Apple

Co Grecy robią w kryzysie? Kupują sprzęt Apple

Maciej Sikorski
Co Grecy robią w kryzysie? Kupują sprzęt Apple
33

Podobno osiągnięto porozumienie w sprawie greckiego kryzysu, Hellada nie opuści strefy euro (a tym bardziej struktur UE), armagedonu nie będzie. Przynajmniej na razie. Możliwe, że niebawem sytuacja w tym kraju wróci do normy. A to będzie oznaczać... spadek sprzedaży sprzętu Apple. Ostatnio produkty...

Podobno osiągnięto porozumienie w sprawie greckiego kryzysu, Hellada nie opuści strefy euro (a tym bardziej struktur UE), armagedonu nie będzie. Przynajmniej na razie. Możliwe, że niebawem sytuacja w tym kraju wróci do normy. A to będzie oznaczać... spadek sprzedaży sprzętu Apple. Ostatnio produkty tej firmy cieszyły się w Grecji wielkim powodzeniem, w trudnej sytuacji ludzie zamieniali pieniądze właśnie na urządzenia amerykańskiego giganta.

Takie sytuacje zdarzały się już wcześniej. Gdy zrobiło się gorąco w Rosji, a kurs rubla załamał się, to ludzie ruszyli do sklepów, by pozbyć się waluty tracącej na wartości. Dużym powodzeniem cieszyła się wówczas elektronika: za sporą sumę można kupić coś, co nie zajmuje wiele miejsca i może się przydać. Do podobnych wniosków doszli Grecy, którzy chcieli pozbyć się pieniędzy - nie mieli pewności, jak potoczą się sprawy, więc woleli inwestować w komputery i smartfony Apple.

Pojawia się jednak pytanie, czy można to nazwać inwestycją? Na zyski raczej nikt nie liczy, bo cena sprzętu nie wrośnie, to raczej minimalizowanie strat. Podobno dość popularne. W kilku miejscach czytałem o kolejkach ustawiających się przed sklepami z elektroniką i o rzeszy ludzi kupujących sprzęt z logo nadgryzionego jabłka. Kupowane były też inne urządzenia, ale Apple zostało liderem na tym polu. Jeśli sytuacja w kraju faktycznie wróci do normy, to sprzedaż pewnie spadnie. Ciekawe, jakie wyniki zanotowano w poprzednich kilku tygodniach?

Warto dodać, że Apple postanowiło zrobić Grekom mały prezent. Nie tyle Grekom, co swoim greckim klientom: zaoferowano im darmowy miesiąc korzystania z iCloud. To akt dobrej woli i ludzie mogą być wdzięczni, ale prawda jest taka, że Apple ułatwia sobie funkcjonowanie tym ruchem - wielkich pieniędzy nie stracą, przy tym będą mieli spokój, bo przepływ pieniędzy jest w Grecji utrudniony, to zrodziłoby pewnie wiele nieprzyjemnych sytuacji. Zarówno dla korporacji, jak i klientów. Zdecydowanie lepiej wyjść na tego dobrego i Apple to rozumie.

Wrócę jeszcze do kolejek i rosnącego popytu na sprzęt Apple. Ciekawe jest to, że ludzie lokują swoje pieniądze w elektronice - przecież relatywnie szybko traci ona na wartości. Topowy smartfon za kilka tysięcy złotych po paru kwartałach może być znacznie tańszy. Równie ciekawe jest to, że w przypadku produktów Apple ten proces (spadku wartości) przebiega wolniej. Ten gracz naprawdę wyróżnia się na tle konkurencji...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Applesprzedażkryzys