Życie Night City miało być największym atutem Cyberpunk 2077, a tymczasem jest jedną z jego największych wpadek. Na szczęście moderzy już starają się to naprawić.
Czego twórcy Cyberpunk 2077 nie byli w stanie zrobić, moderzy ogarnęli w 2 tygodnie. Za darmo
Cyberpunk 2077 stał się bardzo sławny, ale raczej nie z powodów, których życzyliby sobie twórcy. Z dniem premiery jasnym stało się, że coś podczas produkcji poszło niesamowicie źle, ponieważ po 7 latach oczekiwania, wielokrotnym przekładaniu premiery, gracze nie tylko nie dostali tego, za co zapłacili, ale też - tego, co sam CD Projekt RED im obiecał. Listę błędów w grze można ciągnąć praktycznie w nieskończoność - od tego, że gra działa niestabilnie, przez niemożliwe do ukończenia misje, wszechobecne błędy graficzne i błędy interfejsu, zepsutą fizykę i detekcję kolizji, aż po zachowanie NPC i świata przedstawionego w grze. I na tym ostatnim chciałbym się dziś skupić. Dlaczego? Ano dlatego, że przed premierą "immersyjne" i "żyjące" miasto miało być jednym z głównych atutów gry. Ba, jeżeli zerkniecie na opis dofinansowania o kodzie "POIR.01.02.00-00-0105/16" zobaczycie, że CD Projekt RED otrzymał z Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój prawie 10 mln złotych na coś, co opisano jako "kompleksowa technologia służąca do kreacji "żywego", grywalnego w czasie rzeczywistym, miasta o wielkiej skali, która bazuje na zasadach, sztucznej inteligencji i automatyzacji oraz uwzględnia opracowanie innowacyjnych procesów i narzędzi wspierających tworzenie najwyższej jakości gier z otwartym światem". 10 milionów złotych na coś, co okazało się piętą achillesową produkcji brzmi dla mnie jak nieco nietrafiona inwestycja. Na co poszły te pieniądze? Tego być może nigdy się nie dowiemy. Być może za kilka miesięcy zachowania ludzi w Night City zostaną dzięki tej kwocie poprawione.
Brzmi to jednak komicznie patrząc na fakt, że moderom zajęło dwa tygodnie poprawienie jednej z najbardziej irytujących w tym temacie rzeczy. I to za darmo.
Alternate Crowd Behavior naprawia tłum w Cyberpunk 2077. Przynajmniej trochę
Na stronie NexusMods pojawił się plik, który pozwala na znaczne zredukowanie najbardziej irytujących zachowań NPC w grze. Jeżeli przyjrzymy się specyfikacji, zobaczymy, że moderzy w dwa tygodnie po premierze dali radę poprawić całkiem sporo rzeczy.
Co więcej, sami twórcy przyznają, że nawet przy tak długiej liście zmian nie byli w stanie poprawić wszystkich mankamentów zachowań NPC (np. znikania podczas gdy gracz ich atakuje), ale dzięki temu modowi świat grze będzie zachowywał się "nieco mniej idiotycznie". Patrząc na poniższe wideo, myślę, że można uznać, że misja zakończyła się sukcesem.
Moderzy pracują równie ciężko co deweloperzy, aby naprawić Cyberpunka
Oczywistym jest fakt, że scena moderska nie ma dostępu do takich narzędzi jak twórcy i nie będzie w stanie naprawić chociażby zepsutego algorytmu SI w grze czy też popsutego systemu questów. Tym bardziej jednak jestem pełen podziwu dla pracy tych ludzi, którzy w tak krótkim czasie byli w stanie tak wiele poprawić. Jeżeli tylko wejdziemy na listę modów na NexusMods, zobaczymy całkiem pokaźną listę poprawek. Mamy tu chociażby mod pozwalający na lepszą kontrolę nad pojazdami, zwiększający liczbę FPS czy zasięg rysowania oraz poprawiający sterowanie samej postaci. Trzeba też pamiętać, że ludzie stojący za tymi modami pracują z czystej chęci uczynienia gry lepszą.
Wciąż jednak, nie mając realnego wpływu na zmianę kodu gry, moderzy nie są w stanie zrobić za twórców wszystkiego. Dlatego też nie należy się spodziewać, że dzięki scenie moderskiej gra zostanie całkowicie naprawiona za 2-3 tygodnie. W wielu kwestiach trzeba poczekać na deweloperów. Póki co naprawiają oni najpoważniejsze (i moim zdaniem - karygodne) błędy, jak to, że pliki zapisu po przekroczeniu 8 MB są niemożliwe do odczytu. Dlatego myślę, że na taką rzecz jak "żyjące" i "immersyjne" miasto, na które CDPR wziął wspomniane dofinansowanie, jeszcze troszkę sobie poczekamy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu