VOD

Serial, który musi mierzyć się z genialnymi filmami - czy warto oglądać?

Konrad Kozłowski
Serial, który musi mierzyć się z genialnymi filmami - czy warto oglądać?
Reklama

Dziesięć tysięcy lat przed tym, co widzieliśmy w filmach "Diuna", siostry Bene Gesserit dopiero inicjowały swoją właściwą działalność. Świat, w którym...

Dziesięć tysięcy lat przed tym, co widzieliśmy w filmach "Diuna", siostry Bene Gesserit dopiero inicjowały swoją właściwą działalność. Świat, w którym "inteligentna" technologia została zakazana, wcale nie różni się znacząco od tego, co znamy - analogiczne realia i podobna stylistyka. Głównym wątkiem jest historia dwóch sióstr Harkonnen: Valyi i Tulii, które wykorzystując swoje niezwykłe zdolności przejmują władzę w organizacji. Ta z czasem przekształci się w potężny zakon. Ich celem jest zapewnienie przetrwania ludzkości, doradzanie i ukierunkowanie ewolucji, ale wedle własnych przekonań i poglądów. Za nadrzędne zadanie przyjmują prowadzenie ludzkości pod własnymi rządami.

Reklama

Diuna: Proroctwo - recenzja serialu

O tym, jak funkcjonuje Bene Gesserit można się było przekonać w trakcie seansu obydwu filmów, ale początki zakonu, siane przez jego członkinie intrygi i sytuacja geopolityczna 10 tysięcy lat przed wydarzeniami z filmu, to dla widzów kompletna nowość. Największe wyzwanie, z jakim "Diuna: Proroctwo" będzie się mierzyć, to porównania do filmów, a ze względu na rozmach i budżet produkcji Denisa Villeneuve'a, nie jest to łatwe zadanie. Wizualnie serial prezentuje się korzystnie i atrakcyjnie - nie dopatrzymy się tu raczej dużych ustępstw względem hollywoodzkich blockbusterów, choć miejscami bardziej niż byśmy tego chcieli, widoczne jest użycie CGI. Tym, z czym większość fanów może się nie pogodzić, to struktura serialu.

Mimo, że planowanych jest jest tylko 6 odcinków, to już pierwszy z nich pokazuje, że scenarzyści nie mieli łatwego zadania. Wprowadzenie widzów w zupełnie inne realia wymagało sporej ilości ekspozycji, która na początku pierwszego odcinka działa raz lepiej, raz gorzej. Nie da się jednak nie zauważyć, że dynamika serialu jest całkowicie inna, aniżeli filmów i wątki poboczne, spowolnienie akcji oraz potrzeba rozłożenia historii na 6 epizodów, trochę rozrzedza atmosferę.

Serial Diuna - czy warto oglądać?

Serialowi "Diuna: Proroctwo" nie mogę jednak zarzucić braku klimatu. Stylistyka, kadry, muzyka oraz scenografie są dopracowano na tyle, że zanurzenie się w tym świecie jest bezproblemowe i błyskawiczne. Realizacyjnie produkcja stoi na naprawdę wysokim poziomie, a szansa zobaczenia działania zakonu od środka po prostu intryguje. Absencją, której przeoczyć się nie da, są jednak specyficzne cechy świata z "Diuny", których paradoksalnie jest tu dość niewiele. Nowoczesne, jak na nasze standardy, środki lokomocji czy technologie związane z wyświetlaczami nie odbiegają znacząco do wizji z innych filmów i seriali, więc świadomość, że ludzkość stała się gatunkiem międzyplanetarnym, a właściwie międzygalaktycznym, nie wynika ze świata przedstawionego tak bardzo, jak niektórzy by tego oczekiwali.

Nowa produkcja HBO nie uniknie porównań do wielu innych seriali, jak "Gra o tron", a wspomina się też o nim, jak o "Sukcesji" w kosmosie. Te zestawienia są po części uzasadnione, bo polityczne zagrywki, przepychanki oraz intrygi w drodze o władzę to wspólne mianowniki każdego z wymienionych tytułów, ale pierwszy z nich to też potężna dawka scen brutalnych, których w "Diunie: Proroctwo" aż tyle nie ma. Najnowszy serial stara się czerpać garściami z filmów, szczególnie pod względem klimatu, a ten nadaje produkcji powolniejsze tempo, co może niektórych zniechęcić.

Serial Diuna: Proroctwo - gdzie oglądać?

Moje obawy o zbytnią "serialowość" nowej produkcji w uniwersum "Diuny" nie potwierdziły się, bo "Proroctwo" nie schodzi poniżej pewnego poziomu, a momentami ogląda się ten serial bardzo dobrze. W oczekiwaniu na trzeci film zainteresowanie widzów będzie podtrzymane, a fani powinni być ukontentowani, tym co dostaną. Miejmy tylko nadzieję, że jeśli kolejne seriale powstaną, to nie podzielą losu spin-offów "Gry o tron".

Pierwszy odcinek "Diuna: Proroctwo" od dziś na Max.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama