Ciekawostki technologiczne

SMSAPI uruchamia z okazji Walentynek darmową bramkę SMS dla cichych wielbicieli

Grzegorz Ułan
SMSAPI uruchamia z okazji Walentynek darmową bramkę SMS dla cichych wielbicieli
2

Jeśli właśnie darzycie pewną osobę skrywanym do tej pory uczuciem, 14 lutego to dzień, który będzie idealną okazją do jego odkrycia. Jeden ze sposobów, dzięki którym można to zrobić udostępniła dziś firma SMSAPI.

Od dziś, na stronie walentynki.smsapi.pl możecie zostawić miłosną wiadomość (140 znaków) dla swojej wybranki/wybranka, opatrzyć ją zdjęciem lub klipem muzycznym, a SMSAPI dostarczy ją 14 lutego pod wskazany numer.

Andrzej Ogonowski z SMSAPI:

Cichy wielbiciel lub wielbicielka mogą być spokojni, że ich walentynkowy SMS zostanie odczytany. Dziewięć na dziesięć osób nie ma w telefonie żadnych nieodebranych SMS-ów, a większość odczytuje je w ciągu pięciu minut. Choć SMS kojarzony jest głównie z tekstem, to posiada on także inne możliwości. Z naszej specjalnej bramki można więc wysłać wiadomość z dołączonym obrazkiem lub muzycznym klipem.

To dobry pomysł na przełamanie pierwszych lodów, ale warto też w przygotowanej wiadomości zostawić jakąś wskazówkę naprowadzającą wybraną osobę na właściwego nadawcę. Może to być na przykład link do naszego profilu na jednym z portali społecznościowych lub adres e-email.

Fakt, że wysyłka nie jest automatyczna, nie należy się spodziewać jakiegoś zaspamowania numerów telefonów anonimowymi SMS-ami, o co się obawiałem czytając sam nagłówek informacji przesłanej nam przez SMSAPI.

Nie było w niej natomiast niczego o tym, co się stanie później z pozostawionymi numerami telefonów. Dlatego dopytałem u źródła, poinformowali mnie, że bardzo dbają o przestrzeganie RODO i zapewniają, że żadne numery po tej akcji nie będą nigdzie przechowywane i zostaną skasowane z listy wysyłkowej. Na pytanie dlaczego nie ma regulaminu tej akcji, przekazano mi informacje, że z uwagi, iż dane nie będą przetwarzane ani przechowywane później, prawo nie wymaga sporządzania regulaminu.

Źródło: SMSAPI.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu