Stany Zjednoczone próbują rękami i nogami zastopować rozwój technologiczny w Chinach. Tymczasem Państwo Środka ma swoje sposoby na obejście restrykcji.

Chińskie przedsiębiorstwa technologiczne znalazły sposób na obejście amerykańskich ograniczeń eksportowych dotyczących zaawansowanych chipów do sztucznej inteligencji. Zamiast przemycać zakazane procesory do kraju, firmy wysyłają za granicę ogromne ilości danych i wynajmują dostęp do serwerów opartych na amerykańskich układach Nvidia w krajach takich jak Malezja czy Singapur. Tam trenują swoje modele, a następnie gotowe systemy przywożą z powrotem do Chin.
Taki schemat pozwala całkowicie ominąć embargo na eksport zaawansowanego sprzętu AI, nałożone przez Waszyngton od 2022 roku z powodów bezpieczeństwa narodowego. Stany Zjednoczone objęły wówczas zakazem eksportu m.in. najnowszych układów graficznych Nvidii, które są kluczowe do treningu dużych modeli językowych i innych systemów opartych na sztucznej inteligencji.
Stany nie są w stanie powstrzymać Chin przez rozwojem AI
W marcu tego roku jeden z takich przypadków przybrał niemal filmowy charakter. Inżynierowie z chińskiej firmy AI przylecieli do Malezji z walizkami wypełnionymi 80 terabajtami danych. Cała operacja odbyła się w pełni legalnie — nie przeszmuglowano ani jednego chipa, a dostęp do infrastruktury uzyskano za pomocą wynajmu serwerów przez zagraniczne spółki-córki i lokalne fronty biznesowe.
Jak informuje Wall Street Journal, schemat ten jest dobrze znany także amerykańskim urzędnikom. Thea Kendler, była szefowa ds. kontroli eksportu w Departamencie Handlu USA, przyznała, że praktyka zdalnego korzystania przez Chiny z amerykańskiej technologii jest obserwowana od dłuższego czasu.
Jednym z przykładów opisywanych przez amerykańskie media jest chińska firma, która wcześniej korzystała z infrastruktury malezyjskiego centrum danych przez singapurską spółkę pośredniczącą. Gdy audyty Nvidii zaczęły się zaostrzać, lokalni dostawcy zaczęli wymagać formalnej obecności na rynku, więc Chińczycy założyli malezyjską firmę z lokalnymi dyrektorami, pozostającą pod kontrolą centrali.
System ten pozwala zachować pozory zgodności z prawem międzynarodowym. Amerykańscy producenci chipów, tacy jak Nvidia, technicznie nie naruszają przepisów, gdyż ich sprzęt nie trafia fizycznie do Chin. Chińscy użytkownicy nie łamią zakazów, bo nie importują sprzętu, a jedynie wynajmują jego moc obliczeniową.
Grafika: depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu