Nauka

W 2030 roku Chińczycy wykonają misję rodem z filmu Armagedon! Czy Ziemia jest bezpieczna?

Jakub Szczęsny
W 2030 roku Chińczycy wykonają misję rodem z filmu Armagedon! Czy Ziemia jest bezpieczna?

Chiny chcą przećwiczyć misję rodem z filmu "Armagedon", gdzie ludzkość musiała obronić się przed śmiercionośnym obiektem z kosmosu, wycelowanym prosto w naszą planetę. Projekt jest prosty: Państwo Środka skonstruuje dwa statki: jeden uderzy w asteroidę, a drugi będzie obserwował skutki zderzenia i przy okazji również, kilka innych rzeczy.

CNSA ma na oku odpowiedni ku takiej misji obiekt — chodzi o NEO 2015 XF261, asteroidę o średnicy około 30 metrów. Według bazy NPL przy NASA, 2015 XF261 po raz ostatni zbliżyła się do Ziemi 9 lipca, przelatując w odległości 50 milionów kilometrów od naszej planety. Poruszała się wtedy z prędkością około 42 tysięcy kilometrów na godzinę — to około 30-krotność prędkości dźwięku.

Artykuł w Journal of Deep Space Exploration stanowi swego rodzaju "omówienie" tejże misji. Chińczycy chcą zademonstrować swoje możliwości usuwania potencjalnego zagrożenia związanego z asteroidami zbliżającymi się do Ziemi. Eksperci muszą przemyśleć wymagania dotyczące ładunku na "statku niszczącym", plan całej misji i wymagania naukowe. A to jeszcze potrwa — stąd właśnie termin ustalony (wstępnie) na 2030 rok.

Planowana misja CNSA podąża za przykładem Double Asteroid Redirection Test — misji NASA, w ramach której doprowadziliśmy do intencjonalnego zderzenia z mniejszym ciałem w układzie Didymos. DART uderzył w Dimorphosa z prędkością 22 500 km/h i przesunął jego orbitę zgodnie z oczekiwaniami. W ten sposób dowiedliśmy, że tego typu misje są możliwe. W październiku ESA wystrzeli sondę kosmiczną Hera, aby dokładniej zbadać skutki misji DART. Sonda ma spotkać się z Dimorphosem w 2026 roku.

Misja na 2015 XF261 składająca się z dwóch statków kosmicznych, będzie łączyć dokonania misji DART i Hera: nie tylko uderzy w cel, ale będzie go również obserwować od sześciu miesięcy do roku po zderzeniu. Przy okazji, asteroidy takie, jak 2015 XF261 oferują możliwość zbadania materiału, który był budulcem dla planet Układu Słonecznego. Dla Ziemi również.

Cel misji może jednak się zmienić — wszystko zależy od tego, czy harmonogram misji pozostanie taki sam. Początkowo mówiono o tym, że taka misja może wystartować w okolicach 2027 roku. CNSA takowe deklaracje składała całkiem niedawno, bo jeszcze w kwietniu tego roku. 2015 XF261 ponownie zbliży się do Ziemi w marcu i maju 2027 roku i będzie wówczas znajdować się 32 miliony kilometrów od naszej planety. Najlepsza okazja do przeprowadzenia misji nadarzy się za to w kwietniu 2029 roku, kiedy asteroida "podleci do nas" na odległość 6,8 miliona kilometrów. Kolejna dobra okazja pojawi się w kwietniu 2030 roku — wtedy od asteroidy będzie dzielić nas około 7,1 miliona kilometrów.

Lata temu CNSA planowała test obrony planetarnej na 2025 rok, obierając sobie za cel 2019 VL5. Nie wiadomo, dlaczego zmieniono cel, ale wszystko wskazuje na to, że Chińczycy chcą mieć w swoim dorobku misję podobną do tej NASA — a nawet jeszcze lepszą. Z Księżycem i pobraniem próbek się udało. Pozostało im jeszcze postawić stopę na Srebrnym Globie i to może się wydarzyć za... całkiem niedługo.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu