VOD

Disney+ w Europie już 31 marca. Jestem przekonany, że trafi do Polski

Konrad Kozłowski
Disney+ w Europie już 31 marca. Jestem przekonany, że trafi do Polski
Reklama

Disney zapowiedziało start usługi Disney+ w kilku krajach Europy z dniem 31 marca. Wśród państw nie jest jeszcze wymieniana Polska, ale jestem przekonany, że właśnie wtedy Disney+ będzie dostępne w Polsce.

Disney zapowiada start Disney+ w Europie

Opublikowany wczoraj klip na profilu Disney na Facebooku (oraz w kilku innych miejscach w sieci) zapowiada debiut usługi VOD giganta w krajach Europy. Z nazw wymieniane są Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy i Hiszpania, ale pod koniec wideo pada też stwierdzenie "...wymieniając tylko kilka z nich", co sugeruje, że lista nie została opublikowana w całości i możemy spodziewać się kolejnych zapowiedzi. Sam post mówi też wprost, że następne zostaną ogłoszone już niedługo, choć zabrakło jakichkolwiek konkretnych dat. Według rozkładu, który opublikowano kilka miesięcy temu, Polska przywitałaby Disney+ w drugiej połowie albo nawet pod koniec 2020 roku. Czy tak faktycznie będzie? Śmiem wątpić, bo coraz więcej wskazuje na to, że Disney będzie na to gotowe o wiele wcześniej.

Reklama

https://www.facebook.com/Disney/videos/vb.11784025953/946989905686858

 

Jestem przekonany, że Disney+ trafi wtedy do Polski

Odniosę się teraz do relacji redaktora naczelnego naEkranie, który po rozmowie z Bobem Igerem, szefem Disney'a, napisał, że premiera Disney+ w Polsce nastąpi szybciej niż sądzimy. Być może były to tylko puste słowa CEO, który chciał dobrze wypaść w rozmowie z mediami i tchnąć w wyczekujących na premierę użytkowników trochę nadziei - wcale by mnie to nie zdziwiło, bo skoro nie znamy konkretnej daty premiery, to "wcześniej niż sądzicie" też nam przecież niewiele mówi. Z drugiej strony, może rzeczywiście jest coś na rzeczy i Polska zostanie zaliczona do grona krajów Europy zachodniej (które wymieniłem na początku tekstu) i otrzymamy Disney+ już z końcem marca 2020?

Polecamy: Disney+ w Polsce szybciej dzięki platformie CANAL+?

Argumentami przemawiającymi za gotowością Disney na premierę w Polsce na przełomie I i II kwartału 2020 są przede wszystkim wersje językowe strony usługi oraz przetłumaczone zwiastuny oryginalnych produkcji Disney+, które można teraz oglądać w usłudze w testowej wersji w Holandii. Wyczekiwany "The Mandalorian" oraz "Zakochany kundel" posiadają polskie napisy i polski dubbing do wyboru. Czy byłyby one przygotowywane z myślą tylko o naszych rodakach korzystających z Disney+ w Holandii, a wkrótce też w innych krajach? Byłoby to co najmniej dziwne, gdyby polskie wersje produkcji były do dyspozycji widzów w Wielkiej Brytanii czy Francji, a usługa nie trafiłaby do Polski, prawda?

Uruchomienie usługi VOD na wielu rynkach jednocześnie nie jest oczywiście zadaniem łatwym i doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Apple TV+ wystartowało na całym świecie jednego dnia, a w Polsce możemy oglądać oryginalne produkcje Apple z polskimi napisami. Oczywiście przy 8 tytułach w ofercie nie jest to większym wyzwaniem, ale z drugiej strony Disney dysponuje polskimi wersjami własnych produkcji od wielu, wielu lat, bo trafiały one do kin, później na DVD i Blu-Ray albo były emitowane w telewizji na kanałach Disney'a. Podstawowa baza polskich tłumaczeń już istnieje, a skoro nadchodzące produkcje posiadają już polskie wersje w przeddzień premiery usługi na zagranicznych rynkach, to Polska musi znaleźć się w gronie krajów drugiej fali premier, czyli 31 marca 2020 roku.

Czytaj też: Sprawdzamy nowe VOD Disney+. Nasze wrażenia

Reklama

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama