Poniedziałek zapewne upłynie nam pod znakiem liczenia głosów, przerzucania winy i memów na ten temat, ale warto pamiętać, że w kraju i na świecie dzie...
Poniedziałek zapewne upłynie nam pod znakiem liczenia głosów, przerzucania winy i memów na ten temat, ale warto pamiętać, że w kraju i na świecie dzieją się inne rzeczy - zdecydowanie mniej irytujące. Do tego grona można zaliczyć doniesienia dotyczące internetowego sklepu Biedronki. Tak, niedługo możemy poznać e-Biedronkę.
Kilka lat czekaliśmy na możliwość płacenia kartą w popularnej sieci dyskontów. Ten temat był poruszany na AW niejednokrotnie i chyba trudno się temu dziwić - miliony Polaków robią zakupy w Biedronce i znaczna część z nich oczekiwała wprowadzenia terminali płatniczych do sklepów. Sieć zdecydowała się na alternatywne rozwiązanie, ale nie cieszyło się ono wielkim zainteresowaniem klientów. W końcu piekło zamarzło i dzisiaj można już płacić kartą. Przyznam, że od tego czasu częściej bywam w ich sklepach. Wykonano krok w kierunku nowoczesności, przyszedł czas na kolejny.
Spożywkę w Sieci kupuje coraz więcej osób, ten rynek szybko rośnie, ludzie przekonują się, że nie ma się czego bać - kiełbasa będzie świeża, nikt nie oszuka na wadze ziemniaków, w torbie nie będzie brakowało jogurtu, który jest na paragonie. Przyjemne rozwiązanie, z którego korzystam od kilku lat. Testowałem różne sklepy i do żadnego nie miałem większych zastrzeżeń. Jeśli już założy się konto, stworzy koszyk i dokona pierwszej transakcji, to potem zakupy trwają naprawdę krótko - 10 minut bez wychodzenia z domu, towar dostarczony pod drzwi. Dla mnie bomba. Teraz wejdzie w ten biznes Biedronka? Nie do końca.
Internetowe doniesienia wskazują, że sklep zdecyduje się na model, jaki wprowadziło już np. Tesco: zamów przez Internet, odbierz w sklepie. Przyznam, że nigdy z tego nie korzystałem. Powód jest prosty - usługa nie jest skierowana do mnie, bo nie jeżdżę do pracy, nie odbieram też dzieci ze szkoły. Odbiór zakupów nie odbywałby się w moim przypadku "przy okazji", ale byłby celem sam w sobie. Średni interes. W tym przypadku jestem jednak w mniejszości - liczna jest pewnie grupa osób, która chętnie załaduje wirtualny wózek podczas przerwy w pracy, w komunikacji miejskiej, wieczorem przed snem czy rano przy kawie i potem odbierze spakowane towary. Bez konieczności wchodzenia na halę i przeciskania się wśród wózków i palet z produktami.
Czy Biedronka zdecyduje się na opcję zakupów internetowych z dostarczaniem ich do domu? W przyszłości jest to całkiem prawdopodobne, ale raczej nie w tej najbliższej. Najpierw wdrożą i sprawdzą rozwiązanie wspomniane we wcześniejszym akapicie, potem, jeśli kierunek rozwoju okaże się słuszny, będą wykonywać kolejne kroki. Reagować muszą, bo ta branża się zmienia, klienci coraz częściej stawiają na e-commerce, a konkurencja nie śpi. Więcej osób robiących zakupy np. w internetowym Tesco, to mniej klientów Biedronki. Firma musi jakoś przyciągnąć cyfrowych klientów, a jedynym wyjściem wydaje się w tym przypadku wprowadzenie własnej usługi z dziedziny "e-".
Nie wiadomo dzisiaj, jak wpłynie to na ceny, kiedy system zacznie działać na terenie całego kraju (o ile zacznie, na razie podobno jest testowany w Trójmieście), czy firma przygotuje jakieś bonusy itd. Wszystko wyjdzie w praniu, więc pozostaje czekać.
AKTUALIZACJA:
Otrzymaliśmy od Biura Prasowego Jeronimo Martins Polska S.A. informację następującej treści:
W związku z publikacją umieszczoną na portalu antyweb.pl pod adresem: https://antyweb.pl/czas-na-e-zakupy-w-biedronce/ z dnia 17 listopada br. pragniemy przekazać nasze stanowisko.
Podkreślamy, że nie przeprowadzamy w tej chwili żadnych testów sklepu internetowego. Tak jak wielokrotnie zaznaczaliśmy, z uwagą przyglądamy się zmianom zachodzącym na rynku, a na nasze działania główny wpływ mają przede wszystkim klienci oraz ich preferencje i oczekiwania.
Biorąc pod uwagę możliwości i ograniczenia, jakie niesie ze sobą rozwój internetu, pozostajemy obecnie na etapie obserwacji, przygotowania narzędzi i wiedzy, które pozwolą takie projekty szybko wdrażać w przyszłości.
Pozdrawiamy,
Biuro Prasowe Jeronimo Martins Polska S.A.
Grafika tytułowa: youtube.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu