Niektórzy obawiali się, że "Cobra Kai" nie doczeka się nowych odcinków, tymczasem z odsieczą nadszedł Netflix i uratował serial. Najnowszy 3. sezon "Cobra Kai" na zwiastunie!
Taka sytuacja nie jest czymś zupełnie nowym, bo migrujące ze stacji do stacji, z platformy na platformę seriale oglądaliśmy już wcześniej. Tym razem jednak sytuacja była dość wyjątkowa, ponieważ za "Cobra Kai" odpowiadał YouTube, który oferował serię w ramach oryginalnych treści na YouTube RED. Później określano to mianem YouTube Original, aż ostatecznie serwis kompletnie zrezygnował z fabularnych produkcji, podobnie jak Facebook, który porzucił m. in. "Limetown".
Awantura wokół premier na VOD. Kto ma rację? Miejsce filmów jest w kinach
Grupa fanów wokół "Cobra Kai" okazała się najwyraźniej na tyle atrakcyjnym kąskiem dla Netfliksa, że gigant postanowił zakupić prawa do serialu i wprowadzić go do swojej oferty. To była solidna zmiana w kwestii dystrybucji tego tytułu, ponieważ wcześniej w Polsce musieliśmy wykupować dostęp do pojedynczych odcinków, by móc je obejrzeć legalnie. Dopiero po wprowadzeniu subskrypcji YouTube Premium do Polski sytuacja uległa zmianie. Nastąpiło to jednak dość późno i rzekłbym, że nawet zbyt późno, bo "Cobra Kai" nie miał szans podbić takich rynków jak polski przy wcześniejszym modelu dystrybucji z zakupami. YouTube sam kopał pod sobą dołek, tymczasem Netflix od początku właściwie podszedł do sprawy.
Zwiastun 3. sezonu "Cobra Kai"
I jakże dobrą wiadomością było przedłużenie serialu o kolejne sezony, bo niemalże jednocześnie otrzymaliśmy informację o planach nakręcenia 3. i 4. sezonu "Cobra Kai". Na nowe odcinki nie będziemy czekać zbyt długo, bo 3. sezon debiutuje na Netflix już 8 stycznia, a platforma zaprezentowała już zwiastun nowych odcinków:
Zdradza on, że Miguel przeżył wydarzenia z końcówki 2. sezonu i wybiera się nawet na koncerty, co nie zmienia faktu, że seria zakończyła się w naprawdę negatywnym tonie i nikogo raczej nie zdziwi ochota ocieplenia atmosfery w nowych odcinkach. Tym bardziej, że naszych dwóch głównych bohaterów będzie musiało połączyć siły, by zmierzyć się z nowym wyzwaniem. Przed takowym stanął też ich podopieczni, którzy będą musieli wybrać, po której stronie staną. Potwierdzone zostało też, że ekipa była faktycznie na Okinawie w celu nakręcenia scen do serialu, więc dla największych fanów serii to na pewno dobra wiadomość.
HBO Max wejdzie do Polski! Nareszcie pożegnamy HBO GO
Fenomen "Cobra Kai" ponad 30 lat po premierze "Karate Kid"
Prawdę mówiąc jestem zszokowany sukcesem, jaki odniósł ten serial, ponieważ wydawało się, że dziś film "Karate Kid" z 1984 roku ogląda się tylko dla grzesznej przyjemności i nikt nie będzie traktował tej opowieści na tyle poważnie, by być zainteresowanym dalszymi losami tych bohaterów. Tymczasem "Cobra Kai" znakomicie wpasowało się w nowe trendy, ale fabułę i sposób realizacji oparto na tych samych zasadach, co film wyreżyserowany przez Johna G. Avildsena. Wśród widzów nie brakuje więc osób, które za młodu oglądały "Karate Kid" oraz sequele, ale siłą "Cobra Kai" jest nowa widownia, która częściowo nawet do filmu nie wróciła i nadrobiła tę historię czytając kilka zdań na Wikipedii.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu