Nauka

NASA nie odpuszcza. Księżycowa strefa czasowa coraz bliżej

Jakub Szczęsny
NASA nie odpuszcza. Księżycowa strefa czasowa coraz bliżej
Reklama

NASA mocno pracuje nad ustanowieniem księżycowej strefy czasowej, która będzie istotnym wsparciem dla astronautów. Inicjatywa wpisuje się w szerszą politykę Białego Domu, która zakłada stworzenie jednolitego systemu pomiaru czasu dla Księżyca. Projekt jest częścią programu Space Communication and Navigation zarządzanego przez NASA. I — co ciekawe — na Księżycu może się nie skończyć, swoje strefy czasowe mogą mieć również inne ciała niebieskie w Układzie Słonecznym.

W obliczu rychłego powrotu na Księżyc, opracowanie jednolitej strefy czasowej dla Księżyca okazuje się wręcz niezbędne. Jej wprowadzenie umożliwi precyzyjne i skoordynowane działania na powierzchni naszego naturalnego satelity oraz wspomoże rozwój przyszłych misji. Jednolita strefa będzie niezwykle przydatna dla koordynacji misji z Ziemi, a jej brak na Księżycu mógłby utrudniać dalsze badania i eksplorację kosmosu. LTC (czyli Coordinated Lunar Time) wręcz musi zostać ustanowiony — chcemy budować bazy na Księżycu i korzystać z jego zasobów. Aby odpowiednio kierować tymi działaniami, konieczne jest opracowanie jednolitej strefy czasowej.

Reklama

Ów system pozwoli m.in. na precyzyjne prowadzenie eksperymentów naukowych, zsynchronizowanie obserwacji astronomicznych z teleskopów umieszczonych na powierzchni Księżyca czy też skoordynowanie konkretnych działań — m.in. kolejkowanie dokowania statków kosmicznych. Dla agencji na całym świecie współdzielenie wspólnego systemu nawigacji i komunikacji stanie się nieodzownym elementem rozwoju wszystkich projektów.

Na Ziemi korzystamy z UTC (uniwersalnego czasu koordynowanego), natomiast czas na Księżycu będzie wyliczany na podstawie średniej ze wskazań umieszczonych tam zegarów atomowych. Nim LTC zacznie działać, naukowcy muszą rozwiązać wiele problemów. Najpoważniejsze z nich wynikają z efektów szczególnej i ogólnej teorii względności Einsteina. Zegary atomowe na Księżycu będą "tykać" szybciej niż te na Ziemi – różnica wyniesie mikrosekundy każdego dnia. Dla nas to różnica niedostrzegalna jednak w skali kosmosu — to już bardzo dużo.

Po 24 godzinach ziemskich zegar na Księżycu wyprzedzi ten na Ziemi o około 56 mikrosekund. Dalej wydaje się to niewielką różnicą, ale jak wspomnieliśmy — dla skoordynowania działań w kosmosie, to ogromny "rozjazd". W przypadku obiektów poruszających się z prędkością światła 56 mikrosekund to czas, w którym można pokonać odległość równą 168 boiskom piłkarskim. Ów eksperyment myślowy pozwala stwierdzić, że koniecznie potrzebujemy strefy czasowej na Księżycu, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z dużymi prędkościami i odległościami.

NASA pracuje w kontekście LTC z amerykańskimi instytucjami rządowymi, międzynarodowymi partnerami
aby skutecznie wdrożyć nową strefę czasową. Tutaj nie bijemy się tylko o to, by ją "po prostu mieć" - chodzi nam o fakt, by prowadzone przez nas misje charakteryzowały się odpowiednim poziomem bezpieczeństwa. Nie brakuje tutaj sporych wyzwań — ogólna i szczególna teoria względności nieco w tym nam przeszkadzają. Ale naukowcy, współpracujący również z Bureau international des poids et mesures — organizacją, dzięki której precyzyjnie wyliczany jest czas na Ziemi — z pewnością to rozwiążą.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama