Koniec roku to zazwyczaj czas podsumowań i prognoz. Na całościową analizę mijającego roku w branży IT chyba się nie porwę, ale można wybrać kilka ciek...
Koniec roku to zazwyczaj czas podsumowań i prognoz. Na całościową analizę mijającego roku w branży IT chyba się nie porwę, ale można wybrać kilka ciekawych kwestii, na jakie warto zwrócić uwagę tworząc bilans 2012 roku. Jedną z nich jest żegnanie się z netbookami. Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że przed produktami tego typu otwiera się wspaniała przyszłość i producenci sprzętu zarobią na nim fortunę. Dzisiaj można śmiało powiedzieć, iż ta uliczka okazała się ślepą.
Netbooki w szczycie swej popularności wydawały się być urządzeniem prawie idealnym. Daleko było im oczywiście do komputerów stacjonarnych czy notebooków większych rozmiarów, ale zapewniały coś, na czym zaczęło zależeć klientom – mobilność. Do ich rąk trafiał komputer, który gwarantował niezłe możliwości, mieścił się do damskiej torebki czy męskiej teczki i mógł pracować dłużej na jednym ładowaniu. Osobiście nigdy nie zostałem fanem netbooka (z moimi paluchami trudno pracuje się na małej klawiaturze), ale moja Luba od kilku lat korzysta tylko z małego Asusa, a i w redakcji AW pojawił się dzisiaj głos, iż netbooków nie można jeszcze przekreślać.
Małe laptopy z pewnością będą dostępne przez kilka następnych lat w sprzedaży i kolejnych parę lat posłużą swym właścicielom (dotyczy to zwłaszcza krajów Ameryki Południowej i Azji, gdzie netbooki cieszą się obecnie największym powodzeniem). Nie ulega jednak wątpliwości, że ten rynek do perspektywicznych nie należy i w bieżącym roku rozpoczęto proces jego "wygaszania". Najwięksi producenci netbooków (Asus i Acer) zawiesili produkcję (w przypadku Asusa ma ona trwać do momentu wykorzystania wszystkich zakupionych komponentów. Acer nie daje w tej kwestii jasnych sygnałów, ale sprawa jest chyba jasna) i zamierzają zaadaptować moce produkcyjne do nowych zadań.
To właśnie we wspomnianych "nowych zadaniach" należy dopatrywać się w pierwszej kolejności kresu popularności netbooków. Pojawiły się produkty, które szybko zyskały na znaczeniu i wydają się o wiele bardziej perspektywicznym kierunkiem. Mijający rok zdecydowanie należał już do smartfonów i tabletów. Nie ma oczywiście podstaw do tego, by pisać o "erze post PC", bo desktopy i laptopy sprzedają się (i raczej się to nie zmieni) w ogromnych ilościach, ale wystarczy przejrzeć miesiąc po miesiącu serwisy i blogi poświęcone nowym technologiom, by dojść do wniosku, że to sprzęt mobilny stał się teraz tematem numer jeden.
Smartfony i tablety sprzedają się już w setkach milionów sztuk (mówimy o skali rocznej) i w kolejnych latach rynek ten powinien rosnąć. Sprzęt nie zapewni oczywiście takich samych możliwości, jak netbook, ale bilans zysków i strat przemawia raczej na korzyść "inteligentnych telefonów" i tabletów. Zwłaszcza w kwestii mobilności. Pojawią się oczywiście głosy, iż zabraknie np. fizycznej klawiatury, ale producenci tworzą coraz więcej interesujących hybryd i rozwijają ciekawe pomysły w zakresie klawiatury dla sprzętu mobilnego. Coraz lepiej wygląda również oprogramowanie dla wspomnianych urządzeń (wiele powinien tu wnieść np. tablet Surface z OS Windows 8).
Na tabletach i smartfonach świat się jednak nie kończy – producenci odchodzą od netbooków, ale chcą przyciągnąć klientów tanimi laptopami większych rozmiarów. Dla osób, które nie potrzebują mocnego sprzętu, a jednocześnie nie potrafią się przyzwyczaić do ekranów dotykowych jest to rozwiązanie całkiem sensowne i atrakcyjne. Jeszcze inni wybiorą ultrabooki i tym samym liczba klientów, których mógłby zainteresować netbook staje się poważnie okrojona.
Można zatem odnieść wrażenie, że nic się nie zmieni – producenci na tym nie stracą, klienci nie będą narzekać na brak alternatywy. Po prostu zakończy się pewien etap w rozwoju branży. Netbooki stały się doskonałym przykładem na to, iż w tym sektorze nie ma sensu wybiegać z prognozami daleko w przyszłość, gdyż rynek jest bardzo elastyczny i dynamiczny. Dzisiaj żyjemy smartfonami oraz tabletami i choć trudno (przynajmniej mnie) sobie wyobrazić, by te urządzenia miały za kilka lat podzielić los netbooków, to nie można tego wykluczać – a nuż pojawi się coś, co odeśle ten sprzęt na emeryturę, wbijając nas przy okazji w podłoże…
Źródła zdjęć: techspot.com, chuckegg.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu