Nowa promocja w Play okazała się niemałą niespodzianką i jest pierwszą tego typu akcją na całym świecie. Dzięki niej abonenci "fioletowego operatora" ...
Nowa promocja w Play okazała się niemałą niespodzianką i jest pierwszą tego typu akcją na całym świecie. Dzięki niej abonenci "fioletowego operatora" zyskali darmowy dostęp do biblioteki jednej z usług streamingowych, a za niewielką opłatę mogą także pozbyć się dodatkowych kosztów związanych z transferem danych przez aplikację Tidal. Czy to oferta idealna? Kocham muzykę, dbam o własną kolekcję, jestem klientem Spotify, ale kolejnej szansy Tidalowi odmówić nie mogłem.
Aktywacja darmowej oferty jest możliwa od około północy z 4. na 5. listopada. Najwygodniej chyba dokonać tego za pomocą serwisu Play24, gdzie również można aktywować dodatkowy pakiet, o którym wspominałem. Miesięczny koszt to dokładnie 5 złotych, więc dla tych, którzy dużo słuchają, a nie przetrzymują większości ulubionych kawałków w trybie offline będzie to znakomita szansa na zminimalizowanie wydatków. Nawet sporadyczne streamowanie muzyki w wyższej jakości może okazać się "zabójcze" dla wykupionego pakietu transferu danych, więc jeśli przekonacie się do Tidal w ciągu kilku pierwszych dni korzystania, to wykupienie darmowego trasnferu będzie bardziej niż wskazane.
Sam proces aktywacji usługi Tidal jest bardzo prosty. Należy odwiedzić serwis Play24, zalogować się na własne konto, wybrać sekcję "Pakiety i usługi". W karcie "Usługi dodatkowe" interesować nas będą dwie pozycje. Pierwsza z nich to "TIDAL - Nielimitowana muzyka za darmo w Play!", którą znajdziemy pod rozwinięciem pozycji "TIDAL", zaś druga nosi nazwę "Transmisja danych w usłudze TIDAL". W obydwu przypadkach operator zachowuje sobie prawo do aktywacji pakietów w ciągu maksymalnie 24 godzin, lecz zazwyczaj udaje się sfinalizować zamówienie w około 10-15 minut.
Gdy tak się stanie, na nasz numer telefonu otrzymujemy SMS-a zawierającego hasło do usługi. Loginem jest nasz numer telefonu, a do konta w późniejszym czasie można przypisać adres e-mail. Należy pamiętać, że usługa Tidal Premium upoważnia nas do skorzystania z dostępu na maksymalnie trzech urządzeniach. Taka liczba wydaje sie być dla większości użytkowników zupełnie wystarczająca. Komputer, telefon i jeden dodatkwy gadżet jak tablet czy odtwarzacz muzyczny (np. iPod) to niezły zestaw. Muzykę możemy dodawać do ulubionych, tworzyć playlisty i zapisywać to wszystko w trybie offline.
Same aplikacje znajdziemy w App Store i Google Play. Prace trwają także nad desktopowymi wydaniami Tidal na Windowsa i OS X - wersja beta jest dostępna do pobrania dla wszystkich od pewnego czasu. Testuję ją kolejny dzień i muszę napisać, że nawigacja jest nieco inna od tego, do czego przyzwyczai nas Spotify, co nie znaczy że gorsza. Podobnie sytuacja wygląda na urządzeniach mobilnych, gdzie w mojej ocenie, z Tidal korzysta się wygodniej, przyjemniej. Wpływ na taką opinię ma zdecydowanie wygodniejszy sposób dostępu do kolejki utworów poprzez gest "swipe" od prawej krawędzi oraz okrągły pasek postępu odtwarzania. Zauważyłem jednak, że pojawił się zmiany od poprzedniego razu, gdy testowałem aplikację - na przykład dodatkowe opcje utworu przeniesiono z panelu pod paskiem postępu do dostępnej pod wielokropkiem listy.
Tidal ma wciąż wiele do udowodnienia, choć czasami można odnieść wrażenie, że Jay Z już się znudziło posiadanie serwisu streamingowego, skoro o nim zapomina. Wspólna akcja Tidal z Play będzie na pewno niemałym "zastrzykiem" liczby użytkowników dla usługi muzycznej i jestem ciekaw jaka część z nich pozostanie aktywna za jakiś czas. Aktualnie próbuję zastąpić Spotify Tidalem, licząc także na pewne zwiększenie zaangażowania ze strony właścicieli serwisu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu