Biznes

Polacy światowymi liderami w blokowaniu reklam. Jest się z czego cieszyć?

Maciej Sikorski
Polacy światowymi liderami w blokowaniu reklam. Jest się z czego cieszyć?
58

Polacy światowymi liderami w dziedzinie blokowania reklam - taką informację dostałem dzisiaj na maila. Porównania z innymi nacjami nie było, więc muszę wierzyć na słowo. Pojawiło się jednak coś ciekawszego: infografika poświęcona osobom, które w naszym kraju blokują reklamy. Dotyczy ich płci, wieku, powodów, dla których korzystają z narzędzi blokujących reklamy na swoim sprzęcie elektrowniczym. Przyjrzałem się temu i mam dwa podstawowe wnioski: wydawcy mają duży kłopot, ale rozumiem ludzi, którzy reklamom mówią "nie".

Cloud Technologies to przedsiębiorstwo, które powinniście kojarzyć z naszych wpisów - warszawskiej firmie przyglądaliśmy się ostatnio ze względu na projekt UnBlock skupiający na sobie Waszą uwagę. Ale trudno się temu dziwić - chodzi o rozwiązanie omijające działanie AdBlocka. Firma jest pewna swego, o czym przekonywała w rozmowie, jaką publikowaliśmy na AW, stara się także o ochronę patentową dla swojego produktu:

Po tym, jak patent na UnBlock zostanie przyznany w Polsce, Cloud Technologies ma w planie rozszerzyć ochronę rozwiązania na inne kraje na świecie, w pierwszej kolejności na te kluczowe dla rynku reklamowego, gdzie reklamodawcy oraz wydawcy aktywnie walczą z używaniem AdBlocka. Z tej informacji ucieszą się reklamodawcy oraz wydawcy, natomiast zmartwieni mogą być Internauci, którzy w takich rozwiązaniach jak AdBlock widzą możliwość bardziej komfortowego korzystania z zasobów Internetu.[źródło]

Czy to wypali? Pożyjemy, zobaczymy. Sam podchodzę do zapowiedzi dość sceptycznie, ale nie ukrywam, że rozwiązanie mnie intryguje - szczególnie jego skuteczność. Chyba muszę mu kibicować, bo z danych, które dzisiaj otrzymałem, wynika, iż rynek reklamy internetowej może czekać pogrom. A to prawdopodobnie nie przysłuży się jakości oferowanych treści. Chociaż z drugiej strony, może nie ma sensu bronić rozwiązań, które najwyraźniej nie są efektywne...

Cloud Technologies prezentuje sylwetkę internauty blokującego

Może i Polacy są liderami w blokowaniu reklam w Sieci (robi to 38 proc. użytkowników Internetu w naszym kraju), ale to nie oznacza, że w innych krajach jest super - nasze 7 mln osób blokujących to mała część z 200 mln w skali globu. Nie można zatem powiedzieć, że to z naszymi rodakami jest coś nie tak, że stanowią niechlubny (zdaniem innych chlubny) przykład buntowników. Nie dziwi specjalnie to, że na tym polu przodują mężczyźni, nie zaskoczyły mnie dane dotyczące wieku: młodzi blokują częściej niż starsi. Ale tu ważna uwaga: czy ci młodzi z wiekiem przestaną blokować? Wątpię. Wydarzy się to samo, co w przypadku Pokemonów, o których pisałem jakiś czas temu: ludzie dorosną, ale przyzwyczajenia, nauka, pasje z dzieciństwa raczej z nimi zostaną. To samo dotyczy prawdopodobnie blokowania. A to oznacza, że odsetek osób, które wydawcom pokażą język, będzie rósł.

Nie dziwi mnie powód, który blokujący wskazują jako źródło swojego zachowania: narzekają na nadmiar reklam i zbyt częste ich wyświetlanie. Chociaż blokad nie używam i uważam, że ich stosowanie nie jest fair, to sam mam czasem ochotę zwymyślać osoby, które serwują mi materiały reklamowe. Robią to w sposób przypadkowy, nachalny, czasem wręcz nieprzyjemny i mocno przesadzony. Człowiek musi uciekać ze strony, bo nie może wykonać ruchu myszką, by nie pojawił się pakiet reklam. Znam temat doskonale, więc rozumiem ludzi, którzy mówią temu "dziękuję". Jest jedno "ale": co będzie, gdy większość z nas podziękuje?

Cloud Technologies prezentuje w infografice wyliczenia dotyczące strat wydawców. Wiele osób stwierdzi pewnie, że o stratach nie może być mowy: przecież tych pieniędzy im nie zabrano - po prostu nie wpłynęły na ich konta. Sytuacja podobna do tej znanej z piractwa: nie można ukraść czegoś, co fizycznie nie istnieje. Im więcej osób uzna, że nikt tu nie traci, a im się należy bez płacenia i bez reklam (bo są internautami, a w Internecie wszystko jest za darmo), tym większy może być problem. Skoro nie ma szans na wpływy z abonamentów, subskrypcji czy reklam, to na czym mają zarabiać serwisy? Przecież miliony ludzi na całym świecie nie będą pracowały za darmo?

Martwi mnie to, a obawy nie wynikają wyłącznie z faktu, że pracuję w tej branży - patrzymy na proces, w którym ludzie narzekają na kiepskiej jakości treści, ale nie rozumieją przy tym, że dobre treści kosztują. Chcą mieć ciastko i zjeść ciastko. UnBlock od Cloud Technologies uznają za coś złego (o ile zadziała), ale portfela wyciągnąć nie chcą. Bo im się należy. Do czego to doprowadzi? Dobre pytanie. Może trzeba myśleć pozytywnie, może na końcu tej drogi nie ma wielkiego problemu i degrengolady treści, lecz wyłoni się system, w którym ludzie jednak zapłacą za dostęp do interesujących ich materiałów? Oby - zabawa w kotka i myszkę z blokerami i antyblokerami nie jest czymś, co chcielibyśmy oglądać...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu