Hazard w Counter-Strike: Global Offensive i DOTA 2 stał się szalenie popularny. Wszystko dlatego, że praktycznie każda osoba posiadająca te gry mogła w prosty sposób zarobić prawdziwe pieniądze na swoich skórkach. Problem w tym, że wielu nieletnich brało udział w tym procederze, czego nikt chyba nie pochwalał. Doszło więc do tego, że firma Valve została pozwana, bo całkowicie ignorowała tę sytuację.
Koniec z hazardowym El Dorado dla nieletnich. CSGO Lounge i Dota2 Longue kończą działalność.
Nie zrobili nic, aby temu zapobiec. Na szczęście, nie wszyscy byli bierni i postanowiono wytoczyć działa przeciwko twórcom, co zmusiło ich do odpowiednich działań. Nie sądzę jednak, że zrobili to, aby ustrzec kogokolwiek. Handel skinami przynosi ogromne zyski, które na pewno w jakimś stopniu trafiały do firmy Gabe’a Newella. Mimo to, trzeba było podjąć jakieś kroki, więc wysłano odpowiednie pisma do wielu stron, które zajmowały się betowaniem. Mówiono, że to walka z wiatrakami i zamykając jeden serwis na jego miejscu pojawią się dwa kolejne. Okazuje się jednak, że coś się udało, bo właściciele CSGO Lounge i Dota2 Longue zwijają interes.
Taką informacje podano na oficjalnej stronie FB CSGO Lounge. Trzeba podkreślić, że mowa tutaj o jednej z najpopularniejszych stron, gdzie można było bez przeszkód wymieniać, sprzedawać i obstawiać swoje skiny. Jakiś czas temu mieli nawet drużynę w CS:GO, w której byli polscy zawodnicy. Szczęście nie mogło trwać wiecznie. Na światło dziennie wyszły różne dziwne informacje, z których wynikało, że firma ma powiązania z mało zaufanymi organizacjami i prowadziła „współpracę” z kilkoma youtuberami oraz streamerami. Taką sytuacje wykorzystali inni, dlatego też w sieci pojawiło się wiele podobnych serwisów, które zaczęły powoli się rozpychać na tym „wspaniałym rynku”. Kłopoty CSGO Lounge zaczęły się jeszcze przed pogróżkami od Valve, ale to właśnie oni najprawdopodobniej wbili gwóźdź do trumny. Tak przynajmniej można sądzić po dzisiejszym oświadczeniu. Czy to oznacza, że to koniec z betowaniem? No nie do końca.
Wartość handlu skinami wycenia się na 2,3 miliarda dolarów, więc nic dziwnego, że chętnych nie brakuje. Jedno zlikwidowane źródło to dopiero początek walki, a nie wygrana wojna. Wystarczy poczytać komentarze ludzi, którzy są oburzeni, że doszło w ogóle do zamknięcia wspomnianych stron. Według nich nowy i lepszy regulamin mógłby pomóc, bo nawet jeżeli jakaś młoda osoba korzystałaby dalej z serwisu, to łamałaby prawo.
Właściciel czysty, reszta ma spokój, więc i harmonia zachowana. Mało kogo obchodzi los nieletnich w tej specyficznej społeczności, ważne, aby miejsce do hazardu i wymiany dalej funkcjonowało w najlepsze. Trochę straszne, ale prawdziwe. Na ten moment nie wierzę, aby ktokolwiek zatrzymał machinę do obstawiania meczów, handlu skinami i tak dalej. W grę wchodzą za duże pieniądze. Dlatego też, trzeba to odpowiednio zablokować nieletnim, co będzie szalenie trudne, bo w internecie na pewno pojawi się wiele sposobów, ale obejść dane zabezpieczenia. Najgorsze jest to, że źródłem tak naprawdę jest samo Valve, które w ogóle nie czuje się odpowiedzialnie. Zdaje sobie sprawę, że to wszystko poszło za daleko, ale dobrze by było, gdyby z własnej woli chcieli jakoś pomóc, a nie po otrzymaniu pozwu. Ciekawe natomiast, czy będą konsekwentni i z innymi serwisami też pójdą na wojnę, bo te dwie strony to według mnie za mało.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu