Od samego początku mówiłem, że PC-towa premiera GTA V to nie tylko większa ilość klatek animacji na sekundę, ale i możliwość tworzenia modyfikacji, pr...
Od samego początku mówiłem, że PC-towa premiera GTA V to nie tylko większa ilość klatek animacji na sekundę, ale i możliwość tworzenia modyfikacji, przez które pewnego dnia samemu Rockstarowi „spadną kapcie”. Doczekałem się potwierdzenia tamtej tezy.
Autorem modyfikacji jest Martin Bergman, który postanowił pochwalić się swoim dziełem. Już same obrazki wywołają u Was szybsze bicie serca, a co dopiero fragment samej rozgrywki. Dlatego, żeby niepotrzebnie nie przedłużać.
Modyfikacja sprawia, że Grand Theft Auto V wygląda obłędnie. Gdzieś zaciera się granica między wirtualnym światem a ujęciami rodem z filmów. Jak jednak widzicie na nagraniu, Toddyhancer mod nieźle obciąża sprzęt, na którym uruchamiane jest GTA V. Niestety nie widzę nigdzie dokładnej specyfikacji komputera, trudno więc jednoznacznie ocenić jak wiele modyfikacja wymaga od maszyny. Mod jest wciąż ulepszany, ale już robi ogromne wrażenie.
Zanim pojawią się głosy twierdzące, że fani potrafią zrobić coś lepiej niż duży uznany producent, warto przypomnieć na czym polegają wizualne modyfikacje. Mają wyciągnąć z gry jak najwięcej - co nie znaczy, że nie potrafiliby tego zrobić sami twórcy. Dla nich jednak priorytetem jest dostarczenie produktu, który nawet na maksymalnych detalach będzie działał stabilnie na setkach różnych konfiguracji sprzętu i na w miarę rozsądnych cenowo podzespołach oferował coś więcej niż pokaz slajdów. Nie zmienia to jednak faktu, że scena moderska to bardzo ciekawe miejsce i przy niektórych produkcjach warto ją śledzić.
grafika: 1
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu