AnTuTu, Quadrant, Geekbench, to tylko niektóre z aplikacji, które potrafią zmierzyć wydajność smartfona i na tej podstawie porównać go z innymi urządz...
AnTuTu, Quadrant, Geekbench, to tylko niektóre z aplikacji, które potrafią zmierzyć wydajność smartfona i na tej podstawie porównać go z innymi urządzeniami. Nierzadko ten element jest jednym z najważniejszych podczas wyboru nowego urządzenia. Od tego typu testów nie stroni się w profesjonalnych testach, a użytkownicy chętnie je oglądają. Sęk w tym, że wszyscy chcą w nich oszukiwać.
Ledwo co ucichła afera dotycząca oszukującego w benchmarkach Samsunga, a już pojawiają się nowe doniesienia na ten temat. Podobno wyniki przekłamywać potrafi też HTC One M8 i inne modele. Nie wygląda to najlepiej, bo do grona producentów, którzy chcą uzyskać jak najlepsze wyniki w testach dołącza też... CyanogenMod.
O co chodzi? O podrasowanie wyników. Producenci robią to na różne sposoby. Niektórzy wyłączają throtling, a więc obniżanie taktowania procesora po dobiciu do pewnej temperatury w celu zapobiegania jego uszkodzeniu i nadmiernego nagrzewaniu się obudowy. Inni szukają specjalnych profili optymalizujących pracę układu w możliwie najbardziej efektywny sposób. Wszystko to sprawia, że smartfon w trakcie testu nie jest tym samym urządzeniem, na którym uruchamiamy wiele innych aplikacji.
Twórcy benchmarków walczą. Futuremakr wyrzucił ze swojej bazy urządzenia Samsunga, w których wyniki były zakłamane, a niedawno również HTC One M8. Najwyraźniej nikogo to specjalnie nie przeraża. Benchmarki wymownie i bezpośrednio ilustrują wydajność urządzenia, a więc wielu użytkowników w nie wierzy. W końcu przez tyle lat sprawdzały się na desktopach, więc czemu na platformach mobilnych miałoby być inaczej, prawda?
A jednak jest. Dziś właściwie trudno stwierdzić co oznacza wynik uzyskany przez AnTuTu czy inny program tego typu. Twórcy wprowadzają i tak niemałe zamieszanie, bo kolejne aktualizacje aplikacji czasem dość diametralnie wpływają na uzyskiwane wyniki. Jakby tego było mało swoje trzy grosze do tego chaosu dorzucają teraz również producenci, którym, jak nikomu innemu, zależy na uzyskaniu jak najlepszych wyników. Szybkie urządzenie to dobre urządzenie, czyż nie?
Cyanogen Inc. nie jest wesołą gromadką pasjonatów, którzy dla własnej satysfakcji rozwijają modyfikację dla Androida. Dziś to już firma, która ma koszty, przychody i walczy o zyski. Miliony użytkowników CyanogenModa jak dotąd instalowały modyfikację z myślą o uzyskaniu większej wydajności - bez dodatków producenta i tych wszystkich mniej lub bardziej potrzebnych modyfikacji system dysponował większą ilością pamięci i był żwawszy. Najwyraźniej to jednak niewystarczająco, bo twórcy idą o krok dalej. Czy aby nie jest to już przesadnym dbaniem o dobre wrażenie?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu