VOD

Powariowali?! Netflix sprzedał oryginalny serial do telewizji, a jego filmy walczą na festiwalu w Wenecji

Konrad Kozłowski
Powariowali?! Netflix sprzedał oryginalny serial do telewizji, a jego filmy walczą na festiwalu w Wenecji
Reklama

Reed Hastings i spółka lubią zaskakiwać. Nie byli mile widziani w Cannes we Francji, to pojechali do Wenecji ze swoimi filmami walczyć o nagrody. Zrewolucjonizowali branżę dając nieźle popalić telewizji, a teraz sprzedali prawa do swojego serialu jednej ze stacji. Premiera jesienią. Co tu się dzieje?

Netflix zwariował? Zamiast kusić i nęcić własnym serialem do wykupienia subskrypcji, pozwala by każdy mógł go obejrzeć w telewizji? W działaniach firmy jest więcej rozwagi i wyobraźni, niż może się czasem wydawać. Do tego wszystkiego trzeba dorzucić odrobinę szaleństwa, bo przecież właśnie dzięki domieszce wariactwa firma rozpoczęła oferować usługę wideo przez internet, ale obecnie nie może sobie pozwolić na żadne większe potknięcie, dlatego jestem przekonany, że tę decyzję przemyślało wiele osób i to dostatecznie długo. A Comedy Central na pewno jest zadowolone z ostatecznego rezultatu.

Reklama

Bo to właśnie ten kanał nabył prawa do emisji serialu BoJack Horseman - jednej z wielu już teraz animacji dla dorosłych od Netflix, ale chyba najbardziej się wyróżniającej. Co ciekawe, Comedy Central nabył prawa nie tylko do pierwszego, czy kilku następnych, już opublikowanych sezonów - dogadano się także w sprawie nadchodzącego 5. sezonu, który będzie mieć premierę 14 września. Emisja w telewizji nie rozpocznie się jednak wcześniej niż 26 września, czyli 12 dni po debiucie najnowszego sezonu.


Skąd taka decyzja? Netflix z pewnością potrzebuje pieniędzy, a taka umowa mogła niezłym zastrzykiem gotówki. Co więcej, Netflix na pewno wziął pod uwagę fakt, iż zainteresowani platformą będą bardziej skłonni do rozpoczęcia subskrypcji, jeśli przekona ich do tego konkretna produkcja - na przykład ta emitowana właśnie w telewizji. Nie sądzę, by Netflix zrezygnował z intro zawierającego planszę z czerwonym logo serwisu na białym tle - to już jednoznacznie będzie przypominać widzom z kim mają do czynienia, jeśli chodzi o serwis odpowiedzialny serial.

Przenosząc się z terenów USA do malowniczej Wenecji, możecie natrafić na pokazy filmów, które Netflix zabrał ze sobą na festiwal w tym roku. Po zeszłorocznym zamieszaniu w Cannes, gdzie Netfliksowi udało się dostać z dwoma produkcjami, udział w kolejnych latach w konkursie stał się niemożliwy - Netflix nie zgodził się na wstrzymanie wprowadzania do swojej oferty zgłaszanych do konkursu filmów przez 5 lat od momentu premiery, a włodarze festiwalu w Cannes nie wyobrażają sobie sytuacji, w której filmy nie będą trafiać na ekrany kin. Porozumienia nie osiągnięto, dlatego serwis skupia się na innych festiwalach, między innymi właśnie na tym w Wenecji, który startuje 29 sierpnia.

Netflix oficjalnie podzielił się już pełną listą tytułów, które zawiezie na uznawany za najstarszy festiwal filmowy. Oto ona:

  • 22 July – premiera światowa / film konkursowy

Film 22 July w reżyserii nominowanego do Oscara Paula Greengrassa (Kapitan Phillips, Lot 93) opowiada o wydarzeniach rozgrywających się bezpośrednio po najtragiczniejszym zamachu terrorystycznym w historii Norwegii. 22 lipca 2011 roku prawicowy ekstremista zdetonował bombę w samochodzie-pułapce na terenie Oslo, a następnie otworzył ogień na obozie organizacji młodzieżowej, zabijając łącznie 77 osób. W 22 July, towarzysząc jednej z ocalałych z zamachu osób w fizycznej i emocjonalnej podróży, obserwujemy, jak cały kraj radzi sobie na drodze do pojednania i zagojenia ran.

  • ROMA - premiera światowa / film konkursowy

Ten  najbardziej osobisty z dotychczasowych filmów w dorobku nagradzanego Oscarami reżysera i scenarzysty Alfonsa Cuaróna (Grawitacja, Ludzkie dzieci, I twoją matkę też) stanowi zapis burzliwego roku z życia średniozamożnej rodziny mieszkającej w Meksyku w latach 70. ubiegłego wieku. Zainspirowany otaczającymi go w dzieciństwie kobietami Cuarón wygłasza zręczną odę do matriarchatu, który ukształtował jego świat.

Reklama


ROMA to barwny portret konfliktów rodzinnych i społecznej hierarchii pośród politycznego chaosu, opowiadający historię młodych służących pochodzących z indiańskiego ludu Misteków. Cleo (Yalitza Aparicio) i Adela (Nancy García García) pracują dla niedużej rodziny w zamieszkiwanej przez klasę średnią dzielnicy Meksyku Romie. Pani domu, matka czwórki dzieci Sofia (Marina de Tavira) usiłuje uporać się z przedłużającą się nieobecnością męża, natomiast Cleo musi stawić czoło druzgocącej prawdzie. Czy zacznie przez to zaniedbywać dzieci Sofii, które kocha jak własne? Starając się nadać nowy sens miłości i poczuciu solidarności w kontekście hierarchii społecznej, gdzie klasa i rasa są ze sobą pokrętnie splecione, Cleo i Sofia po cichu zmagają się ze zmianami przenikającymi ich rodzinny dom w kraju, w którym dochodzi do starć między wspieraną przez rząd milicją a demonstrującymi studentami.

Reklama

Ten nakręcony w intensywnej czerni i bieli intymny, poruszający do głębi i ostatecznie podnoszący na duchu film, pokazuje, jak wiele jest różnych sposobów na zachowanie równowagi w czasach osobistych, społecznych i politycznych podziałów.

  • Sulla Mia Pelle - premiera światowa / Orizzonti - konkursowy film otwarcia


Niezwykła historia najbardziej kontrowersyjnego procesu we Włoszech w ostatnich latach. Stefano Cucchi zostaje zatrzymany za drobne przestępstwo, a w trakcie pobytu w areszcie ginie w tajemniczych okolicznościach.  W ciągu jednego tygodnia życie pewnej rodziny odmienia się na zawsze.

  • The Ballad of Buster Scruggs - premiera światowa / film konkursowy


The Ballad of Buster Scruggsto film nowelowy w sześciu częściach, seria opowieści o Dzikim Zachodzie przedstawionych z wyjatkowej i niezrównanej perspektywy braci Joela i Ethana Coenów. Każdy rozdział przedstawia oddzielną historię o amerykańskim Zachodzie.

Reklama

  • They’ll Love Me When I’m Dead - premiera europejska / film pozakonkursowy

Zdobywca Oscara, reżyser Morgan Neville (O krok od sławy) opowiada prowokacyjną historię legendarnego reżysera Orsona Wellesa w ostatnich 15 latach jego życia.  W roku 1970 Welles, którego już od dawna nie postrzega się jako „cudownego dziecka” Hollywood i twórcy Obywatela Kane’a, jako artysta na wygnaniu liczy na swój wielki powrót dzięki projektowi The Other Side of the Wind. Przez lata Welles pracuje nad filmem o starzejącym się reżyserze usiłującym dokończyć swoje ostatnie wielkie dzieło. Zdjęcia do filmu powstają niskim nakładem kosztów i w chaotycznych warunkach, a w cały proces zaangażowana jest ekipa młodych filmowców-idealistów, podczas gdy Welles nieustannie walczy ze sponsorami i przeciwnościami losu.  W 1985 roku Welles umiera, pozostawiając po sobie najsłynniejszy niedokończony film w historii kina. Przez dziesięciolecia negatyw filmu pozostawał w skarbcu – aż do teraz. Dzięki odkrywczym spostrzeżeniom współpracowników Wellesa, takich jak Peter Bogdanovich, Frank Marshall, Oja Kodar, czy jego córki Beatrice Welles, film They'll Love Me When I'm Deadstanowi nieopowiedziany, ostatni rozdział biografii jednego z najwspanialszych filmowców w historii: błyskotliwego, innowacyjnego, przekornego i nieugiętego.

  • The Other Side of the Wind - premiera światowa / film pozakonkursowy

W 1970 roku legendarny reżyser Orson Welles (Obywatel Kane) rozpoczął pracę nad swoim ostatnim dziełem, w którym obsadził kwiat ówczesnego aktorstwa – m.in. Johna Hustona, Petera Bogdanovicha, Susan Strasberg i swoją partnerkę w ostatnich latach życia, Oję Kodar. Produkcję od początku prześladowały problemy finansowe, w związku z czym przeciągnęła się do 1976 roku i wkrótce zyskała złą sławę w branży, nigdy nie doczekawszy ukończenia i wydania. Przeszło tysiąc filmowych rolek zalegało w pewnym skarbcu w Paryżu aż do marca 2017 roku, kiedy producenci Frank Marshall (kierownik produkcji na planie Wind na początkowym etapie zdjęć) i Filip Jan Rymsza podjęli starania o dokończenie wizji Wellesa - ponad 30 lat po jego śmierci.


Film The Other Side of the Wind z nową ścieżką dźwiękową skomponowaną przez zdobywcę Oscarów Michela Legranda (Parasolki z Cherbourga), zmontowany przez ekipę techniczną z nagrodzonym Oscarem Bobem Murawskim (The Hurt Locker. W pułapce wojny) na czele, przedstawia historię słynnego filmowca J.J. „Jake’a” Hannaforda (Huston), który wraca do Hollywood po latach życia na dobrowolnym zesłaniu w Europie, planując dokończyć pracę nad własnym innowacyjnym filmem. Ostatni film Wellesa to satyra na klasyczny system studyjny Hollywood i nowy establishment, który w tamtym czasie przeprowadzał swoją rewolucję. To zarówno fascynująca kapsuła czasu z odległej dziś ery kina, jak i długo wyczekiwane „nowe” dzieło niekwestionowanego mistrza w swoim fachu.  Film The Other Side of the Windtrafi na Netflix 2 listopada 2018 roku.

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama