Czy zapowiedzi aut przyszłości podczas targów CES mogą dziwić? Nie, od kilku lat jest to standard, w roku 2017 nie mogło być inaczej. Swoją wizję motoryzacji przedstawił koncern Fiat Chrysler - pojazd funkcjonuje pod nazwą Portal i nie przypomina np. "bolidu", który w zeszłym roku zaprezentowała firma Faraday Future. Tym razem patrzymy na pojazd stworzony z myślą o rodzinie. Praktyczny, ale przy tym nowoczesny.
Chrysler Portal nieprędko trafi na drogi. Na dobrą sprawę nie wiadomo, czy zjedzie z taśm produkcyjnych. Podkreślam, że to koncept, a z tymi różnie bywa. Ale intrygujące jest to, że firma nie pokazała wizji "rakiety", sportowego auta, która wbija w fotel kształtami i osiągami (przynajmniej na papierze). Tu mamy samochód... dla ludu. Czy dla młodego pokolenia, do którego producent podobno kieruje pomysł? Nie jestem przekonany. Ale może wraz ze zmianami technologicznymi na rynku, ewolucją naszego podejścia do aut, nastąpią też pewne przesunięcia w popycie?
Auto, o którym mowa, ma być oczywiście elektrykiem. Zasięg? Około 400 km. Do zrobienia, już dzisiaj jest to osiągalne. Ważne, że producent wspomina o opcji szybkiego ładowania, 15-20 minut wystarczyłoby na zapewnienie zasilania umożliwiającego przejechanie ponad 200 km. Osoby zwracające uwagę na grafiki, zauważą zapewne znikającą kierownicę - ten element można schować, a to oznacza, że samochód może jeździć w trybie autonomicznym. Także to jest dzisiaj w naszym zasięgu, chociaż dopiero przebija się na rynek masowy i musi się zmierzyć z barierami prawnymi.
Nazwa Chrysler Portal odnosi się m.in. do przesuwnych drzwi. Ułatwiają one wsiadanie czy pakowanie bagaży (można przesunąć fotele i zrobi się sporo miejsca). W środku znajdziemy trzy rzędy foteli, co sprawia, że auto będzie dobrym rozwiązaniem dla większej rodziny. Wrócę jeszcze do nazwy, bo Chrysler Portal można też powiązać z przemieszczaniem się - to ma być przyjemny i wygodny łącznik między domem a miejscem pracy. Taki, w którym człowiek odpocznie. Zapewnią to systemu multimedialne oferowane przez producenta i współpracujące z nim firmy (na tym polu zamierza się rozwijać np. Samsung).
Na zewnątrz i wewnątrz samochodu znajdziemy oczywiście kamery. Z jednej strony mają one umożliwiać bezpieczną jazdę, z drugiej... służyć do robienia selfie w trakcie jazdy. Ciekawe jest to, że z pomocą kamer i mikrofonów samochód rozpozna, kto znajduje się w samochodzie i dostosuje warunki wewnątrz do preferencji użytkowników. Dotyczy to m.in. temperatury, muzyki czy ustawienia fotela (o podobnych kwestiach pisał Grzegorz). Z poziomu auta będzie można zarządzać inteligentnym domem, ale też... zapłacić za "czisa" w fastfoodowej strefie dla kierowców. Właśnie te małe rzeczy mogą przypaść ludziom do gustu.
Chrysler Portal w gruncie rzeczy nie zapowiada czegoś totalnie nowego, podobne wizje przedstawiali już inni producenci. Ale to tylko potwierdza kierunek zmian. I to zmian, które nie są zarezerwowane dla samochodów z wyższej półki cenowej. Jasne, te pomysły nie trafią do każdego auta za rok czy dwa, lecz w końcu się ich doczekamy. A pisząc "w końcu" nie mam na myśli ostatniej dekady tego stulecia. Jak już wspominałem, to na rynek motoryzacyjny trzeba dzisiaj patrzeć w pierwszej kolejności.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu