Felietony

Dobra gra nie umiera nigdy – pogrobowce THQ nadchodzą i wyglądają super

Kamil Ostrowski
Dobra gra nie umiera nigdy – pogrobowce THQ nadchodzą i wyglądają super
3

THQ dzielnie walczyło o utrzymanie się na rynku. Pod koniec swojego żywota zachowywało się tak, jak powinna się zachowywać korporacja wyśniona przez "prawdziwego" gracza. Stawiali na jakość i na hardkorowe tytuły – przesuwali premiery, żeby tylko wypieścić swoje gry, nie chodzili na kompromisy w kwe...

THQ dzielnie walczyło o utrzymanie się na rynku. Pod koniec swojego żywota zachowywało się tak, jak powinna się zachowywać korporacja wyśniona przez "prawdziwego" gracza. Stawiali na jakość i na hardkorowe tytuły – przesuwali premiery, żeby tylko wypieścić swoje gry, nie chodzili na kompromisy w kwestii jakości. I zbankrutowali. Na szczęście ich łabędzi śpiew – ostatnie gry powstałe pod skrzydłami THQ, mają się świetnie. Kilka z nich wkrótce ukaże się na rynku, a prezentują się niezwykle ciekawie.

Za kilkanaście dni na sklepowych półkach wyląduje Metro: Last Light, czyli ciężka, mroczna, lekko filozoficzna przeprawa przez postapokaliptyczne ruiny znanego nam świata. Tytuł, który ukaże się na pecetach, Xboksie 360 i PlayStation 3 przejęła firma Koch Media. Gra opata na prozie rosyjskiego pisarza, zachwyca mnie od miesięcy świetnymi zwiastunami. Poniżej kilka z nich:

 



W czerwcu światło dzienne ujrzy długo wyczekiwana kontynuacja jednej z najlepszych gier strategicznych czasu rzeczywistego w historii – Company of Heroes 2. Pierwsza część zrewolucjoniowała świat RTSów, wprowadzając świetny system osłon, oferując niesamowitą (jak na rok 2006) grafikę i genialny, nieźle zbalansowany tryb dla wielu graczy. Po kilku dodatkach przyszła wreszcie pora na pełnoprawną część drugą. Trochę boli, że twórcy gry, studio Relic Entertainment, będące obecnie w ręga SEGI, wybrało drogę ewolucji, a nie rewolucji, ale hej, nie ma powodu żeby narzekać na więcej dobrego.

 

 

Nieco później, bo w sierpniu, również na pecety i konsole Xbox 360 i PlayStation 3 ukaże się Saint’s Row IV. Jeżeli nie słyszeliście o tej serii, to najłatwiej będzie Wam sobie wyobrazić Grand Theft Auto po wciągnięciu całej Ukrainy.

 

 

Teoretycznie w sierpniu powinniśmy też zobaczyć South Park: The Stick of Truth, które przeszło długą drogę, żeby znaleźć sobie miejsce w moim serduszku. Moją pierwszą reakcją na zapowiedzenie tego tytułu było „Co oni do diabła wyprawiają?”, ale po jednym dobrym zwiastunie zmieniłem nastawienie na „warto się przyjrzeć”. W tej chwili gra jest w rękach Ubisoftu – zobaczymy co z nią zrobią.

 

Szkoda, że THQ nie doczekało lata. Gdyby pociągnęli te kilka miesięcy dłużej to... kto wie? Może nadchodzęce hity uratowałyby firmę?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

south parkthqmetroSaints Row