Raptem za kilka dni zaczynają się wakacje. Dzieciaki skończą szkołę i będą miały ponad 2 miesiące wolnego od nauki. Na coś trzeba ten czas przeznaczyć i o ile nie pochwalam przesiadywania godzinami przed komputerem czy konsolą, o tyle gry komputerowe to też forma rozrywki i nie można jej całkiem zabronić. Komputery mają jednak tę wadę, że się starzeją, a gry stają się coraz ładniejsze i mają coraz większe wymagania. Jak zatem przyśpieszyć komputer, który już niedomaga?
Co ma największy wpływ na wydajność w grach?
Nie napiszę tutaj nic odkrywczego, największy wpływ na wydajność w grach ma oczywiście karta graficzna i procesor. Owszem nieco wydajności można odzyskać czyszcząc system operacyjny z niepotrzebnych aplikacji w autostarcie lub wyłączając aplikacje działające w tle takie jak przeglądarka internetowa, która potrafi zająć kilka GB pamięci RAM. Jednak to sprzęt w największym stopniu odpowiada za to, czy nasza ulubiona gra pozwala nam na rozrywkę przy 60 klatkach na sekundę, czy skazuje nas na cierpienie rwąc obraz wyświetlany z prędkością 15 klatek.
Drugorzędne znaczenie jeśli chodzi o pozostałe komponenty ma pamięć RAM oraz dysk twardy. Znane przysłowie mówi, że RAMu nigdy za wiele i jak tak patrze na mojego Google Chrome'a, który przy 6 zakładkach potrzebuje 2.5 GB pamięci operacyjnej, to trudno się z tym nie zgodzić. Drugorzędne znaczenie ma prędkość tej pamięci. Owszem im wyższe taktowanie, tym większa przepustowość i w rezultacie wyższa wydajność, ale zyski w grach z tego tytułu nie będą tak duże jakby można było tego oczekiwać po różnicy w cenie.
Wyraźnie większy wpływ na komfort grania będzie miał dysk twardy. Nośniki SSD nie zapewnią może płynniejszego obrazu ale za to pozwolą na znacznie szybsze ładowanie się kolejnych poziomów. Rzadziej też będziemy mieć do czynienia z przycinaniem się obrazu spowodowanym doczytywaniem danych z dysku. Często tak się dzieje, jak brakuje nam RAMu i wykorzystywana jest tzw. pamięć wirtualna, czyli obszar na dysku twardym, który Windows wykorzystuje jaką dodatkową pulę pamięci operacyjnej.
Jednym słowem czasami wystarczy wymienić jeden komponent, aby znacząco poprawić komfort grania. Poniżej postaram się wskazać wam kilka ciekawych propozycji.
Jaką kartę graficzną kupić?
Zacznijmy od tego najważniejszego komponentu, czyli karty graficznej. Stosując nomenklaturę NVIDII, można przyjąć, że z każdym rokiem nowa generacja kart prezentuje wydajność jak odpowiednik z półki wyżej w roku poprzednim. I tak np. GeForce GTX 970 oferuje mniej więcej ten sam poziom co GeForce GTX 1060. Oczywiście to tylko szacunki, ale pozwalają szybko ocenić czy warto wymienić kartę graficzną na nowy model i jeśli tak, to na jaki, aby odczuć różnicę.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że posiadacze kart takich jak wspominany GTX 970 nie czują jeszcze potrzeby wymiany. Jeśli jednak macie kartę z wcześniejszych generacji, jak GeForce GTX 6x0 i Radeon HD 6xxx/7xxx to zdecydowanie warto pokusić się o wymianę. Tym bardziej, że w takim przypadku na płycie głównej macie pewnie procesor Intel z rodziny Core 2. lub 3. generacji. Już nawet wymiana na taki model jak chociażby Radeon RX 570 4 GB (~580 PLN) da spory wzrost wydajności. Jak macie procesor pokroju Intela Core i5/i7 to można pokusić się nawet o wymianę karty na model Radeon RX 580 8 GB (~800 PLN) lub GeForce GTX 1660 (~1000 PLN).
Ponosząc stosunkowo niewielki wydatek można znacząco zwiększyć komfort grania. Kupowanie droższej i wydajniejszej karty graficznej raczej mija się z celem, bo wąskim gardłem w kilkuletnim komputerze będzie procesor.
Jaki procesor kupić i kiedy warto to zrobić?
Karty graficzne to prosty temat, od wielu lat mamy jedno uniwersalne złącze PCI Express, które obsługuje wszystkie karty rozszerzeń. W większości przypadków nie będzie miało znaczenia, czy wasz komputer ma 3, 5 czy 8 lat, nowa karta graficzna będzie na nim działać. Z procesorami sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana. Intel zmienia podstawkę średnio co 2 generacje procesorów. AMD nie robiło tego tak często, ale niestety ich procesory sprzed czasów Ryzena pozostawiają wiele do życzenia.
Dlatego w większości przypadków wymiana procesora w starszym komputerze będzie wiązała się z wymianą płyty głównej i bardzo prawdopodobne, że również pamięci RAM (z DDR3 na DDR4). To już kosztowna operacja, a do tego jej efekty jeśli chodzi o gry nie będą porażające. Jest jednak rozwiązanie pośrednie, które w wielu przypadkach będzie tańsze i przyniesie podobne korzyści.
Intel w ostatnich latach nie notował między generacjami wielkiego wzrostu wydajności IPC. Większą różnicę robi wymiana procesora np. z serii Pentium na coś pokroju Core i5/i7. Kupno używanego procesora kompatybilnego z naszą obecną platformą to żaden problem. Na serwisach aukcyjnych nie brakuje ofert, a ceny są znacznie bardziej atrakcyjne niż nowych modeli. Do tego CPU należą do najbardziej wytrzymałych komponentów. Tam w zasadzie nie ma się co popsuć, dlatego kupno procesora bez gwarancji obarczone jest bardzo małym ryzykiem.
Jeśli zatem w komputerze macie procesor z rodziny Pentium lub Core i3, to wymiana na model i5/i7 to krok warty rozważenia.
Czy warto dokupić RAMu i zmienić dysk twardy?
Wreszcie ostatnia grupa komponentów, które mają wpływ na ogólną wydajność komputera to pamięć RAM i dysk twardy. W przypadku gdy już posiadamy komputer, to pole manewru przy rozbudowie pamięci operacyjnej jest mocno ograniczone. Najlepiej dobrać kości o zbliżonych parametrach. Warto też sprawdzić, czy mamy na płycie głównej wolne sloty na dodatkowe moduły pamięci. Przy kupnie nowych kości pamięci trzeba najpierw sprawdzić czy są to moduły DDR3 czy DDR4, a później również ich parametry. Wygodnie z poziomu systemu Windows pozwala to zrobić np. darmowa aplikacja CPU-Z.
Nawet kilkuletni komputer jest już prawdopodobnie wyposażony w dysk SSD. Zazwyczaj jednak były to stosunkowo mało pojemne modele, na których instalowany był system operacyjny i oprogramowanie. Na gry często nie wystarcza już tam miejsca. Dlatego dzisiaj warto zastanowić się nad zakupem dodatkowego nośnika. W ostatnich promocjach na zeropln.antyweb.pl znajdziecie dyski o pojemności ~500 GB za około 250 PLN, a 1 TB można już kupić za mniej niż 500 PLN. Na takim nośniku już kilka gier się zmieści, a komfort związany z szybkością ładowania gier czy ich instalacji będzie nieporównywalny do dysku talerzowego.
Czy warto robić upgrade komputera?
Komputery PC dzięki swojej modułowej budowie dają nam sporą elastyczność w kwestii rozbudowy. Owszem, często jest ona ograniczona technicznie, ale niemal zawsze coś jeszcze da się z starszego komputera wycisnąć. Nie zawsze warto, ale to temat na osobny wpis. Jeśli macie komputer kupiony nie dalej jak 5 lat temu, to z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie możliwa jego rozbudowa, która znacznie poprawi komfort grania. Nie trzeba wcale wydawać kolejnych 3-4 tysięcy złotych na całkowicie nowy model. Przy ograniczonym budżecie warto to jednak zrobić z głową i mam nadzieję, że ten tekst was do tego zmotywuje.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu