Początkowo do DeepL podchodziłem niesamowicie sceptycznie, ale musiałem porzucić tę postawę na rzecz nieukrywanej fascynacji. Usługa nie dość, że radzi sobie lepiej niż ogólnodostępne rozwiązania od Google, czy Microsoftu, to w dodatku jest dostępna za darmo. Jednak w zastosowaniach profesjonalnych liczą się nieco inne możliwości - odpowiedzią na zainteresowanie branży jest DeepL PRO.
Po publikacji artykułów dotyczących DeepL, również na Antywebie, operator usługi miał do czynienia wręcz z lawiną zapytań o możliwość wykorzystania tłumacza opierającego się na sztucznej inteligencji we własnych zastosowaniach. I właśnie na tych podwalinach powstał wariant PRO, który oferuje API translatora, wtyczkę dla tłumaczy oraz rozszerzony serwis tłumaczeń internetowych. Mało tego, DeepL chwali się wysokim poziomem bezpieczeństwa: wprowadzane teksty nie są nigdzie przechowywane.
Komercyjne udostępnienie API DeepL pozwala na implementację tłumacza we własnych rozwiązaniach. Załóżmy, że chcemy zrobić aplikację - komunikator, który pozwoli nam na komunikowanie się niezależnie od barier językowych. Zamiast rozwijać własny mechanizm tłumaczący, możemy posiłkować się dokonaniami DeepL - sam przyznaję się, że w niektórych trudniejszych porcjach tekstu (np. informacje prasowe w obcym języku, co często się zdarza) wspieram się tym produktem, bo jest zwyczajnie lepszy od tego oferowanego przez Google, czy Microsoft.
Czy profesjonalny tłumacz może korzystać z DeepL PRO? Wygląda na to, że tak
DeepL sądzi, że tak. Bazujący na sztucznej inteligencji tłumacz wykonuje rutynową pracę i cały czas się uczy - zadaniem profesjonalnego, fizycznego "translatora" będzie sprawdzenie wyników jego pracy i ewentualnie wdrożenie poprawek. Posiadanie szerokich kompetencji w zakresie rozumienia, tworzenia i przekładania języków na inne języki nie wyklucza możliwości posiłkowania się sztuczną inteligencją, która... cóż. Jest po prostu dobra. W kwestii przydatności w typowych pracach translatorskich nie wypowiem się, bo nie jestem profesjonalnym tłumaczem i nigdy nie chciałem być. Chętnie przeczytam jednak opinię osoby, która zajmuje się tym na co dzień.
Tłumacz DeepL to z pewnością jeden z najlepszych na rynku
Nie powiem Wam jednoznacznie, że jest najlepszy, bo wielu z Was może mieć zupełnie odmienne zdanie. Niemniej, moje własne doświadczenie pokazało, że istotnie, jest to bardzo, bardzo dobre rozwiązanie i generalnie tylko dlatego o nim piszę. Uwierzcie mi, gdyby mi się nie podobał, pewnie nie słyszelibyście o nim na Antywebie. Dodatkowo, DeepL należy pochwalić za dowiezienie wersji PRO z możliwym do zaadaptowania API oraz wtyczką. Połączenie świetnie wytrenowanej sztucznej inteligencji z prostą usługą jak tłumacz może się udać i jak widać, to doskonale działa. Sami spróbujcie zmierzyć się z tym, co stoi za DeepL i sami oceńcie, czy rzeczywiście jest tak jak mówię. Przy okazji, wprowadźcie takie same teksty do tłumaczy Google oraz Microsoftu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu