Felietony

Chromebooki nie podbijają rynku? Ależ spokojnie, statystyki to nie wszystko

Konrad Kozłowski
Chromebooki nie podbijają rynku? Ależ spokojnie, statystyki to nie wszystko
Reklama

Chrome OS na Chromebookach (i mniej znanych Chromeboxach) to bardzo ciekawy projekt, przez wielu ganiony, przez wielu chwalony. Sama idea oraz jej wyk...


Chrome OS na Chromebookach (i mniej znanych Chromeboxach) to bardzo ciekawy projekt, przez wielu ganiony, przez wielu chwalony. Sama idea oraz jej wykonanie całkowicie mi odpowiadają. Biznes to jednak biznes, czy więc pomimo ogromnych zasobów finansowych Google możemy spodziewać się zamknięcia tego projektu z powodu braku "sukcesów"? Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.

Reklama

"Komputer od Google dla każdego za $249" to chyba jeden z lepszych sloganów reklamowych firmy z Mountain View. Skrupulatnie dobrane słowa (i cena) obiecują wiele. "Komputer", czyli maszyna bez której nie może obejść się już prawie żadne gospodarstwo domowe czy przedsiębiorstwo. "Google", dla wielu synonim Internetu, twórca systemu Android i jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie. "Każdego" - nieważne czy posiadamy już jakiś komputer, ile mamy lat, gdzie pracujemy. "249 dolarów", czyli niespełna 800 złotych - to dość niewiele jak za "komputer" prawda?

Zapytacie, czy mogę komukolwiek polecić Chromebooka? Odpowiem: każdemu. Dlaczego? Ponieważ przetestowałem go na sobie. Czy wymaga poświęceń? I tak, i nie. Wymaga, ponieważ musimy "przestawić się" na przeniesienie do Sieci wszystkich swoich czynności. Nie wymaga, gdyż i tak większość czasu spędzamy z nosem w przeglądarce, a coraz większa ilość firm właśnie w taki sposób oferuje dostęp do swoich usług.


Wyjaśnię więc dlaczego poruszam teraz ten temat. Otóż od połowy kwietnia znany jest udział w rynku komputerów pracujących pod kontrolą systemu Chrome OS. Firma NetMarketShare odpowiadająca za te statystki i monitorująca ruch w Sieci opublikowała zebrane dane, według których Chrome OS stanowi aktualnie 0,02% rynku. Faktycznie bez rewelacji. Czy Google i/lub użytkownicy powinni więc zacząć się tym przejmować? Kolejni producenci dołączający do projektu oraz ciągły rozwój systemu powinny pełnić rolę środka uspokajającego, dość skutecznego. Lista partnerów robi wrażenie. Znajdziemy tam przecież Acera i Samsunga obecnych od samego początku, a także Lenovo i HP, którzy dołączyli jako ostatni. Google zaprezentowało także Chromebook Pixel - laptop z ekranem o najwyższej rozdzielczości. Czy taki ruch wykonuje się przy projekcie idącym na dno?


Z Chromebooka korzystam na co dzień, jako drugiego komputera. Czasem stoi zaraz obok tego głównego, czasem zastępuje Ultrabooka z Windows 8. Uwielbiam go za czas pracy na baterii, świetną klawiaturę, kilka sekund potrzebnych na uruchomienie i prostotę. Mój zapał i zaciekawienie tym sprzętem nie zelżał po zakupie komputera, a wręcz przeciwnie - nasilił się. Jestem niezmiernie ciekaw tego, co Google szykuje dla nas, użytkowników Chromebooków. I choć może jest nas niewielu, to dobrze nam z tym. Nie martwię się więc statystykami - to projekt przyszłościowy, któremu od początku kibicuję.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama