Komputery i laptopy

Czytniki linii papilarnych przeżyją swoją drugą młodość?

Tomasz Popielarczyk
Czytniki linii papilarnych przeżyją swoją drugą młodość?
6

Czy Wasze komputery posiadają czytniki linii papilarnych? Czy w ogóle z nich korzystacie? Jeszcze kilka lat temu rozwiązanie to było całkiem popularne w biznesowej klasie urządzeń. Potem jakoś o nim zapominano, bo i wsparcie ze strony systemu było mierne i sama przydatność dla Kowalskiego wątpliwa....

Czy Wasze komputery posiadają czytniki linii papilarnych? Czy w ogóle z nich korzystacie? Jeszcze kilka lat temu rozwiązanie to było całkiem popularne w biznesowej klasie urządzeń. Potem jakoś o nim zapominano, bo i wsparcie ze strony systemu było mierne i sama przydatność dla Kowalskiego wątpliwa. Okazuje się jednak, że rozwiązania tego typu mają szansę jeszcze zaistnieć.

Odnoszę wrażenie, że w ostatnim czasie zrobiło się o nich zaskakująco głośno. Apple wprowadził Touch ID do iPhone'a 5S, a zapewne zrobi to samo również w nowych iPadach (krążą pogłoski, że w obu, a iPad Mini nie będzie już wcale taki tani tylko po prostu mniejszy, gdyż firma z Cupertino zrozumiała, że z chińczykami z Androidem sprzedawanymi za garść miedziaków i tak nie wygra). Nie inaczej wygląda sytuacja w świecie Microsoftu - Windows 8.1 ma natywnie obsługiwać tego typu urządzenia bez konieczności instalowania dodatkowych, często niepotrzebnie zajmujących zasoby programów.

Układ sił zmienia się również na rynku dostawców tego typu sprzętu. Apple w lipcu ubiegłego roku zapłacił 356 mln dol. za AuthenTec, czego rezultatem są ostatnie premiery. Kilka dni temu producent m.in. touchpadów i rysików Synaptics wszedł w posiadanie Validity. Transakcja opiewała na mniejszą, choć równie imponującą kwotę 255 mln dol (z czego 92,5 mln dol. w gotówce).

Co wyniknie z tej transakcji? Prawdopodobnie czytniki linii papilarnych będą się pojawiać w jeszcze większej liczbie urządzeń. Niewykluczone, że Synaptics w większym stopniu zintegruje to rozwiązanie z produkowanymi przez siebie touchpadami, w rezultacie czego mogą powstać bardzo interesujące projekty. Zresztą nowy właściciel już teraz nie ukrywa swoich planów i zapowiada wprowadzenie czujników biometrycznych do możliwie najszerszego segmentu elektroniki użytkowej. Bardzo prawdopodobne zatem, że iGadżety nie będą wkrótce jedyny urządzeniami wyposażonymi w tego typu funkcje.

Co ciekawe, już wcześniej Samsung zdradzał, że wspólnie z Validity pracuje nad czujnikiem biometrycznym dla Galaxy Note'a 3. Wyciekły wówczas nawet dane aplikacji, która miała odpowiadać za obsługę skanera. Jednak ostatecznie koreański phablet zadebiutował bez tego rozwiązania. Tydzień później natomiast świat zobaczył Touch ID Apple'a.

Czytniki linii papilarnych otrzymują zatem właśnie drugą szansę, ale tym razem już nie jako rozwiązanie adresowane do użytkowników biznesowych, gdzie ochrona newralgicznych danych wydaje się kwestią kluczową. Tym razem mają one dotrzeć do Jana Kowalskiego, który będzie mógł pochwalić się znajomym, jak to paluszkiem odblokowuje swój sprzęt i poczuć tym samym, że jego notebook, tablet i smartfon są bezpieczne (abstrahuję już tutaj od tego na ile będzie to złudne uczucie).

Sam mam w swoim Vostro 3450 czytniki linii papilarnych (produkcji Validity zresztą) i uważam go za jedno z wygodniejszych rozwiązań. Włączając komputer muszę za każdym razem jedynie przeciągnąć palcem w odpowiednim miejscu, by się zalogować na swoje konto. Co ciekawe, dołączone oprogramowanie oferuje analogiczne rozwiązanie dla zgromadzonych danych oraz stron www. Niestety dołączona wtyczka nie współpracuje już z najnowszymi przeglądarkami, a wprowadzanie dodatkowej autoryzacji dla plików i folderów wydaje mi się już trochę przesadnym dbaniem o bezpieczeństwo.

Myślę, że popularyzacja czujników biometrycznych ma szansę znacząco podnieść komfort użytkowania naszych urządzeń. Nie mam tutaj na myśli banalnego zabezpieczenia w ten sposób ekranu blokady. Nasze linie papilarne mogą bowiem równie dobrze zastąpić logowanie do ulubionych serwisów czy służyć jako dodatkowe zabezpieczenie dla plików zgromadzonych w pamięci (o czym wspominam wyżej). Choć jest też druga strona medali. Niezwykle czuły i precyzyjny, jak zapewnia Apple, Touch ID złamano dzień po wprowadzeniu smartfona do sprzedaży...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu