Konferencja Adobe 2024 już teraz zaserwowała nam ogromne aktualizacje, na które warto czekać. Chociaż łatwo być już poirytowanym na sam dźwięk słów sztuczna inteligencja, tym razem pokazano coś, na co warto czekać.
W trakcie konferencji firma dokonała historycznego momentu, wdrażając generatywne wideo do swojego programu Premiere Pro, wychodząc na czoło wyścigu z konkurencją. Moje jednak oczy są skierowane na aktualizacje, które czekają narzędzia fotograficzne. Usuwanie obiektów, rozszerzanie zdjęć czy tworzenie zupełnie nowego obrazka w Firefly, może brzmieć ekscytująco i pewnie dla wielu jest. Mnie za to szczególnie interesuje wsparcie edycji zdjęć HDR i SDR, która naprawdę rozpala wyobraźnię.
Piękniejsze zdjęcia przy jednym kliknięciu
Adobe ciężko pracowało przez ostatni rok, karmiąc swoje narzędzia sztucznej inteligencji setkami zdjęć, aby pochłonęły jak najwięcej informacji o działaniu światła, głębi cieni, o tonach skóry, kształtach i wielu innych niuansach. W skrócie narzędzie się uczyło postrzegania świata jak bardzo uważny człowiek. Wszystko po to, aby móc wesprzeć fotografów i osoby lubiące po prostu robić zdjęcia swoimi telefonami, podczas upiększania ich zdjęć. Ma w tym kluczową rolę odegrać testowany Profil Adaptacyjny AI. Będzie balansował informacje zawarte w pliku zdjęcia i przekształcał je tak, abyśmy uzyskali najbardziej zbalansowaną wersję zdjęcia. Idealną do wrzucenia od razu w internet albo jako wstęp do dalszej obróbki.
Drugie życie dla prześwietlonej fotografii
Co to dla nas oznacza w praktyce? Bywa, że przez przypadek czy to po prostu przez wizję, jaką miała osoba fotografująca w danej chwili, zdjęcie wyjdzie z punktami za bardzo podświetlonymi, przez co gubi się na pierwszy rzut oka obiekt, który chciano uchwycić. Jak na obrazku poniżej.
Na zdjęciu po lewej wszystkie kolory są płaskie. Zielenie dość stłumione, w cieniach się gubią liście i wszystko wygląda tak mało namacalnie. Brakuje soczystości życia, które podświadomie jako obserwator wiemy, że tam jest. Zaś po zastosowaniu profilu adaptacyjnego, z ukrycia w tle, nieśmiało pokazuje się głębia życia winorośli, liście stają się żywsze. Widać jak chronią owoce przed próbującym się przedrzeć słońcem. Z kolei owoce stały się bardziej pękate i soczyste. Warto zwrócić uwagę jak podświetlenia zostały przez profil ujarzmione, przez co odzyskano kształt winogron. Adobe udostępniło także wersję dla urządzeń HDR (na przykład iPady Pro czy MacBook Pro 2021), można obejrzeć ją tutaj.
Podobnie tutaj, wszyscy fani fotografii kulinarnej, mogą teraz z rosnącym apetytem wyczekiwać aktualizacji, która wyciągnie te barwy i kształty, które tak fascynują foodies na całym świecie. Dzięki Profilowi Adaptacyjnemu kwiat cukinii odzyskał kolor, a dip nowych kształtów.
Z jakimi plikami można używać tego profilu?
Profil Adaptacyjny działa w tej chwili dla obydwu typu zdjęć. SDR i HDR, zależy od naszych ekranów i tego czy w ogóle zostanie włączony tryb edycji HDR. Wspiera oczywiście każde surowe formaty zdjęć, które działają z Camera Raw w edytorze Adobe. Dotyczy to oczywiście zarówno lustrzanek jak i bezlusterkowców. Zła wiadomość jest taka, że jeżeli nasze urządzenie nie ma opcji robienia fotografii w RAW, to póki co trzeba obejść się smakiem. Czyli na tę chwilę nie ma co liczyć na edycję JPEGów czy TIFFów. Ale! Adobe już nad tym pracuje, co w ogóle jest niesamowite dla każdego fotografa amatora.
W tym momencie, aby uzyskać dostęp do powyższych rzeczy, trzeba korzystać z nich poprzez wtyczkę Camera Raw. Celem firmy jest na szczęście rozszerzenie tych możliwości na wszystkie programy do edycji zdjęć z jej portfolio, włączając w to Ligthrooma, co wcale nie musiało być takie oczywiste. Uf, można odetchnąć ze spokojem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu