To już chyba tradycja, że Google nie chroni zbyt mocno informacji na temat swoich smartfonów Pixel. Przecieki o nowych modelach pojawiają się pół roku przed premierą, a teraz poznaliśmy nawet specyfikację procesorów, w tym Tensora G6, który ma debiutować z Pixelem 11 w 2026 roku...
Google studzi entuzjazm fanów Pixela
Jeszcze na długo przed premierą smartfonów z rodziny Pixel 9 wiedzieliśmy, że będą to ostatnie modele z procesorem Tensor, który projektowany jest na bazie układu Exynos od Samsunga oraz w fabrykach tej firmy. Tensor G5, który trafi do Pixela 10 w przyszłym roku, to już samodzielny projekt Google, w dodatku będzie powstawał w fabrykach TSMC. Zmiana producenta układu daje spore nadzieje na poprawę wydajności oraz efektywności energetycznej. TSMC dysponuje znacznie bardziej zaawansowanym procesem litografii niż Samsung. I pod tym względem wielkiego zawodu nie będzie, ale jeśli chodzi o samą specyfikację nowego procesora, to sytuacja już tak kolorowo nie wygląda.
Kilka dni temu portal NotebookCheck opublikował przecieki na temat specyfikacji procesorów Tensor G5 (nazwa kodowa Laguna) oraz G6 (Malibu). Niestety nie są one tak dobre jak byśmy się mogli spodziewać. Owszem, Tensor G5 będzie produkowany przez TSMC w litografii N3E (3 nm) co jest dobrą wiadomością, ale nadal ma posiadać tylko jeden rdzeń Cortex-X4, taki sam jak w Tensorze G4. W dodatku jego taktowanie będzie tylko nieznacznie wyższe, co przełoży się na niewielki wzrost wydajności jednowątkowej. Google zwiększy za to liczbę rdzeni performance, z 3 do 5. Będą to rdzenie Cortex-A725, którym towarzyszyć mają dwa rdzenie Cortex-A520. Układ graficzny zaprojektuje firma Imagination Technologies (możecie pamiętać ją z układów PowerVR), a w pakiecie dostaniemy pamięć LPDRR5X-8533 MHz lub LPDDR5-6400, wsparcie dla UFS 4.0 oraz USB 3.2 Gen2.
Układ Tensor G6, który trafi do Pixela 11 dopiero w 2026 roku będzie produkowany w litografii TSMC N3P, ale nadal ma posiadać tylko jeden główny rdzeń (Cortex X930?), sześć rdzeni wydajnych - Cortex A730 oraz jeden rdzeń oszczędny - Cortex A530. Do tego nieco lepszy układ graficzny, nadal pamięć LPDRR5X i wsparcie dla UFS 4.0. Biorąc pod uwagę, że Qualcomm w tym roku całkiem odszedł od stosowania słabszych rdzeni, oferując procesor z 8 wydajnymi rdzeniami, których taktowanie przekracza 4 GHz, to trudno oczekiwać aby Tensor nawiązał z nim walkę. Tensor G5 ma pracować z maksymalnym zegarem na poziomie 3.1 GHz.
Google zakłada, że zostanie w tyle
To jednak nie koniec złych wiadomości. Wczoraj pojawiły się kolejne przecieki, z których wynika, że Google zakłada w swoim planach, że zostanie w tyle za konkurencją. W swoich wewnętrznych dokumentach Google porównał spodziewaną wydajność Tensora G5 i G6 do konkurencyjnych układów od Qualcomma, Apple oraz MediaTeka. Każda z tych trzech firm na dysponować w porównywalnym okresie znacznie wydajniejszym procesorem. Przykładowo Google szacuje jednowątkową wydajność Tensora G6 w 2026 roku na 1758 punktów w teście Geekbench 5. W tym samym czasie jeden z przyszłym Snapdragonów od Qualcomma ma osiągać 2340 pkt, a układ od Apple nawet ponad 2780 pkt. To praktycznie przepaść.
Podobnie będzie przy wydajności wielowątkowej, gdzie Tensor G6 ma osiągać 5660 pkt, a procesor Apple w tym samym czasie przekraczać nawet 8000 pkt. To oczywiście tylko szacunki, bo nikt nie wie jaką faktycznie wydajność osiągną nowe procesory w przyszłości. Google dokonało ekstrapolacji na podstawie osiągnięć wszystkich producentów z przeszłości. Nie zmienia to jednak faktu, że firma jest świadoma, że zostanie w tyle i raczej niewiele może z tym zrobić. Pytanie tylko, czy faktycznie musi?
Chcę kupić Pixela, co robić, jak żyć?
Z procesorami w smartfonach mamy teraz podobną sytuację jak w komputerach. Wydajność jaką oferują w większości zastosowań jest więcej niż wystarczająca. Czy ktoś narzekał, że Pixel 9 się zacina? Oczywiście, że nie. Gdy dostanie jeszcze lepszego Tensora G5 to nadal będzie bardzo sprawnie działającym smartfonem. Wydajność będzie miała znaczenie w grach czy w benchmarkach, ale w codziennym użytkowaniu nikt nie będzie na te braki zwracał uwagi. Tym bardziej, że obliczenia związane z AI w większości wykonuje dedykowany, osobny układ NPU. A to właśnie sztuczna inteligencja jest obecnie wyznacznikiem możliwości nowych smartfonów. W tym przypadku większe znaczenie i tak ma zaawansowanie zastosowanego modelu LLM, a nie same cyferki w procesorach.
Dlatego jeśli chcecie kupić Pixela 10, to powyższe informacje nie powinny być dla was dyskwalifikujące. Nie zmienia to jednak faktu, że Google zostaje w tyle i za bardzo nie widać perspektyw, aby miało nadrobić dystans do rywali w przyszłości.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu