Amazon

Czy tak wygląda Kindle Oasis, najnowszy czytnik Amazona?

Maciej Sikorski
Czy tak wygląda Kindle Oasis, najnowszy czytnik Amazona?
Reklama

Kilka dni temu Konrad pisał o nadchodzącej wielkimi krokami premierze nowego czytnika ebooków od światowego potentata tego rynku, korporacji Amazon. Wspominał o swoich oczekiwaniach, ale też o plotkach dotyczących cech produktu. Sprzęt nie został jeszcze oficjalnie zaprezentowany, lecz pojawiły się przecieki dotyczące jego wyglądu i funkcjonalności. Jeżeli zostaną potwierdzone, to szykuje się coś naprawdę ciekawego - m.in. pod względem wizualnym.

Produkt nosi ponoć nazwę Oasis. Przy okazji nazwy pojawia się pytanie o wodoodporność - czytnik będzie można zabierać nad wodę (basen, plażę, przystań) bez obaw o to, że zostanei uszkodzony przy pierwszym spotkaniu z cieczą? Z przecieków nie wynika, by producent zrobił coś w tym kierunku. Jeżeli okaże się to prawda, to pojawi się pewnie jęk zawodu. Uciszyć może go jednak inna informacja - ta dotyczące czasu pracy na jednym ładowaniu. Konrad pisał o baterii:

Reklama

Lecz nie tej wbudowanej w urządzenie, które notabene ma być pokaźnie odchudzone, a dzięki akumulatorom w etui dedykowanemu czytnikowi. Rewelacje na temat panelu słonecznego pozwalającego doładować baterię mogą okazać się prawdą, lecz z tą różnicą, że on również znalazłby się w specjalnym etui, które zadebiutowałoby w przyszłości.[źródło]

Takie etui ponoć rzeczywiście istnieje i zapewni czytnikowi bardzo (!) długi czas pracy na jednym ładowaniu. W trybie czuwania miałby on zapewnić nawet do 20 miesięcy pracy. Trudno to sobie wyobrazić. Jednocześnie pojawia się pytanie o cenę takich przyjemności i udogodnień. Urządzenie waży podobno 131 g, w najszerszym miejscu nie przekracza jednego centymetra. W oczy rzuca się szersza ramka z jednej strony i umieszczone na niej przyciski - wygląda dziwnie, ale też sensownie, producent poszedł w kierunku ergonomii. Czytnik pewnie dobrze leży w jednej ręce, łatwo zmienia się strony.

Czy właśnie taki produkt poznamy w tym tygodniu? Przekonamy się - ja nie byłbym zaskoczony.

Źródło grafik i informacji: theverge.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama