Smartfony

Android nie radzi sobie z Instagramem. Zobacz dlaczego

Krzysztof Rojek
Android nie radzi sobie z Instagramem. Zobacz dlaczego
Reklama

Lata mijają, a fotki i wideo z Androida na Instagramie wciąż są gorsze niż te z iPhone'a. Dlaczego?

Dzisiejsze telefony są niczym bez zainstalowanych na nich aplikacji. To właśnie możliwość wygodnego korzystania z ulubionych programów — społecznościówek, gier, aplikacji zakupowych etc. - sprawiła, że tak pokochaliśmy smartfony. I oprócz świetnych zdjęć, to właśnie obietnica wygodnego używania tychże przyciąga ludzi do nowych telefonów. Gamingowe smartfony kuszą wydajnością, ekrany z wysoką jasnością i odświeżaniem obiecują płynne doznania, a pojemna bateria i szybkie ładowanie oznacza, że będziemy mogli z naszego telefonu korzystać dłużej.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Samsung pokazał pierścień, który zadba o nasze zdrowie

Wiadomo też, że są aplikacje, które znajdują się praktycznie na każdym smartfonie. W "zachodnim" świecie do takich apek należy Facebook, Messenger, Tiktok czy Instagram, który stał się jednym z najważniejszych portali społecznościowych i utrzymuje tę pozycję od lat. Jednocześnie jednak, kiedy wydawałoby się, że po latach istotność Instagrama sprawi, że oprogramowanie telefonów będzie ewoluowało w taki sposób, by jak najlepiej współpracować z tą aplikacją, stało się... dokładnie odwrotnie. I nie pozostaje to bez wpływu na to, jak rynek smartfonów wygląda w niektórych regionach.

Dlaczego zdjęcia i filmy z iPhone'a wyglądają na Instagramie o niebo lepiej?

Jakiś czas temu świat obiegły screeny od jednej z influencerek, która przesiadała się z iPhone'a na telefon z Androidem, czym wzbudziła fale komentarzy odnośnie tego, że od tamtego momentu jej relacje i materiały na Instagramie wyglądają gorzej. I nie jest to jednostkowy przypadek — wszyscy zauważają, że jeżeli nagrywa się relację bądź robi się zdjęcie przy pomocy aplikacji Instagrama, to materiały z iPhone'a i telefonów z Androidem różnią się jakością.

Jednak pytanie — dlaczego tak jest? Skoro przecież większość świata korzysta z Androida, to Instagram powinien tę platformę traktować priorytetowo. Problem jednak jest bardziej złożony. Zacznijmy od tego, że Apple, mając pełną kontrolę nad swoim systemem, sprawia, że każdy iPhone na świecie ma jedną aplikację aparatu z tym samym oprogramowaniem pod spodem. To oznacza, że w kolaboracji z instagramem wystarczy rozbudować aplikację o obsługę jednego API (w uproszczeniu) by Instagram dostał dostęp do tych samych możliwości upiększających zdjęcia i filmy, co w normalnej aplikacji aparatu.

fot. Kamil Świtalski

Tymczasem w przypadku Androida każdy producent nie tylko ma swoją aplikację Aparatu, ale niektórzy (jak Sony) mają ich kilka. Jednocześnie - baza użytkowników jest podzielona pomiędzy te aplikacje, co oznacza, że, aby objąć je wszystkie Instagram musiałby wprowadzić (i utrzymywać przy każdej drobnej zmianie) obsługę dla dziesiątek, jeżeli nie setek programów, co nie jest może fizycznie niewykonalne, ale na pewno — ekonomicznie nieopłacalne. Z tego też względu chociażby nie portuje się niektórych programów na Linuxa - dziesiątki dystrybucji z małą liczbą użytkowników sprawiają, że nie jest to finansowo uzasadnione.

A jednak — możemy korzystać ze Snapchata, Instagrama i innych aplikacji na Androidzie. Oczywiście, że możemy, jednak różnicę pomiędzy iOS a Androidem widać wyraźnie. Wszystko dlatego, że Instagram na platformie Google korzysta z bazowego API obsługi kamery, które jest wbudowane w każdy system operacyjny. API, któremu brakuje zaawansowanych systemów ulepszania obrazu (np. w słabym świetle) i wszystkich algorytmów zarezerwowanych dla programu od producenta. Oczywiście - są wyjątki, jak Samsung, który chwali się tym, że współpracuje z Instagramem i Snapchatem, jednak nawet będąc największym producentem sprzętu z Androidem, wciąż "większość" Androidów w kwestii jakości zdjęć i filmów wykonywanych przy pomocy aplikacji trzecich ma zdecydowanie niższą jakość.

Czy to się zmieni? Cóż, wątpię. Nie mamy tu bowiem do czynienia z ograniczeniem technologicznym — taka integracja jest wykonalna. Po prostu się nie opłaca. Dlatego właśnie, jeżeli ktoś używa dużo Instagrama, Snapchata, TikToka i innych, wybór iPhone'a jest dla niego najlepszą opcją, co w jakimś stopniu odpowiada, dlaczego ta firma ma praktyczny monopol u amerykańskich nastolatków. A fakt, że przez ostatnie 10 lat nic się w tym temacie nie zmieniło każe sądzić, że firmy ta różnica pozostanie z nami być może na zawsze.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama