Jedną z większych zalet moje pracy jest możliwość spotykania się z ciekawymi ludźmi i poznawania ich biznesu. Ostatnio w biurze odwiedził mnie zespół reprezentujący firmę Cenatorium. Firma ta zbiera, analizuje i sprzedaje dane.
Nie bójcie się, nie chodzi o dane osobowe. Te pewnie nie miałyby takiej wartości jak dane o cenach nieruchomości - a to ich agregowaniem, przetwarzaniem i raportowaniem zajmuje się Cenatorium.
Zbierają informacje o transakcjach związanych z nieruchomościami z kilkuset miejsc w Polsce. Dane te są powszechnie dostępne, „wystarczyło” je zebrać, zagregować i „pobawić się” w ich analityzę. Za użycie danych trzeba jedna swoje zapłacić. Cenatorium płaci za to kilka milionów złotych rocznie. Mimo to i tak wychodzą na plus. Firma w zeszłym roku osiągnęła EBITDA na poziomie 2,450,489.35 PLN przy przychodach 12,365,653.91 PLN.
Ładny wynik prawda? Zważywszy na to, że jest to dość młoda spółka i dopiero ruszają z usługami B2C, to wynik jest naprawdę dobry.
Na czym zarabia dziś Cenatorium? Cenatorium świadczy usługi dla banków w procesie podejmowania decyzji przyznawania kredytów hipotecznych, monitoringu portfela oraz modelu prognostycznego. Firma dostarcza również rozwiązania systemowe niezbędne do właściwej wyceny gruntów, nieruchomości i służebności dla dużych spółek infrastrukturalnych, przesyłowych oraz energetycznych.
Widziałem jak działa ten system i rozumiem dlaczego firmy chcą za te dane płacić. W moim przypadku sprawdzenie jak kształtują się ceny nieruchomości w mojej okolicy zajęło kilka sekund. Zaznaczyłem na mapie obszar, w którym mieszkam (dosłownie kilka otaczających mnie ulic) i natychmiast dostałem informacje o ostatnich transakcjach. Widziałem jakie powierzchnie zostały sprzedane, ile średnio wychodzi za metr itp. Sam system jest jednak o wiele bardziej rozbudowany, ponieważ agreguje informacje o całej okolicy (żłobki, przedszkola, komunikacja) i na tej podstawie jest w stanie przeprowadzić bardziej zaawansowane wyceny (np. dla developerów czy też inwestorów zainteresowanych danym gruntem itp.).
To wszystko są to usługi B2B. W planach mają natomiast uruchomienie usług B2C. Pod marką Urban.one udostępnią niedługo na jednym z polskich portali z ogłoszeniami o nieruchomościach, usługę pozwalającą każdemu na rzetelną wycenę nieruchomości w oparciu o dane, które dostarczą w formie raportu.
Wyobrażam sobie to tak, że przy każdym ogłoszeniu pojawi się informacja o możliwości kupna raportu z cenami nieruchomości z okolicy (ceny bazujące na danych z aktów notarialnych podpisywanych przy sprzedaży). Moim zdaniem to będzie świetny materiał do negocjacji ze sprzedającym nieruchomość. Myślę, że w przypadku tak ważnej decyzji jak zakup mieszkania każdy skusi się na taki raport. Ja na pewno bym zapłacił kilkadziesiąt PLN aby zweryfikować cenę podawaną przez sprzedającego i mieć argument to jej ewentualnego zbicia.
W dalszych planach mają budowę czegoś, co nazwali „hipoteką online”, czyli internetowy proces wnioskowania o kredyt hipoteczny.
Kilka ciekawych informacji odnośnie bazy danych Cenatorium:
- Liczba rekordów: 2 850 096 z informacjami o transakcjach nieruchomościami. Informacje pochodzą już z lat 90. Jednak o satysfakcjonującym poziomie wypełnienia danymi możemy mówić od ok. 2010 roku.
- Pokrycie (zakres geograficzny): 378/380 powiatów
- Rodzaj informacji: dane o transakcjach lokalami mieszkalnymi, gruntami (pod zabudowę i
rolnymi), domami oraz komercja (magazyny, hotele, etc.). - Dane te są wzbogacone o informacje na temat atrakcyjności otoczenia.
- Wartość wszystkich transakcji lokalami mieszkalnymi w Bazie Cenatorium: 204 534 755 064,08 PLN
- Łączna powierzchnia lokali mieszkalnych znajdujących się w bazie: 262 192 961,7 m2
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu