Znów nie ma czego czytać, a w e-księgarniach na razie żadnych interesujących promocji? Skąd ja to znam. Mój Kindle potrafi przez to leżeć odłogiem prz...
Czytnik leży odłogiem? Oto katalog ponad 4 tys. darmowych, kultowych ebooków zawsze pod ręką.
Znów nie ma czego czytać, a w e-księgarniach na razie żadnych interesujących promocji? Skąd ja to znam. Mój Kindle potrafi przez to leżeć odłogiem przez ładnych kilka(naście) dni. A co byście powiedzieli na ponad 4 tysiące pozycji dostępne od ręki na czytnik? Jedyne, co trzeba zrobić to znaleźć się w zasięgu sieci WiFi, potem pozostaje już tylko czytanie.
Receptę znalazłem, czytając blog Roberta Drózda, Świat Czytników. Jeden z ostatnich artykułów podsuwa ciekawy plik, który jest jednocześnie swego rodzaju przeglądarką bazy z tysiącami darmowych e-książek. Wszystko można przeszukiwać według tytułów i utworów, a odnalezienie wybranej pozycji dzięki spisowi liter nie powinno nastręczać żadnych problemów.
Wszystkie utwory są dostępne w domenie publicznej, a więc nie ma ryzyka, że złamiemy czyjeś prawa autorskie. Oczywiście wiąże się to też z tym, że nie znajdziemy tutaj żadnych komercyjnych hitów. Wszystkie tytuły to raczej klasyki literatury polskiej i światowej. Większość z nich możecie już znać, a niektóre przywiodą na myśl mniej lub bardziej mrożące krew w żyłach czasy szkolne i lekcje języka polskiego. Niemniej warto zwrócić uwagę na możliwość dostępu do tego zbioru - nigdy nie wiadomo, kiedy najdzie Was ochota, żeby odświeżyć sobie Pana Tadeusza (brzmi absurdalnie? Wierzcie mi, znam osoby, dla których żadna Rowling, Meyer i inni nie liczą się tak, jak Mickiewicz).
Autorem rozwiązania jest Andrzej Skowron, który połączył w nim bazy danych Bookini.pl i Wolnych Lektur. Do tej pory posiadacze czytników mogli bez użycia komputera korzystać tylko z zasobów tego pierwszego serwisu, a sposób w jaki należało to robić nie należał do szczególnie komfortowych. Pliki, które należy pobrać autor umieścił na koncie Github. Dostępne są dwie wersje: mobi oraz epub. Z pierwszej skorzystają posiadacze czytników Amazonu, a z drugiej (nieprzetestowanej jeszcze) posiadacze pozostałych modeli.
Gwoli ścisłości pobrany plik nie jest biblioteką tych wszystkich książek, a jedynie bazą linków, za pomocą których możemy pobrać błyskawicznie ebooki na nasze urządzenie (a w przypadku Wolnych Lektur nawet czytać online). Oczywiście nie obędzie się w tym celu bez połączenia z siecią bezprzewodową. Myślę, że nie jest to jednak przeszkoda nie do obejścia, nawet poza mieszkaniem - wystarczy włączyć tethering w smartfonie. Pobieranie odbywa się za pomocą przeglądarki, więc aby sposób zadziałał musimy mieć model wyposażony w takową.
Nie sposób nie podziwiać takich inicjatyw, a więc i nie można o nich nie pisać. Nawet jeżeli nie jesteśmy miłośnikami klasycznej literatury, to taki plik na czytniku na pewno nie zaszkodzi, a kto wie kiedy się przyda. I nie mam tutaj jedynie na myśli uczniów czy studentów kierunków humanistycznych.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu