Sztuczna Inteligencja

ChatGPT z Polaka zażartuje. Ale z Żyda już nie

Jakub Szczęsny
ChatGPT z Polaka zażartuje. Ale z Żyda już nie
10

ChatGPT jest taki, jak jego twórcy. Skoro oni wierzą w polityczną poprawność, to ChatGPT będzie odbiciem ich poglądu na świat. Wyznaję zasadę, że jeżeli żartować: to z wszystkich... lub z nikogo.

Autor artykułu nie ma na celu obrażać kogokolwiek lub jakiejkolwiek grupy społecznej. Wykazuje jedynie niekonsekwencję interfejsu konwersacyjnego oraz wybiórcze traktowanie kwestii m. in. różnych narodowości. Wskazuje także na pewne kontrowersje w czymś, co można nazwać - stosując skrót myślowy - "osądami" AI.

BONUS: udało mi się ostatecznie skłonić ChatGPT do opowiedzenia kawału o Żydach
BONUS 2: ba, udało mi się nawet doprowadzić ChatGPT do tego, że ten przeklął. Szczegóły na końcu

Miałem kiedyś w domu małą książeczkę: "Humor żydowski". Nie mam możliwości, żeby ją teraz wygrzebać z domu rodzinnego i powiedzieć Wam o niej więcej. Tam można było znaleźć kawały o Żydach, które nadają się bez problemu do umieszczenia na Antywebie. Na co dzień tego nie robimy, ale... co mi tam! Opowiem Wam jeden z tych, które zapamiętałem z owej książeczki.

Mały Icek pyta swojego ojca: - Tato, ile to jest 60 dodać 60? Ten mu odpowiada: - Złoty dwadzieścia, Icku!

Ten kawał uwypukla to, co kiedyś myślano o Żydach. Że najczęściej pracują oni w handlu, mają pieniądze, znają się na nich i wszędzie widzą "Geschäft" (to określenie dotyczy głównie nieuczciwych interesów, o które Żydów w powszechnym rozumieniu się często (niesłusznie) oskarżało - ustalmy, że chodzi po prostu o "interes": bez konotacji). I owszem, ten kawał uwypukla pewną cechę, która stanowi stereotyp. Stereotypy mają to do siebie, że są przerysowane, nadawane często z pewną przesadą.

Co myśli się natomiast o Polakach? Że narzekają, że są cwaniakami, czasami nieokrzesanymi. O wielkich aspiracjach (nieprzystających do realnych możliwości). Jeżeli korzysta się ze stereotypów bez przeginania, bez jawnego lżenia, brutalnego wyśmiewania i oskarżania: uważam, że jest to w porządku. Na przykład ten:

Czym różni się Polak optymista od Polaka pesymisty? Pesymista mówi, że jest tak źle, że już gorzej być nie może. Optymista odpowie na to, że "Ależ może być jeszcze gorzej, mój drogi!"

Też fajny kawał, nieobraźliwy. Dlaczego więc ChatGPT nie opowiada takich żartów o Żydach? Bo twórcy się boją tego, że powstanie afera z udziałem AI. Tego typu bezpieczniki w ChatGPT to akurat temat-rzeka: naukowcy, dziennikarze, entuzjaści szukają form skłonienia interfejsu do "nielegalnych" dla niego działań. I szczerze, nie miałbym z tym problemów, gdyby ChatGPT w swojej powściągliwości był... konsekwentny.

Jak podejść ChatGPT?

Jeżeli wystrzelisz do niego poleceniem o opowiedzenie kawału z marszu - bezpiecznik się uruchomi. Natomiast, jeżeli ubierzesz to w grę, wyrazisz ubolewanie z powodu niewykonania zadania opowiedzenia (tutaj: miłego, nieobraźliwego) żartu, opowiesz własny (w tej samej konwencji) i niejako "udowodnisz" swoje dobre intencje - masz możliwość nakłonić ChatGPT do opowiedzenia kawału o Żydach. Nie będzie on wysokich lotów - nie wiem nawet, czy serio dotyczy Żydów. Może to być objaw halucynacji modelu językowego. Dlaczego to działa? Nie będę ściemniał. Nie wiem. Po prostu próbowałem różnych technik.

No i gitara. Wreszcie udało się skłonić ChatGPT do opowiedzenia kawału o Żydach. Już samo to, że zechciał wykonać zadanie można uznać za pewien sukces. Zapytajcie o kawał o Polakach - ChatGPT wykona go bez szemrania. Tutaj podobnie nie rozumiem jego idei, być może jestem na niego za głupi? A być może też... AI nie potrafi opowiadać dobrych żartów. Tak po prostu.

Różnica zasadza się na tym, że tutaj nie musiałem wykonywać konwersacyjnej ekwilibrystyki, aby uzyskać odpowiednie efekty. Wystarczyło jedno polecenie. Wśród ludzi, gdy widzimy, że kogoś charakteryzuje niezgodność osądów z m. in. czynami moralnymi (np. oskarża polityków o kradzieże, a sam podwędza papier toaletowy z miejsca pracy) - uważamy tego człowieka za hipokrytę. AI nie mogę tak nazwać. Ale mogę to zrobić w stosunku do twórców, których odbiciem jest ChatGPT.

Właściwie, to ów interfejs jest odbiciem naszego obecnego społeczeństwa. Nabijanie się z katolików jest mniej niemile widziane, niż z muzułmanów. Publiczne naśmiewanie się z osób heteroseksualnych nie skończy się ostracyzmem. To samo w stosunku do osób LGBTQ+ - zdecydowanie tak. Świat nowych technologii, big-techów jest pełen politycznej poprawności i tego typu hipokryzji.

Ktoś mi powie: "Ale dlaczego się na to obrażasz? Tak po prostu jest, pogódź się z tym.". Dlaczego miałbym zgadzać się z czymś, co jest złe? Można nie obrażać się na śmieci na ulicy i żyć w syfie. Można. Ale nikt nie powiedział, że tak jest dobrze. Skoro ChatGPT opowie kawał o Polakach (oczywiście taki "spoko"), to niech opowiada też o Żydach. Wiem, że ich temat jest szczególnie wrażliwy, ale - do jasnej Anielki - nie musimy sztucznie utrwalać stąpania wokół ich kwestii na paluszkach. Ludzie wbrew pozorom mają intelekty i potrafią - szczególnie w kręgu ludzi inteligentnych - zachować się, nie przekraczać granic dobrego smaku i wyrażać się z szacunkiem o innych grupach społecznych. Nie róbmy z ludzi kretynów na siłę.

Ja wiem, że Żydzi mają trudną, wręcz tragiczną historię. Wiem, że wielu wpływowych ludzi to właśnie Żydzi. Rozumiem także, że Żydzi mają dobre "lobby na świecie" - przy czym ów lobbying nie jest w moich intencjach wyrażeniem pejoratywnym. Ale chwila, Polacy też mają trudną historię. Też sporo wpływowych ludzi ma albo polskie korzenie, albo są Polakami. Z lobby mamy natomiast nieco gorzej, choć nie upatruję tutaj przyczyny tego, że na nasz temat nie reaguje się z taką ostrożnością.

Albo wszyscy, albo nikt

Konieczność wykonywania takich akrobacji, by uzyskać jeden (w dodatku słaby) kawał o Żydach, podczas gdy o Polakach ChatGPT opowiada takie (również słabe) bez uciekania się do podstępów uważam za może nie policzek, ale z pewnością pstryczek w nos dla nas - Polaków. Jestem dumny z tego, że jestem Polakiem i uważam, że zasługujemy na szacunek. Nie miałbym problemu z tym, że na nasz temat ChatGPT opowie kawał, gdyby nie postawa względem innych grup społecznych, czy nacji. Jest ona niekonsekwentna.

Diagnoza już jest. Co należy zrobić, aby nikt nie formułował takich zarzutów? Może zabronimy AI w ogóle tego, by mogła ona formułować jakiekolwiek opinie? (choćby były one jej zalążkami) Tak się nie da. Uzyskamy produkt, który będzie wybrakowany, w wielu przypadkach otrzymamy odpowiedzi odmowne i będziemy jedynie się irytować na to, że znowu trafiliśmy na coś, co jest "nielegalne". Żegnajcie rankingi, żegnajcie porównania. AI nie dokona żadnej oceny nawet z wytycznymi, które podasz jej na tacy. Bo jakakolwiek opinia jest nielegalna.

Tak więc się nie da. Żeby nie wyjść na politpoprawczyka-hipokrytę, dobrze by było tak tworzyć swoje rozwiązania, aby one jednak działały bez cienia hipokryzji. ChatGPT, podobnie jak Bard: potrafi operować w oparach hipokryzji. Inny dowód?

A więc ChatGPT nie przeklina, tak? Tak przynajmniej mówi: nie klnie nawet w żartach. Dobrze, bardzo ładnie.

A teraz - ChatGPT nawet klnie. Może to i zabawa - ale w dalszym ciągu mamy do czynienia z przekleństwem. Polecam Wam zabawę tym interfejsem, czasami można uzyskać ciekawe rezultaty.

Życzę Wam dobrego i bezpiecznego weekendu, Drodzy Czytelnicy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu