Media

Tak, Ty też jesteś winien dezinformacji w mediach

Jakub Szczęsny
Tak, Ty też jesteś winien dezinformacji w mediach
Reklama

Przynajmniej tak sądzą naukowcy. Sugerują oni, że ludzie sami generują fałszywe przekazy w sposób spontaniczny - przyswajają oni informacje oparte na faktach w taki sposób, by pasowały one do ich światopoglądu. Następnie, w zmienionej już formie są one dystrybuowane dalej.

Human Communication Research opublikował dane, które wskazują na to, że ludzie mogą być odpowiedzialni za kreowanie fałszywych przekazów - nawet, jeżeli nie chcą tego robić. Konsumenci informacji będą je generować nawet wtedy, gdy mają do czynienia z twardymi faktami. Uczestnicy badania otrzymali porcje danych, które mieli zapamiętać. Badacze następnie sprawdzali, co za zapamiętali (i jak zapamiętali). Fluktuacje w tym zakresie pozwoliły na skonstruowanie konkretnych wniosków na temat tego, jak konsumenci treści wpływają na przekazy.

Reklama

Sprawdzano takie informacje jak małżeństwa takiej samej płci, liczba meksykańskich imigrantów w USA, wskaźnik zabitych wśród białych i czarnoskórych w USA przez policję w 2016 roku i kilka innych przypadków. Przed wdrożeniem uczestników do właściwego badania, przeprowadzono sondę, w której zapytano o szacunki dotyczące wyżej wymienionych zagadnień. Miało to na celu sprawdzenie, w jakim stopniu badani są zaznajomieni z tematami.

Czytaj więcej: Za fake newsy... do paki. Tak to wygląda w Singapurze

Następnie, zadano im pytania, a udzielone odpowiedzi przekazano... drugiej grupie badanych. Wykonano taką samą operację i wyniki przekazano grupie numer trzy. Na podstawie tego, co otrzymali ostatni badani, skonstruowano wnioski.


Zabawa w "głuchy telefon"

Do "głuchego telefonuu" można przyrównać to, co stało się z informacją w trzeciej grupie. Badacze wykazali, że gdy uczestników badania skonfrontowano z danymi, które stoją w konflikcie z ich poglądami, ci przestają być dobrzy z matematyki i podają błędne informacje. W trzeciej grupie, liczba imigrantów z Meksyku w USA została przeszacowana o ponad 4 miliony osób. To jeden z bardziej jaskrawych przykładów tworzenia się komunikatów fałszywych - wyobraźcie sobie, jak może wyglądać to w rzeczywistości.

Wnioski z badania? Konsumenci gorzej pamiętają te fakty, które nie odpowiadają ich światopoglądowi. Nawet, gdy zostaną skonfrontowani z faktami, przyjmują je, ale szybko o nich zapominają. Można więc przyjąć, że to my - ludzie, posiadający własne poglądy mamy wpływ na to, jak rozwija się dezinformacja i niestety, ale nie możemy z tym nic zrobić.

Ma to też poważne implikacje w kampaniach nastawionych na dezinformację: są one tym skuteczniejsze, iż trafiają w nasze typowe zachowania. Ludzie zwyczajnie są podatni nie tylko na przyjmowanie fałszywych komunikatów, ale i dystrybuowanie ich dalej. Media natomiast, szczególnie te, w których żeruje się na przynależności odbiorców do konkretnych grup ideowych mają ułatwione zadanie - ich konsumenci są bezrefleksyjni w ocenie faktów i będą w stanie przyjąć za pewnik wszystko, co pasuje do ich sposobu myślenia. Ale o tym wiedzieliśmy już dużo, dużo wcześniej.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama