Ostatnie ruchy Google’a, który postanowił zmienić nazwę swojego e-sklepu mogą wydawać się częściowo niejasne. Rozumiem ideę łączenia różnych rozwiązań...
Co dalej z Android Marketem (przepraszam, Google Play)? Szef e-sklepu odchodzi ze stanowiska
Ostatnie ruchy Google’a, który postanowił zmienić nazwę swojego e-sklepu mogą wydawać się częściowo niejasne. Rozumiem ideę łączenia różnych rozwiązań firmy dostępnych w internecie. Mimo wszystko uważam jednak, że Google trochę niepotrzebnie wykończył Android Market, zastępując go bardziej ogólnym i przez to mniej mówiącym Google Play.
Czy Google rzeczywiście ma jasny pomysł na rozwój swojego e-sklepu?
Ledwie zmieniono nazwę na Google Play, sklep z aplikacjami dla Androida stracił swojego dotychczasowego szefa. Eric Chu, który od 4 lat pracował w zespole odpowiedzialnym za rozwój e-sklepu, stracił posadę. Co prawda nie opuszcza w ogóle firmy z Mountain View, ale przenosi się na inne stanowisko.
Jego miejsce w Google Play zajmie Jamie Rosenberg, który dotychczas również zajmował się pracą w zespole odpowiedzialnym za Androida. To jednak nie wszystko. Rosenberg odpowiedzialny był również za uruchomienie platformy Google Music w zeszłym roku. Wcześniej - to znaczy, jeszcze 2 lata temu - pracował dla Microsoftu.
Zmiana na stanowisku dowodzącego e-sklepem wydaje się być bardziej zrozumiała w kontekście tego, co pisał Kamil Mizera o Google Play. Firma z Mountain View zwiera szeregi, rozpoczyna głęboką integrację swoich usług i rozwiązań. Rosenberg ma być osobą, która poprowadzi Google Play ku bardziej uniwersalnej i zdobywającej coraz więcej użytkowników platformie.
Zarazem przemeblowanie na stanowisku szefa e-sklepu związane było z dotychczasowymi problemami w zarządzaniu. Jak podaje TechCrunch, dotychczas zespołem odpowiedzialnym za aplikacje na Androida de facto zajmowały się dwie osoby - Chu oraz David Conway. Ponieważ obaj posiadali podobne kompetencje, często trudno było im się dogadać.
To, że Google musi bardziej przyłożyć się do swojego e-sklepu wydaje się być jasne. Nie tylko w kontekście tabletów, na które wciąż brakuje aplikacji. Startując z Androidem nacisk położono przede wszystkim na dostępność systemu. Stąd tak liczne wydania na różne urządzenia, a także tak wielka liczba dziennych aktywacji.
Google jednak trochę zaniedbał e-sklep z aplikacjami, który zszedł niejako na drugą pozycję w stosunku do walki o klienta. Podczas gdy Apple przykłada ogromną wagę do aplikacji w App Store, Google dopiero chyba zaczyna dostrzegać, jak ważne jest to pole na rynku smartfonów.
Jeżeli Google chce dotrzymać kroku konkurentowi, powinien bardziej przyłożyć się do rozwoju e-sklepu. Być może właśnie takie będzie zadanie Rosenberga oprócz integracji usług w ramach Google Play. A na tym polu Google ma jeszcze sporo do zrobienia. Zaczynając od ułatwień dla deweloperów spoza USA, które są chyba obecnie najbardziej palącym problemem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu