Równolegle na rynku funkcjonują dwie wersje konsoli Nintendo 3DS. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem, zachęcam do zainteresowania się modelem n3DS i ...
Brawa za pomysł. Nintendo pokazuje, jak nie powinno się reklamować nowej wersji konsoli
Równolegle na rynku funkcjonują dwie wersje konsoli Nintendo 3DS. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem, zachęcam do zainteresowania się modelem n3DS i nie inwestowania w mającą już na karku blisko 5 lat pierwszą wersję konsoli. Nintendo też, ale sposób, w jaki chce nas do tego przekonać jest idealnym przykładem na to, jak nie powinno się reklamować konsoli.
New Nintendo 3DS to nie nowa generacja mobilnego sprzętu, ale ulepszona wersja konsoli Nintendo 3DS. Sprzęt zdecydowanie lepiej radzi sobie z trzecim wymiarem (można powiedzieć, że nareszcie tak, jak powinien), posiada również szybszy procesor.
Czy to jednak wystarczy, by zainteresować sobą potencjalnych nabywców? Ci mogą przecież kupić również starszy model konsoli - używane wersje znajdziecie na serwisach aukcyjnych w atrakcyjnych cenach. Moim zdaniem tak, choć jeśli posiadacie już starszą wersję, przesiadka i wiążąca się z tym dodatkowa inwestycja nie ma sensu. Firma obiecała gry na wyłączność i…dostaliśmy Xenoblade Chronicles 3D. Nagle jednak temat gier przeznaczonych wyłącznie na nową wersję konsoli umarł. Nie ukrywam, że sam czuję się trochę oszukany. Kiepsko. Ale sprawę można pokpić jeszcze bardziej.
Niedawno w Japonii ukazał się Monster Hunter X i jak to w przypadku tej serii bywa, mamy wielki hit. Nintendo postanowiło z tej okazji spróbować zachęcić do zakupu nowej wersji konsoli. Na nowym i starym sprzęcie włączono najnowszego Monster Huntera i z dumą pokazano, jak dobrze działa on na New Nintendo 3DS. Zobaczcie sami.
Chodzi o różnice w prędkościach ładowania poszczególnych fragmentów gry. Czasem jest to niewiele zmieniające pięć sekund, innym razem tych sekund jest już kilkanaście. Oczywiście na korzyść nowszego i szybszego New 3DS-a. Kompletnie nie zdziwiłbym się, gdyby tego typu materiał ukazał się na jakimś niezwiązanym z firmą profilu. Przecież podobnych porównań jest w sieci cała masa - dotyczą jednej lub kilku platform. Ale dobrze widzicie, to oficjalny japoński profil Nintendo. Firma sama chce nam powiedzieć - „ej, stary 3DS jest do bani”. Trudno nie odebrać tak tego materiału. I jak się okazuje, nie jestem w tym odosobniony. Przy 557 łapkach w górę wideo wyłapało 2690 łapek w dół, trudno więc mówić o ciepłym przyjęciu filmu.
Przenieście tego typu oficjalny materiał na jakikolwiek inny grunt. Owszem, producenci sprzętu często mówią, że jakiś nowy model jest szybszy od poprzedniego, również w świecie konsol. Ale naprawdę ktoś wpadł na pomysł, żeby posiadając ogromną bazę użytkowników, nie tworząc nowej generacji sprzętu, w tak jawny sposób pokazywać, że starsza wersja sobie nie radzi? Wyobraźcie sobie producenta samochodów. Wchodzi nowy model - takie Audi czy Volvo robi materiał wideo, w którym jedno auto wypada z zakrętu przy określonej prędkości, podczas gdy drugie normalnie go przejeżdża. Trudno w taki sposób pokazać nowości czy usprawnienia w nowym aucie.
Nintendo nieźle się tym materiałem podłożyło, ale jednocześnie niech będzie to nauczka jak nie robić reklam.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu