Trzeba przyznać, że Microsoft ostatnio zaliczył mocną wizerunkową wpadkę ze zmianami w świadczeniu usług w OneDrive. Nowe warunki stawiają ofertę giganta w zupełnie innym świetle – wielu komentatorów orzekło wtedy jednoznacznie – mamy do czynienia z bardzo brzydkim „skokiem na kasę”. Google natomiast wykorzystał szansę i ułatwił dostęp do swojej usługi. A wiedzieliście, że pakiet Office można w prosty sposób połączyć z Google Drive?
Opcja ta będzie przydatna nie tylko dla osób, które migrują z OneDrive do Google Drive. Również ci, którzy są mocno przywiązani do Dysku Google, jednak lubią korzystać z microsoftowskiego pakietu mogą odetchnąć z ulgą- jest prosty sposób na to, by pogodzić obydwa elementy.
Plugin dla pakietu Microsoft Office pozwala na szybki dostęp do plików zapisanych w Dysku Google z poziomu aplikacji biurowych, które dla wielu osób są pierwszym wyborem w kwestii edytowania oraz przeglądania dokumentów. Wtyczka po pobraniu stąd instaluje się właściwie sama i trwa to dosłownie chwilę. Po tym należy uruchomić jakąkolwiek aplikację pakietu Office, zaakceptować postanowienia licencyjne i przejść do logowania, gdzie czeka nas dalej już tylko potwierdzenie uprawnień dla aplikacji w związku z dostępem do konta.
Co otrzymujemy w zamian za instalację wtyczki? Ktoś, kto uparcie używa OneDrive (przyznam szczerze, że mnie nieszczególnie bolą zmiany w tej usłudze, choć rozumiem utyskiwania reszty użytkowników) powie, że to absolutnie nic ciekawego. Jak wspomniałem natomiast, osoby, które jednak przyzwyczajone są do produktu Google wreszcie w Office poczują się jak u siebie. Warto dodać, że aby móc skorzystać z tej funkcji, należy korzystać z Office’a w wersji: 2007, 2010, 2013, 2016. Nie powinno być zatem problemu z dostępnością tego rozwiązania niemalże dla każdego.
Warto dodać, że zmiany, które wprowadzamy w dokumentach z Google Drive są wdrażane właściwie natychmiastowo – edytujemy dokument z tej lokalizacji, zapisujemy go i… gotowe. Ci, którzy nie lubią pracować na dokumentach w Google Docs również powinni być wniebowzięci – u mnie przesądził właśnie ten fakt.
Dla mnie bardzo ważne jest to, że w ramach jednej aplikacji występuje bardzo pomocna przenikalność obydwu rozwiązań – mogę otworzyć plik udostępniony mi w OneDrive i zapisać go w Dysku Google. Materiały redakcyjne bardzo często lądują u mnie na dysku, przy czym potem mogę je zapisać w OneDrive, gdzie będzie mi wygodniej z nich skorzystać na przykład na smartfonie, gdy zajdzie taka potrzeba. Jeśli komuś naprawdę zależy na usprawnieniu swojej pracy, korzysta i z OneDrive i z Dysku Google, ten dodatek absolutnie polecam.
Więcej z kategorii Google:
- Prawo okazało się silniejsze od korporacji. Koniec rollercoastera pt. Google i Facebook vs. Australia
- Pixel 5a jak Pixel 4a 5G, zmiany są kosmetyczne, ale to dobra wiadomość
- Google Pixel pomógł uratować nieprzytomnego mężczyznę z przewróconego spychacza
- Streaming gier Google Stadia pozwany za niespełnione obietnice
- Ciemny motyw w Mapach Google i kilka innych nowości na Androidzie!