Laptop

Chrome OS kontra Windows? Dopiero teraz ta rywalizacja się rozwinie

Albert Lewandowski
Chrome OS kontra Windows? Dopiero teraz ta rywalizacja się rozwinie
55

Dotychczas walka Chrome OS z Windowsem opierała się na niższych cenach laptopów z nim oraz lepszym dostosowaniem do słabszych komponentów. Wkrótce jednak pojawią się propozycje z procesorami Snapdragon dostępne z obydwoma systemami i wydaje się, że dopiero wtedy Google i Microsoft rozpoczną walkę między sobą na dobre. Kto zaoferuje coś lepszego dla mobilnych użytkowników?

Windows on ARM – rewolucja czy regres

Microsoft przespał czas narodzin segmentu smartfonów i potem próbował naprawić swój błąd. Niestety, platformy Windows Phone i Windows Mobile okazały się być nietrafione, a w momencie, w którym Amerykanie mieli szansę coś ugrać, nagle stracili zainteresowanie. Cóż, opinie klientów na ten temat zdecydowanie nie są przychylne.

Teraz jednak widać, że próbują zadbać o swoją pozycję w kategorii urządzeń mobilnych pokroju sprzętów 2w1, laptopów oraz komputerów. Zmiana modelu biznesowego oraz skupienie się na czymś nowym przynosi korzyści. Najważniejszą jednak nowością w ciągu ostatnich lat pozostaje debiut Windows 10 on ARM oraz bazujących na nim modelach Always Connected z modemami LTE oraz układami Qualcomm Snapdragon. Wprowadzenie procesorów w architekturze ARM to niewątpliwie coś przełomowego. Tym bardziej, że Microsoft zrobił to jeszcze przed Apple – mówi się, że firma z Cupertino wkrótce porzuci propozycje Intela na rzecz autorskich ARM-ów.

Ta zmiana pozwala zaoferować jeszcze lżejsze laptopy z chłodzeniem pasywnym o dłuższym czasie pracy. Niestety, początki Windows 10 on ARM nie należą do najbardziej kolorowych i testerzy narzekają przede wszystkim na kiepską wydajność oraz stosunkowo wysokie ceny. Moim zdaniem jednak w takich urządzeniach tkwi przyszłość. Czy użytkownicy wykorzystujący pakiet biurowy, odtwarzacz filmów i przeglądarkę potrzebują ogromnej mocy obliczeniowej? Szczerze wątpię.

Microsoft Andromeda na ratunek

Surface Phone – mityczny smartfon wreszcie nadejdzie, ale w praktyce będzie tabletem z dwoma ekranami. Mnie osobiście taki koncept przekonuje, jednak zobaczymy, czy w ogóle trafi do oficjalnej sprzedaży. Warto jednak wspomnieć, że mówi się o zastosowaniu w nim znacznie mocniejszego procesora ARM. Podobno pojawi się w nim Snapdragon 1000. Co ciekawsze, to SoC jest tworzone przez Qualcomma głównie pod kątem rozwiązań wykorzystujących rozszerzoną rzeczywistość oraz laptopów. Do tego wszystkie działałby pod kontrolą Andromeda OS, opierającym się tylko o Uniwersalne Aplikacje. Myślę, że takim sprzętem Microsoft byłby w stanie sporo ugrać i pokazać się jako producent patrzący w przyszłość.

Google podejmuje rzuconą rękawicę

Konkurent z Mountain View nie patrzy jednak na to wszystko bezczynnie. Pracuje wytrwale nad Fuchsia OS, następcą wszystkich swoich systemów mobilnych, a do tego stara się wzbogacać Chrome OS o oczekiwane funkcje oraz opcje, co czyni z tej platformy naprawdę udany wybór. Teraz już trudno narzekać na jakieś jej braki.

Należy napisać, że trwają teraz prace nad nowym Chromebookiem ze Snapdragonem 845 oraz ekranem o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli i z zintegrowanym modemem LTE. Niestety, ceny takiego modelu wynosiłyby około 500 dolarów, co nie wygląda zbyt atrakcyjnie. Z drugiej jednak strony brakuje teraz rozsądnych propozycje z Chrome OS oraz procesorem innym niż Intela.

Oczywiście Google chce w ten sposób zakończyć żywot laptopów z Windows 10 on ARM. Aktualnie wydaje mi się, że większe szanse na sukces w tym pojedynku mają Chromebookiokienka nie mają szczególnej przewagi w aplikacjach, a Chrome OS lepiej działa. Jestem ciekaw, co przygotuje jeszcze w ramach odpowiedzi na ten trend Apple.

źródło: Tablet-News, Engadget

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu