Lotnictwo

Bye Aerospace, kolejny kandydat na powietrzną Teslę

Krzysztof Kurdyła
Bye Aerospace, kolejny kandydat na powietrzną Teslę
2

Kilkakrotnie na łamach Antyweb opisywałem już zeroemisyjne projekty lotnicze i nie da się ukryć, że w tej dziedzinie widać wśród fanów lotnictwa spory sceptycyzm. Nie, że nie zobaczymy „czystych” samolotów w ogóle, ale że są na tyle wymagające konstrukcje, że będziemy musieli jeszcze sporo poczekać. O ile zgadzam się, że w przypadku dużych modeli będzie to ogromnym wyzwaniem, o tyle mniejszych samolotów spodziewam się na niebie w miarę szybko. Wydaje mi się też, że podobnie jak w przypadku samochodów, zmiany mogą wykreować nowe lotnicze gwiazdy. Jedną z firm, które z pewnością warto pod tym względem obserwować, jest Bye Aerospace.

Hello Bye

Firma zaprezentowała właśnie „zielony”, w pełni elektryczny, 8-miejscowy samolot eFlyer 800 który, przynajmniej na papierze, ma szansę szturmem zdobyć rynek przelotów regionalnych, czarterów, czy usług typu air-taxi. Spodziewam się, że mogą być nim zainteresowani zarządzający dużymi korporacjami, którzy, czy szczerze, czy z wyrachowania, co rusz ogłaszają plany na zeroemisyjność kierowanych przez siebie firm.

Nie jest oczywiście tak, że nikomu nieznana firma nagle wyskoczyła z tak dużym i skomplikowanym projektem. Bye Aerospace jest obecnie na końcowym etapie certyfikacji FAA dla swojego elektrycznego samolotu szkoleniowego eFlyer 2. W pracach jest też jego większa wersja eFlyer 4. Firma jest również w trakcie testów autorskim systemu spadochronowego dla swoich samolotów.

Bye Aerospace po zerwaniu dwa lata temu współpracy z Simensem, zdecydowała się na kooperację z francuską firmą Safrane i to jej silniki napędzać będą wszystkie te samoloty. Co ciekawe, wśród udziałowców firmy jest japoński producent samochodów Subaru.

eFlyer 800

eFlyer 800 to piękny, 8 miejscowy samolot śmigłowy, który ma powalczyć z będącymi obecnie coraz bardziej na cenzurowanym małymi turbośmigłowcami i odrzutowcami. Samolot to dwusilnikowa konstrukcja, wyposażona w cztery pakiety baterii, system awaryjnego automatycznego lądowania i wspomniany system spadochronowy.

Firma obiecuje, że będzie można wyposażyć go w zestaw ogniw słonecznych, które zwiększą jego, szacowany dziś na 500 mil (pod pełnym obciążeniem) zasięg. Samolot w normalnym użytkowaniu ma uzyskiwać prędkości przelotowe wysokości ok. 520 - 590 km/h, a jego maksymalny pułap to 35,000 stóp (10,6 km). Załogę stanowić będzie 2 pilotów.

Układ napędowy stworzono wspólnie ze wspomnianą firmą Safranei opierają się na silnikach ENGINeUS™, oraz systemowi zarządzania energią GENeUSGRID™. Według producenta koszty operacyjne użytkowanie tego samolotu będą przynajmniej pięciokrotnie niższe od spalinowej czy odrzutowej konkurencji. Nie poznaliśmy jednak ceny zakupowej tego samolotu.

Co może martwić?

Jedyny niepokój jaki może wzbudzać ten samolot, to czy Bye Aerospace jest faktycznie szybko go wprowadzić na rynek. Z jednej stronym firma na spore doświadczenie, zdobyte przy projektowaniu mniejszych modeli. Z drugiej strony eFlyer 2 miał być certyfikowany w 2020 r. Z trzeciej strony trzeba wziąć poprawkę na Covida.

W mojej ocenie firma ma szanse świetnie wstrzelić się w rynek. Małe samoloty regulatorom będzie łatwiej dociążyć podatkami, czy nawet banować. Pierwsze tego typu decyzje podjęła na przykład Francja. Nam pozostaje czekać na więcej szczegółów technicznych, cenę i datę przewidywanego wejścia na rynek, wtedy się przekonamy, na ile poważny może być ten gracz.

Źródło: [1]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu