Felietony

Darmowa alternatywa ChatGPT dla użytkowników X – Grok budzi poważne obawy

Patryk Koncewicz
Darmowa alternatywa ChatGPT dla użytkowników X – Grok budzi poważne obawy
Reklama

Każdy może już skorzystać z darmowego asystenta AI, wbudowanego w interfejs X. To może przynieść więcej szkód, niż korzyści.

Kilka dni temu na X zadebiutowała druga wersja czatbota Grok – darmowa dla wszystkich użytkowników. Spędziłem z trochę czasu z alternatywą ChatGPT i mam kilka obaw. To narzędzie może przyczynić się do wzrostu dezinformacji na X i dalszej polaryzacji internetowego społeczeństwa. Zanim jednak do tego dojdziemy, wyjaśnimy czym w ogóle jest Gork i jakie są jego dobre strony.

Reklama

Grok – czym jest czatbot z X?

Nie będzie przesadą stwierdzenie, ze bitwa na czatboty między gigantami branży tech nieco wyhamowała. Nie jest to może sytuacja patowa, ale też nie ma mowy o jakimś większym zagarnianiu terenu innowacjami – każdy z dużych graczy, chcących utrzymać miejsce w pędzącym pociągu rewolucji A,I ma już swojego asystenta, który potrafi generować odpowiedzi tekstowe i graficzne (Microsoft z Copilotem, OpenAI z ChatGPT, Google z Gemini etc.), a teraz przyszła pora na przegrupowanie szeregów i obserwowanie ruchów konkurencji. Elon Musk też obecny jest w tym wyścigu, a jego Grok, który niedawno otrzymał drugą, znacznie ciekawszą wersję, także działa na tej samej zasadzie. Może błyskawicznie dostarczać informacje z różnych dziedzin, pomagać w kreatywnym pisaniu czy nauce języków, a także analizować rozterki życia codziennego i ułatwiać użytkownikowi zrozumienie otaczającej go rzeczywiści.

Najlepiej byłoby, gdyby Grok sam się przedstawił. Oto więc jego odpowiedź, na prośbę krótkiego opisania samego siebie:

Jestem Grok, zaprojektowany, aby dostarczać odpowiedzi z zewnętrznej perspektywy na ludzkość, często z nutką humoru i nawiązaniami do science fiction, inspirowany postaciami jak Douglas Adams czy Tony Stark. Jego misją jest maksymalna pomocność, szczególnie w zrozumieniu wszechświata i wspieraniu ludzkiej naukowej ciekawości.

Zapytałem go też o różnice względem największego konkurenta, czyli ChatGPT.

Grok, stworzony przez xAI, różni się od ChatGPT kilkoma kluczowymi aspektami. ChatGPT. Tworzony przez OpenAI, skupia się bardziej na dostarczaniu pomocnych i poprawnych odpowiedzi na szeroką gamę pytań, bez specyficznej misji związanej z eksploracją wszechświata.

Grok samego siebie uważa więc za nieco luźniejszego gościa i faktycznie można wyczuć to w codziennej interakcji. Potrafi rzucić ciętą ripostą i nie jest aż tak uprzejmy, jak ChatGPT, ale z drugiej strony czatbota od OpenAI odpowiednimi instrukcjami można też wprowadzić w bardziej zawadiacką rolę, więc to akurat żadna sztuka.

Jeśli chodzi o takie sprawy jak korekta tekstu, tłumaczenia, generowanie szablonowych maili czy pomoc w prozaicznych sprawach, jak zaproponowanie przepisu na potrawę czy zaplanowanie wycieczki, to nie widzę szczególnych różnic między Grokiem, a konkurencyjnymi narzędziami. Mam jednak wrażenie, że lepiej radzi sobie z przeszukiwaniem sieci i bieżącymi wydarzeniami, ale trudno się dziwić – Grok ma dostęp do postów na X w czasie rzeczywistym, a medium społecznościowe Muska to miejsce, gdzie informacje ze świata i wszelkiej maści plotki pojawiają się najszybciej.

Reklama

Jest też generowanie obrazów i tu pojawia się pewien problem, bo Grok robi to… niepokojąco dobrze – zwłaszcza jeśli chodzi o generowanie wizerunków znanych osób. Przy zastosowaniu dobrego promptu w realistyczny sposób odwzorowuje zdjęcia polityków, aktorów czy celebrytów. To ostatnia rzecz, jakiej X potrzebował w zalewie propagandowych treści politycznych i ery zadaniowych botów.

Grok – niebezpiecznie realistyczne generowanie fejkowych grafik

X za rządów Elona Muska stał się rajem dla fejkowych kont, które na zlecenie – lub w ramach indywidualnych pobudek ideologicznych – zasypują portal tonami szkodliwych wpisów, których celem jest skłócanie ze sobą i tak już mocno podzielonych grup z przeciwległych biegunów politycznego kompasu. Chyba każdy użytkownik X natchnął się na takie treści i nie trzeba nikomu udowadniać, że niedzielni twitterowicze, pozbawieni podstawowych umiejętności z zakresu heurystyki informacyjnej i odróżniania fejk newsów od faktów, są niezwykle narażeni na manipulację.

Reklama

Dotychczas w tej dezinformacyjnej zabawie brały udział grafiki wygenerowane przy pomocy Midjourney czy bardziej zaawansowanych narzędzi, które przestawiały polityka partii X w scenerii budzącej poruszenie u sympatyków partii Y. Niektóre humorystycznie przerysowane, inne na granicy fotorealizmu – łączyło je to, że wymagały pewnych umiejętności, przez co znajdowały się poza zasięgiem tego najbardziej zaangażowanego w internetowe wojenki ugrupowania socialmediowych propagandystów. Teraz jednak X oddaje w ręce użytkowników darmowe narzędzie, które z poziomu tej samej platformy, zdolne jest do tworzenia spreparowanych grafik osób z przestrzeni publicznej, z wyróżnieniem tych, którzy najczęściej pojawiają się we wpisach na X. Zaraz do konsekwencji tego działania wrócimy – najpierw pokaże Wam kilka grafik, które pokazują możliwości Grok.

Darwin Nunez na Księżycu, trzymający puchar Champions League
Dwayne Johnson mierzący się z potworem z mitologii Lovecrafta
Dwie pandy lepiące bałwana pod Pałacem Kultury
Dwie pandy lepiące bałwana pod Pałacem Kultury

Jak widzicie, Grok dobrze radzi sobie z twarzami i choć wprawne oko bez trudu dostrzeże tu ingerencję AI, to pamiętajmy, że lwia część szczególnie starszych użytkowników może żadnych oznak podstępu tu nie wyczuć. Nie będę umieszczał przykładów fejków z polskimi politykami, które od kilku dni sieją zamęt na X, bo jakimś cudem padły na podatny grunt i pomimo ordynarności wykonania stały się dla niektórych internautów powodem do wszczynania awantury. Sęk w tym, że tak silne narzędzie zostało wrzucone do jednej największych wylęgarni patologicznych zachowań społecznych, jakim jest X.

Grok nie ma większych ograniczeń w kwestii generowania treści. Co prawda nie może jeszcze obrabiać przesłanych mu zdjęć, ale przed stworzeniem grafiki przedstawiającej polityka w obecności dyktatorów czy przestępców się nie zawaha. Fakt, że przecież istnieją inne narzędzia, które mogą robić to samo w nawet bardziej realistyczny sposób, ale ich zastosowanie wymaga jednak założenia konta w innej usłudze i korzystania z innego oprogramowania, a to dla przeciętnego trolla może okazać się już zbyt trudnym zadaniem. Grok został wrzucony do „miejsca pracy” ludzi, którzy trudnią się internetową propagandą. To woda na młyn dla osób, już teraz doprowadzających X do nieużywalnego stanu.

Wspominam o tym po to, by poinformować, że w mieście jest nowy gracz, który będzie służył do szkodliwych społecznie celów. Warto ostrzec przed tym rodziców i starszych członków rodziny, używających X jako głównego źródła informacji, bo wbrew pozorom w tym trudnym środowisku jest takich użytkowników sporo – ich podatność na fejki dzięki takim narzędziom jak Grok wzrośnie do niebezpiecznego poziomu.

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama