Serwis Docracy.com pozwala na tworzenie, wysyłanie i podpisywanie dokumentów z różnych dziedzin prawa. Startup spełnia marzenia tych, którzy wolą trzy...
Serwis Docracy.com pozwala na tworzenie, wysyłanie i podpisywanie dokumentów z różnych dziedzin prawa. Startup spełnia marzenia tych, którzy wolą trzymać dokumenty i załatwiać formalności w internecie.
Serwis powstał podczas imprezy Hackathon Techcrunch 2011, gdzie został jej laureatem. Twórców zainspirowały problemy przedsiębiorców, którzy potrzebując umów, korzystali przede wszystkim z niepewnych zasobów internetu lub z kosztownych usług prawnika.
Nazwa startupu jest prawdopodobnie zlepkiem słów „Documents” i „Bureaucracy”. Serwis przypomina bazę różnego rodzaju dokumentów, przeznaczonych przede wszystkim dla osób indywidualnych i małych firm. W Docracy znajdziemy około 200 dokumentów, takich jak: NDA, umowa o wynajem lokalu, ustanowienie pełnomocnictwa, umowa o pracę, oświadczenie woli, a także wiele innych często przydatnych wzorów. Co ciekawe, materiały są dodawane przez samych użytkowników serwisu i mają dwie opcje dostępności – publiczną oraz prywatną. Dokumenty publiczne są powszechnie dostępne, mogą być komentowane i pobierane przez innych. Prywatne stają się widoczne tylko dla zaproszonych użytkowników. Treść, poprawność formalna i zgodność z prawem nie jest weryfikowana przez startup lub jego prawników, a przez społeczność (przedsiębiorców i prawników) skupioną wokół Docracy. Dostępne dokumenty możemy zmieniać, zapisywać, wysyłać i drukować na własną potrzebę.
Jak na razie, serwis Docracy jest bezpłatny, ale twórcy zapowiadają pojawienie się dodatkowych, płatnych funkcji. Domyślam się, że może to być chociażby dostarczenie wydrukowanego i podpisanego dokumentu pod wskazany adres. Być może konsultacja prawnika w wymagających niestandardowych przypadkach? Dobrym rozwiązaniem byłoby także zapewnienie użytkownikom dostępu do specyficznych dokumentów urzędowych.
Przekonują Was dokumenty weryfikowane tylko przez internautów? Pomimo tego, że serwis jest wykonany bardzo dobrze, to mam wątpliwości co co zgodności z prawem zamieszczonych dokumentów. Jednak 10 000 użytkowników Docracy (według danych z maja 2012) świadczy o tym, że istnieje grupa zwolenników takiej alternatywy dla istniejących rozwiązań.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu