Jest to tekst Jacka Artymiaka, który tworzy serwis texy.co
Ford, który jest firmą znaną z innowacji w świecie motoryzacji boryka się jak wszyscy producenci samochodów z problemami finansowymi. Ale w przeciwieństwie do innych producentów nie chodzi po prośbie po pieniądze podatników w USA (jako jedyny nie zaakceptował rządowego pakietu ratunkowego). Zamiast tego firma postawiła na innowację.
Jeszcze zanim doszło do upadku finansowych kolosów Bear Sterns i Lehman Brothers co było początkiem światowego krachu, rada nadzorcza Forda zatrudniła na stanowisku prezesa Alana Mulally, inżyniera z doświadczeniem w projektowaniu kokpitów samolotów pasażerskich, który wcześniej pracował m.in. na stanowisku wice-prezesa koncernu Boeing. Jako jeden z niewielu ludzi na szczytach wielkich koncernów Mullaly docenia wagę starej dobrej inżynierskiej roboty.
Pod jego rządami samochody Forda zostały wyposażone w nowoczesny system rozrywki, łącza Bluetooth do telefonów, złącza do iPoda, system rozpoznawania głosu za pomocą którego można np. wysłać SMS korzystając z podłączonego telefonu bez odrywania rąk od kierownicy. Można też zmieniać piosenki, poprosić wbudowany system GPS o wyślietlenie trasy do podanego głosowo adresu, itp. Samochód wyposażony w system Ford sync może też powiadomić służb ratunkowe o wypadku, jeśli dojdzie do odpalenia ładunków napełniających poduszki powietrzne. W przesyłanej wiadomości będą podane współrzędne geograficzne miejsca, w którym doszło do wypadku.
Wszystko to piękne i ładne, ale jak wiedzą właściciele kilkuletnich samochodów, nawet najbardziej nowoczesny i drogi system elektroniki uprzyjemniającej jazdę starzeje się w bardzo szybkim tempie i często jeszcze w okresie gwarancyjnym chciałoby się go wymienić na coś nowego. Po upływie okresu gwarancyjnego można już właściwie puścić wodze wyobraźni, ale wiąże się to z dokonywaniem przeróbek mechanicznych, które nie zawsze udają się z punktu widzenia estetyki.
A gdyby tak można było uaktualnić oprogramowanie samochodu?
Okazuje się, że można. Ford ogłosił właśnie akcję aktualizacji oprogramowania systemu Ford Sync. W ramach tej akcji zostaną usunięte zgłaszane przez użytkowników problemy, dodane nowe funkcje, oraz zmieni się wygląd ekranu. Aktualizacji można dokonać w autoryzowanych serwisach ale Ford wyśle też do 250 000 właścicieli samochodów „łatki” na pamięciach USB. Każdy będzie mógł przeprowadzić aktualizację sam.
Patrząc na to z punktu widzenia „komputerowca”, Ford traktuje samochód jak komputer z doczepionym „kluczem sprzętowym” w postaci karoserii, silnika i kół.
Aktualizacja obejmuje tylko oprogramowanie podzespołów komunikacyjnych, informacyjnych i rozrywkowych, nie ma wpływu na funkcje kontrolujące parametry jezdne pojazdu, za które odpowiada oddzielny komputer.
Ford nie jest pierwszą firmą, która aktualizuje oprogramowanie komputerów montowanych w samochodach, ale jako pierwszy udostępnił oficjaly pakiet deweloperski dla programistów zainteresowanych pisaniem „apek na Forda”.
W ten sposób Ford rozszerza zakres swojej działalności o produkcję oprogramowania i zaczyna traktować samochód jako kolejną „platformę sprzętowa”. Kto wie czy niedługo nie doczekamy się od Forda serii sprzętu elektronicznego a może nawet komputerów i telefonów z logo firmy? Bo kto powiedział, że komputery i oprogramowanie muszą zawsze pochodzić od Apple, Microsoftu, Della, i innych dinozaurów IT?
Warto było zatrudnić na stanowisku inżyniera z doświadczeniem.
Jacek Artymiak tworzy serwis texy.co
Więcej z kategorii Moje przemyślenia:
- Czy też macie wrażenie, że Kickstarter i Indiegogo stały się... nudne
- Under Armour z nowymi ultralekkimi butami do biegania, które połączą się z aplikacją MapMy Run
- Dlaczego uważam, że tryb ciemny powinien być wszędzie?
- Reklamy na YouTube vs. segmenty sponsorowane - zwycięzca może być tylko jeden
- E-mail jest z nami już prawie pół wieku. I nie chce umrzeć