Google wraz z wprowadzeniem swojej przeglądarki na rynek zapoczątkował prawdziwe szaleństwo numeracji. Ani się obejrzeliśmy, a w aktualizacjach pojawi...
Chrome jak wenezuelska telenowela. W 18 odcinku wprowadzono lepszą obsługę grafiki i... tyle
Google wraz z wprowadzeniem swojej przeglądarki na rynek zapoczątkował prawdziwe szaleństwo numeracji. Ani się obejrzeliśmy, a w aktualizacjach pojawiła się 18 wersja programu. Fani Chrome’a ucieszą się z nowości, malkontenci jak zwykle będą narzekali na zbyt małe ich zdaniem zmiany. No właśnie, co ciekawego przygotował Google?
Zacznijmy od najistotniejszych elementów. Google postanowił poprawić wczytywanie grafiki - zarówno w nowszych jak i starszych komputerach. Pojawiło się m.in. narzędzie SwiftShader, dzięki któremu użytkownicy starszych wersji Windows i Mac OS X będą mogli cieszyć się płynnym odtwarzaniem WebGL oraz Canvas2D. Rozwiązanie to nie działa jednak w Chrome na Linuksa.
W 18 wydaniu przeglądarki zaktualizowano również Flash Playera do najnowszej wersji, wprowadzając zarazem szereg poprawek dotyczących bezpieczeństwa. Tym razem obyło się bez krytycznych luk wykrytych w programie firmy Adobe, za to nagrodzono osoby, które znalazły dziury wysokiego ryzyka.
Możemy podśmiewać się z coraz wyższych numerków wersji Chrome, ale jednego nie można Google’owi odmówić. Firma ma ambitne plany. Grzegorz Marczak ma rację narzekając na puchnący RAM w Makach od zbyt dużej liczby otwartych kart (sam z tego powodu często się wkurzam), jednak pomysł z wprowadzeniem Native Clienta może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Poczynając od wersji 19, a potem w Chrome 20 ma pojawić się nowa technologia, która ma zmienić przeglądarkę Google’a. Przypuszczam, że firma będzie śpieszyć się z wprowadzeniem Native Clienta przed czerwcową konferencją I/O w San Francisco. Nowe rozwiązanie ma nie tylko znacznie poprawić obsługę grafiki, ale również pozwolić na szybki rozwój gier w przeglądarce.
Google wyraźnie dąży do rozbudowy nowych rozwiązań (w tym e-sklepu) dla Chrome. Będzie to jednak znacznie łatwiejsze dopiero po zwiększeniu możliwości przeglądarki. Myślę też, że kolejnym krokiem może być głęboka integracja aplikacji na Androida z tymi dostępnymi za pośrednictwem Chrome. Nie tylko Google Apps, ale również innych programów czy gier. W każdym razie, jest na co czekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu