Kosmos

Chiny pokazują ambicję. Chcą dokonać przechwytu w kosmosie

Patryk Łobaza
Chiny pokazują ambicję. Chcą dokonać przechwytu w kosmosie
Reklama

W środę wieczorem czasu polskiego Chiny przeprowadziły historyczną misję kosmiczną Tianwen-2 – pierwszą w swoim programie próbę pobrania próbek z asteroidy i ich powrotu na Ziemię. Start sondy, wyniesionej przez rakietę Long March-3B, to początek dekady ambitnych badań nad początkami Układu Słonecznego oraz eksploracji rzadko spotykanych obiektów.

W środę, 28 maja 2025 roku, Chiny zapisały kolejną kartę w historii eksploracji kosmosu, rozpoczynając swoją pierwszą misję powrotu z próbkami z asteroidy. Misja Tianwen-2, nazwana od antycznego poematu autorstwa Qu Yuana, ma potrwać około dziesięciu lat i dostarczyć bezcennych danych na temat powstania i ewolucji asteroid oraz całego Układu Słonecznego.

Reklama

Rakieta nośna Długi Marsz-3B wystartowała z Centrum Startowego Satelitów Xichang w prowincji Syczuan o godzinie 19:31 czasu polskiego. Osiemnaście minut później sonda Tianwen-2 została pomyślnie umieszczona na orbicie transferowej prowadzącej ku pierwszemu celu – bliskiej Ziemi asteroidzie 2016HO3. Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna potwierdziła sukces startu, informując o prawidłowym rozłożeniu paneli słonecznych sondy.

Tianwen-2 wykona podwójną misję

Tianwen-2 ma do wykonania podwójne zadanie. Pierwszym etapem będzie pobranie próbek z asteroidy 2016HO3, znanej również jako quasi-satelita Ziemi, która krąży wokół Słońca w sposób synchroniczny z naszą planetą. Drugim celem, bardziej odległym, jest kometa pasa głównego 311P, znajdująca się między Marsem a Jowiszem. Co ciekawe, obiekt ten, mimo klasyfikacji jako kometa, wykazuje właściwości typowe dla asteroid, co czyni go niezwykle interesującym dla naukowców.

Zdaniem Liu Jianjuna z Chińskiej Akademii Nauk, asteroidy mogą być „kosmicznymi skamielinami”, zawierającymi niezmienione materiały z czasów narodzin Układu Słonecznego. Te niewielkie ciała niebieskie mogą również dostarczyć wskazówek dotyczących pochodzenia wody na Ziemi oraz kluczowych momentów w historii geologicznej naszej planety, w tym katastrofalnych zderzeń z innymi ciałami kosmicznymi.

Grafika: CASC

Realizacja misji Tianwen-2 to ogromne wyzwanie technologiczne. Asteroida 2016HO3 ma średnicę około 40 metrów i bardzo niską grawitację, co utrudnia bezpieczne lądowanie oraz pobranie próbek. Sonda musi wykonać serię manewrów w przestrzeni kosmicznej, w tym dokładne zbliżenie się do celu, orbitowanie wokół niego i precyzyjne operacje pobierania materiału.

Chińscy inżynierowie przygotowali się na różne scenariusze. Jeżeli powierzchnia obiektu będzie zbyt twarda, może spowodować odbicie sondy, z kolei po zbyt miękka, grozi ryzykiem zakopania się. Systemy sondy zostały zaprojektowane tak, by poradzić sobie z tymi nieprzewidywalnymi warunkami. Ponadto, Tianwen-2 wyposażono w zaawansowane instrumenty naukowe, takie jak spektrometry w zakresie światła widzialnego i podczerwieni, radar penetrujący powierzchnię, magnetometr oraz analizatory cząstek.

Po pobraniu próbek z 2016HO3, Tianwen-2 powróci w okolice Ziemi, gdzie specjalna kapsuła powrotna oddzieli się od głównego korpusu sondy i bezpiecznie dostarczy materiał na naszą planetę – planowo ma to nastąpić do końca 2027 roku. Już na tym etapie misja brzmi, jak niezwykle ambitne i trudne do zrealizowania przedsięwzięcie, a to jeszcze nie koniec.

Od asteroidy w stronę komety

Następnie główna część sondy wyruszy w dalszą podróż do komety 311P, gdzie przeprowadzi kolejne badania naukowe. Ten ambitny plan pokazuje determinację Chin w rozwijaniu niezależnych możliwości eksploracji głębokiego kosmosu. Według CNSA, misja testuje i udoskonala technologie takie jak autonomiczna nawigacja w przestrzeni kosmicznej, precyzyjna kontrola trajektorii, efektywne zarządzanie energią czy długoterminowa odporność systemów na ekstremalne warunki.

Reklama

Tak ambitne przedsięwzięcie ze strony Chin stawia NASA w dość niezręcznej sytuacji. Dotychczas to amerykanie dominowali w przestrzeni kosmicznej, jednak wszystko wskazuje na to, że będą musieli przekazać pałeczkę. Chiny od lat konsekwentnie inwestują miliardy dolarów w rozwój swojego programu kosmicznego, realizując wizję „kosmicznego snu” prezydenta Xi Jinpinga. Po umieszczeniu ludzi na orbicie, lądowaniach na Księżycu i Marsie oraz budowie stacji orbitalnej Tiangong, przyszedł czas na eksplorację małych ciał Układu Słonecznego.

Grafika: Xinhua/Ren Pengfei

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama