Bezpieczeństwo w sieci

Cloudflare bezpieczną przystanią dla dezinformacji. Internauci domagają się zerwania współpracy z Kiwi Farms

Patryk Koncewicz
Cloudflare bezpieczną przystanią dla dezinformacji. Internauci domagają się zerwania współpracy z Kiwi Farms
Reklama

Dzięki usługom Cloudflare setki dezinformujących stron dostarczają fałszywe treści milionom internautów. Czy dostawcę hostingu można winić za potencjalne konsekwencje?

Cloudflare to usługa, która miała uczynić Internet bezpieczniejszym miejscem. Działając jako pośrednik między użytkownikiem a witryną, rozprasza ruch sieciowy, zmniejszając opóźnienia. Okazuje się jednak, że usługodawca oprócz poprawiania kondycji sieci, przyczynia się do rozwoju niebezpiecznych i skrajnie prawicowych forów, dostarczając im niektóre ze swoich rozwiązań. Zarzuty mnożą się, a firma nabiera wody w usta, odmawiając komentarza.

Reklama

Raj dla prawicowych stalkerów

Kontrowersje związane z Cloudflare dotyczą niesławnych grupy internetowych zwanych Kiwi Farms. Pod tą niepozorną nazwą kryją się stowarzyszenia skrajnie prawicowych fundamentalistów, pełne przejawów rasizmu i homofobii. Osoby powiązane z szeroko pojętym Kiwi Farms są odpowiedzialne za nękanie i doxing transseksualnej streamerki Clary Sorrenti, która przez wydarzenia z początku miesiąca musi ukrywać się przed stalkującymi ją fanatykami.

Źródło: Depositphotos

Kiwi Farms są także powiązane z co najmniej 3 samobójstwami i licznymi przykładami prześladowań osób prezentujących odmienne poglądy. Z uwagi na to, grupy są uznane za szczególnie niebezpieczne, a dostarczanie im usług przez Cloudflare oburza Internautów. Próbują wywrzeć presję na dostawcę, jednak firma wciąż pozostaje głucha na krytyczne komentarze.

Dzięki Cloudflare 36 milionów stron internetowych działa szybciej i bezpieczniej. Problem polega jednak na tym, że pośród nich znalazło się także miejsce dla 440 serwisów, które Uniwersytet Stanfroda uznał za śmietankę najbardziej dezinformujących i szkodliwych stron na świecie. Badacze odkryli, że Cloudflare chętnie współpracuje z witrynami, które specjalizują się w dostarczaniu fałszywych treści i są potencjalnie niebezpieczne dla społeczeństwa.

Gdzie jest granica odpowiedzialności?

Cloudflare robi biznes z każdym, kto jest chętny płacić, pozostając neutralnym w kwestiach światopoglądowych. Aktywiści uważają jednak, że dostarczanie usług hostingowych toksycznym grupom jest równoznaczne z ponoszeniem odpowiedzialności za niebezpieczne zachowania ich członków. Internauci wyrażają swoje niezadowolenie na Twitterze, gdzie powstały nawet specjalne hasztagi #dropkiwifarms i #cloudflaresupportsterrorists, gdzie aktywiści z różnych środowisk próbują wymusić na firmie zerwanie współpracy z grupami uznawanymi jako część Kiwi Farms.

„Anegdotycznie stwierdzamy, że witryny preferują Cloudflare ze względu na luźne zasady akceptowalnego użytkowania i bezpłatne usługi ochrony przed DDoS, które pomagają chronić przed atakami pod wpływem samosądu” – fragment raportu badaczy ze Stanford

Ciężko więc mówić tu o celowym wspieraniu skrajnie prawicowych bojówek, choć wielu Internautów chciałoby to tak postrzegać. Cloudflare – podobnie jak dziesiątki innych firm technologicznych – ma zapewne w totalnym poważaniu poglądy swoich kontrahentów, dopóki faktury są regularnie opłacane. Z powyższych badań przeprowadzonych przez naukowców ze Stanford wynika, że współpracę z dezinformującymi serwisami podejmują także tacy giganci jak Amazon, Google czy Apple.

Kiwi Farms – nazwane przez New York Times największą internetową społecznością stalkerów – są niewątpliwym wrzodem Internetu, jednak wątpię, czy sieciowe protesty aktywistów przyniosą jakikolwiek skutek. Cloudflare nie ma nawet zamiaru podejmować dialogu z krytykami bądź prasą. Rzecznicy firmy nie reagują na próby kontaktu, oczekując zapewne aż sprawa rozjedzie się po kościach.

Reklama

Cloudflare zgrywa nieświadomy podmiot, ale James Ball – autor The Tangled Web We Weave: Inside The Shadow System That Shapes the Internet – uważa, że w tym przypadku nie można umywać rąk w ten sposób. Porównał firmę do administratora portalu społecznościowego, który selekcjonuje użytkowników poprzez rozdawanie banów tym, którzy naruszają regulamin. Podobnie Cloudflare wybiera swoich klientów, zapoznając się najpierw z profilem ich działalności. Uważa więc, że Cloudflare powinien czuć się odpowiedzialny za treści rozpowszechniane przez Kiwi Farms, bo to właśnie usługi hostingowe stanowią ich kręgosłup.

Stock image form Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama