Spójrzmy prawdzie w oczy, mimo tych wszystkich kontrolerów ruchu, gier familijnych i im podobnych gadżetów, ciągle ogromną popularnością cieszą się… t...
Spójrzmy prawdzie w oczy, mimo tych wszystkich kontrolerów ruchu, gier familijnych i im podobnych gadżetów, ciągle ogromną popularnością cieszą się… tradycyjne planszówki. Ich zasady opanuje każdy – dziecko czy dorosły – a przyjemność płynąca ze wspólnej rozgrywki jest równie duża, jeśli nie większa, niż partyjka tenisa z PS Move. A co gdybyśmy podnieśli tę zabawę do poziomu 2.0? Pozwala na to niezwykły gadżet DICE+.
Gry planszowe przechodzą obecnie małą ewolucję, do czego przyczyniły się m.in. tablety. Interaktywny chińczyk na 10-calowym ekranie wygląda i działa świetnie, podobnie z resztą jak inne tytuły. Można się kłócić, że zabija to ducha planszówek i ich wyjątkowość - to na pewno po części prawda. Trudno jednak nie zgodzić się, że w tabletowych grach planszowych tkwi duży potencjał. Do tej pory jednak w tym wszystkim brakowało zasadniczego elementu - kostki. Tradycyjne sześciany nijak się miały do zaawansowanych technologicznie urządzeń, które mogły same wyliczyć losową liczbę, same przesunąć pionek i same realizować mechanikę gry. A gdzie w tym wszystkim gracz? Bierne przyglądanie rozgrywce nie jest szczególnie zabawne, ani tym bardziej ciekawe. Na szczęście opracowano receptę.
DICE+ to polski projekt, który, mogłoby się wydawać, bazuje na niezwykle prostym pomyśle. Otrzymujemy bowiem z pozoru zwyczajną kostkę do gry, która w praktyce okazuje się gadżetem znacznie bardziej zaawansowanym. Otóż za pomocą nadajnika Bluetooth kostka łączy się z urządzeniem (nie musi to być tablet. Podobny efekt da nam połączenie z pecetem, smartfonem czy nawet telewizorem). I tutaj zaczyna się zabawa, bo wszystkie wyniki wyrzucone na niej są automatycznie przesyłane do urządzenia.
Kostka DICE+ ma postać swojego tradycyjnego pierwowzoru, zarówno pod względem wykonania, zastosowanego materiału i oczywiście (a jakżeby inaczej) kształtu. Jest jednak od niej nieco większa. Twórcy zapewniają, że zastosowane tworzywo zapobiega rysowaniu wyświetlaczy, co pozwala na grę nawet w trudnych warunkach, kiedy nie ma gdzie turlać.
Urządzenie ma wbudowany akcelerometr oraz czujnik ruchu, dzięki czemu w przyszłości można je wykorzystać w elementach zręcznościowych. Dzięki zastosowaniu diod LED cyfry na ścianach mogą być wyświetlane w różnych kolorach. Co ciekawe, wynik pojawia się dopiero po wyrzuceniu, więc póki kość się turla nie możemy przewidzieć efektu. Dodatkowo zaimplementowano system Anti-Cheat, który ma zapobiegać oszustwom podczas gry.
Bateria w urządzeniu ma wystarczyć na 20 godzin zabawy. Po wyczerpaniu za pomocą wbudowanego portu micro-USB naładujemy ją, podłączając do komputera. Twórcy zapewniają, że wystarczy 20 minut by była znów pełna.
W chwili obecnej na DICE+ są dostępne trzy gry Chińczyk, BackGammon i Kosmiczny Wyścig. Twórcy natomiast pracują obecnie nad tytułami: Ryzyko i Kościany Poker. Odpowiada za to studio Platige Image, którego pracownicy tworzyli m.in. animacje do komputerowego Wiedźmina. Pozostałe produkcje prawdopodobnie zależą od umów z deweloperami, którzy zainteresują się projektem. A jest na to duża szansa, bo po premierowej prezentacji w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, która odbyła się w zeszłym tygodniu, DICE+ ma być zaprezentowana na targach E3 w Los Angeles.
Projekt zapowiada się całkiem interesująco. Jeżeli nie będzie szedł w parze z astronomiczną ceną, to może być bardzo oryginalnym i ciekawym urozmaiceniem dla produkcji casualowych. Wszystko jednak zależy od tego czy i jak bardzo w jego wsparcie zaangażują się deweloperzy gier. Bo sama kostka bez porządnego wsparcia software'owego nie różni się właściwie niczym od zwykłych kości do gry. I czar pryska.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu