Świat

Czy w Internecie jest miejsce na anonimowość? Huffington Post mówi nie

Karol Kopańko
Czy w Internecie jest miejsce na anonimowość? Huffington Post mówi nie
Reklama

Co jest największą plagą merytorycznych dyskusji na Antywebie, a także szerzej w całym Internecie? Są to różne „gatunki” komentujących, wśród których ...

Co jest największą plagą merytorycznych dyskusji na Antywebie, a także szerzej w całym Internecie? Są to różne „gatunki” komentujących, wśród których na pierwszy plan wysuwają się Ci, mający kłopoty z tolerowaniem zdania odmiennego od ich własnego. Sieć nadała im różne nazwy: hejterzy, trolle – to tylko najpopularniejsze z nich. Teraz kolejny wielki serwis chce z nimi walczyć, kończąc z anonimowością w komentarzach.

Reklama

W Polsce temat hejterów stał się głośny zwłaszcza po wywiadzie jakiego portalowi gazeta.pl udzielił Tomek Tomczyk, alias Kominek. Wypowiadał się on, lekko mówiąc, bardzo nieprzychylnie o wulgarnych komentarzach jakie niegdyś pojawiały się na jego blogu. Wspominał też, że odkąd pełną parą ruszył z moderacją dyskusji „poziom intelektualny” komentarzy znacząco wzrósł.

Przed podobnym dylematem, co Kominek, staje (na o wiele większą skalę) największy serwis blogerski świata – Huffington Post. Podczas trwającej właśnie konferencji Inbound w Bostonie, jego fundatorka Arianna Huffington powiedziała:

Trolle stają się coraz agresywniejsi, niedawno wróciłam z Londynu, gdzie mówi się o groźbach śmierci i gwałtu

Huffington, ma tu na myśli samobójstwo, jakie popełniła 14-letnia Brytyjka, po tym jak na portalu ask.fm stała się obiektem pełnych nienawiści komentarzy. Premier David Cameron wezwał wtedy do bojkotu „nikczemnych” sieci społecznościowych. Zastanawiające jest jednak, że tak ogromna społeczność (codziennie jest tam 13.2 mln użytkowników) pozbawiona jest jakiejkolwiek moderacji, co w mojej opinii jest niedopuszczalne.

W kilka dni po tym jak wiadomości z Wysp obiegły świat, na wprowadzenie moderacji zdecydował się jeden z największych portali poświęconych mediom, IGN. Jednak teraz Huffington Post idzie o krok dalej, gdyż algorytmy moderujące i 40 zatrudnionych administratorów to za mało.

Myślę, że wolność wyrażania opinii może być dana ludziom, którzy odpowiadają za to co mówią i nie kryją się za maską anonimowości

- powiedziała Huffington. Mimo, że anonimowość w sieci tak naprawdę nie istnieje, gdyż każdego komentującego wyśledzić można nie dysponując nawet tak skomplikowaną maszynerią jakPRISM, to w codziennej sieciowej aktywności ciężko czasami sobie z tego zdać sprawę. Wystarczy przecież zaznaczyć, że pisze się jako Gość, wymyślić ksywkę, mail i już puścić komentarz na Antywebie.

Obiektywnie patrząc kultura dyskusji na naszym serwisie blogerskim stoi na stosunkowo wysokim poziomie (to pochwała dla Was, czytelnicy), jednak istnieje wiele portali, gdzie prezentuje ona dolne stany niskie. W takim przypadku zaświadczenie własną tożsamością pod wpisem jest z pewnością dobrym sposobem na powstrzymanie chamstwa w dyskusji.

A co Wy o tym sądzicie i czy nie przeszkadza Wam łączenie Disqusa z np. Facebookiem? A może wolelibyście, żeby jakaś autoryzacja była obowiązkowa?

Reklama

Foto

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama