Disney z każdym miesiącem zbliża się do momentu uruchomienia własnej usługi streamingowej, co oczywiście przekłada się na coraz więcej informacji, którymi dysponujemy. Oferta serwisu VOD będzie pękać od hitów Marvela, Pixara i Star Wars, ale to nie oznacza, że znajdziecie tam wszystko.
Disney mierzy się z rynkiem VOD - ich usługa ma być tańsza od Netfliksa, ale wystartuje z wybrakowaną ofertą
Po serii przejęć na przestrzeni ostatnich lat, Disney stało się jedną z największych, jeśli nie największą marką na rynku filmowym. W swoich rękach trzyma takie marki jak Marvel oraz Gwiezdne Wojny, a przecież należy do nich także Pixar, a niedługo również i FOX. To przekłada się na ogrom materiałów, które trafią do oferty serwisu VOD, ale wcale nie oznacza, że od razu znajdziemy tam wszystkie tytuły, o których możemy pomyśleć. Jednym z najlepszych przykładów są filmy z sagi Star Wars, do których posiada prawa Turner Broadcasting należącego do AT&T aż do 2024 roku.
Na usługę VOD od Disney jeszcze zaczekamy
Według tego, co w wywiadzie z Variety powiedział ostatnio CEO Disneya, Bob Iger, aktualny plan zakłada start usługi VOD na końcówkę 2019 roku. To oznacza, że przez pięć lat od jego uruchomienia, w usłudze niedostępne byłyby wspomniane filmy. To spora przeszkoda, z którą Disney stara się uporać próbując odkupić prawa z powrotem od AT&T lub skrócić czas trwania umowy. Ale to nie oznacza, że Disney nie skupia się na nowych tytułach, które od razu zasilą katalog usługi VOD.
Zobacz też: Disney+ premiera, cena, aplikacja — wszystko co musisz wiedzieć o nowym VOD
Właśnie w 2019 na ekrany kin mają wejść "Kapitan Marvel", "Dumbo", "Toy Story 4" oraz "Kraina lodu 2". Już teraz jesteśmy zapewniani, że po debiucie w kinach, filmy będą dostępne online w ramach subskrypcji. A przecież to nie wszystko, nad czym pracuje Disney, bo zapowiedziany został nowy sezon "Wojen Klonów" oraz całkowicie nowe serie nawiązujące do marek "High School Musical" czy "Potwory i spółka". Czy to pozwala sądzić, że cena miesięcznego abonamentu będzie wysoka? Iger twierdzi, że nie ma się czego obawiać.
Jakość ponad ilość - Netflix i Amazon nie są konkurencją
Celem ma być skupienie się na jakości treści, zamiast na bezpośredniej rywalizacji z Netfliksem czy Amazonem. Cena subskrypcji Netfliksa w USA zaczyna się od 8 dolarów, a kończy na 14. Amazon życzy sobie 12 dolarów za sam dostęp do filmów i seriali. Jeśli słowa szefa Disney są prawdziwe, to moglibyśmy spodziewać się nawet kwoty w okolicach 5 czy 6 dolarów. Iger zdradza, że nadrzędnym celem będzie dotarcie do fanów produkcji Disney'a, a firma nie zamierza ukrywać faktu, że początkowo w ofercie zabraknie wspomnianych produkcji Star Wars.
Ale o filmy i seriale mające premierę w 2019 i później, od razu będą trafiać do katalogu online. Wśród znajdziemy między innymi serial aktorski w uniwersum Gwiezdnych Wojen, na który rzekomo przeznaczono aż 100 milionów dolarów. Taka kwota zasili budżet 10-odcinkowej produkcji, natomiast dodatkowej 45 milionów dolarów przekazano na realizację ekranizacji serii książek o Timmym Failure. Planowane są też spore inwestycje w produkcje stacji FX i National Geographic. Myśląc o przyszłości, Iger nie ukrywa, że firma bardzo liczy na treści z katalogu FOX-a, które trafią w ręce Disney po zamknięciu przejęcia. A mowa o naprawdę wielu konkretnych markach: X-Men, Deadpool czy Fantastyczna Czwórka, które studio nabyło wcześniej od Marvela.
VOD od Disney w Polsce?
Polscy widzowie na pewno będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Start usługi VOD na rynku amerykańskim pod koniec 2019 roku może oznaczać, że w Europie, a tym bardziej w Polsce, nowy serwis pojawi się dopiero w 2020. Zabezpieczenie praw do tytułów, które mają dziś w rękach przeróżni dystrybutorzy na terenie Starego Kontynentu będzie czasochłonne i całkiem kosztowne. A przecież VOD Disney'a to nie jedyna platforma, na jaką czekamy, bo DC Universe już nadchodzi wielkimi krokami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu