Konsole

Czyżby Microsoft chciał tylko odświeżyć swoją konsolę, a nie stworzyć jej mocniejszą wersję?

Paweł Winiarski
Czyżby Microsoft chciał tylko odświeżyć swoją konsolę, a nie stworzyć jej mocniejszą wersję?
Reklama

Zamieszanie wokół mocniejszej wersji PlayStation 4 jest spore, a od jakiegoś czasu pojawia się coraz więcej doniesień, jakoby koncern z Redmond planował takie samo posunięcie. Jeśli faktycznie PS Neo pojawi się na rynku, Microsoft będzie musiał pójść za ciosem. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że firma takiego kroku nie planuje.

O PlayStation Neo, nazywanej wcześniej przez branżę PlayStation 4,5 lub PlayStation 4K wiemy już naprawdę dużo - nie mamy jednak jednej podstawowej informacji - oficjalnego potwierdzenia. Sony milczy. Przy tak konkretnych wyciekach informacji wiele firm decyduje się na oficjalne potwierdzenie lub oficjalne zaprzeczenie, tymczasem Japończycy nie mówią nic. Okazuje się, że w obozie konkurencji też coś się dzieje, napływają bowiem kolejne plotki dotyczące nowego Xboksa, niestety mniej szczegółowe, coś jest jednak na rzeczy. Jeśli miałbym celować w oficjalne ogłoszenie, wskazałbym na zbliżające się targi E3, które odbędą się w Los Angeles 14-16 czerwca. Ale nie usłyszymy nic o mocniejszej wersji sprzętu.

Reklama

Obiło mi się o uszy, że Microsoft szykuje Xboxa One w wersji slim, na to przynajmniej wskazywały przecieki pochodzące od chińskiego producenta sprzętu. Z kolei na blogu thurrott.com pojawiły się informacje, jakoby Microsoft planował pokazać na tegorocznym E3 nie tylko nową konsolę, ale również nowy kontroler - zaskoczeni? Nie bądźcie - nic nie wskazuje bowiem na to, by firma chciała zrobić coś więcej niż dodanie nowego koloru do zestawu dostępnych padów. Podoba Wam się pomysł bieli? Jeśli wierzyć doniesieniom z wyżej wymienionej strony, Microsoft planuje odświeżenie kontrolera, bez ingerencji w jego kluczowe funkcje.

Nie wierzę w generację połówek

Historia pokazała, że warto po kilku latach od premiery nowej konsoli wypuszczać jej odświeżoną, odchudzoną wersję. Oczywiście nie każdemu przypadają one do gustu, ale co do zasady mają lepszą, mniejszą konstrukcję, eliminującą błędy i niedociągnięcia pierwszej odsłony. Nic w tym dziwnego - testy przedpremierowe to jedno, kilka lat pod telewizorami graczy daje jednak szerszy obraz i pozwala dopieścić sprzęt. Nie wyobrażam sobie co jeszcze można zmniejszyć w PlayStation 4, natomiast klockowaty X1 mógłby wyglądać zgrabniej.

Nie wyobrażam sobie, by gracze, którzy w najbliższych miesiącach otrzymają możliwość ulepszenia swojej konsoli polegającym na zakupie nowego sprzętu będą taką opcją usatysfakcjonowani. Slim to po prostu zgrabniejszy model, nowe możliwości i mocniejszy sprzęt to jednak zupełnie coś innego. Nie wyobrażam sobie również by równolegle funkcjonowały dwie wersje urządzenia różniące się tam mocno podzespołami i możliwościami technicznymi - to po prostu nie przejdzie. Spodziewałbym się raczej podążania za trendem z poprzednich generacji i modelami slim, które faktycznie mogą zostać pokazane na tegorocznym E3. Może z lepszym chłodzeniem, może bez drobnych problemów, które pojawiały się w pierwszej wersji sprzętu. Ale z tymi samymi możliwościami, bo konsola to pewien standard, który trwa pełną generację i odróżnia konsole od PC-tów. Nie żebym planował wymianę swojego urządzenia na wersję slim, kompletnie tego teraz nie potrzebuję, ale odświeżona wizualnie konsola może zachęcić do zakupu osoby, które jeszcze danej platformy pod swoim telewizorem nie posiadają.

grafika: 1

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama