Gry

Bravely Default: Flying Fairy HD Remaster – recenzja. Nostalgia w nowym wydaniu

Piotr Kurek
Bravely Default: Flying Fairy HD Remaster – recenzja. Nostalgia w nowym wydaniu
Reklama

Jednym z tytułów na premierę Nintendo Switch 2 jest Bravely Default: Flying Fairy HD Remaster. To odświeżona wersja klasyka, który swoją oryginalną premierę miał na Nintendo 3DS. Czy w nowej odsłonie gra od Square Enix jest równie dobra?

Bravely Default: Flying Fairy HD Remaster, która przez wielu nazywana jest duchowym spadkobiercą klasycznych tytułów spod szyldu Final Fantasy, już w dniu swojej premiery zachwycała zarówno fanów gatunku, jak i nowych graczy, którzy po raz pierwszy wyruszają w podróż po magicznych światach. W tym przypadku chodzi o świat Luxendarc, który chyli się ku upadkowi i tylko od naszych poczynań zależy, czy uda się go uratować. Twórcy ze Square Enix, a konkretnie studia Cattle Call, które zajęło się przeniesieniem oryginału do nowej generacji pokazali, że da się to zrobić z uwzględnieniem subtelnych, ale znaczących zmian, które dostosowują grę do współczesnych standardów, jednocześnie zachowując jej unikalny charakter.

Reklama

Fabuła gry pozostaje wierna oryginałowi. Gracz wciela się w czwórkę bohaterów – Tiza, Agnès, Edeę i Ringabela – którzy wyruszają w podróż, by przywrócić równowagę w świecie poprzez oczyszczenie kryształów żywiołów. Historia, choć z początku wydaje się prosta, z czasem rozwija się w bardziej złożoną opowieść, pełną zaskakujących zwrotów akcji. Postacie, mimo upływu lat, nadal urzekają swoją charyzmą, a ich relacje, podsycane przez system Party Chat, dodają grze uroku i pozwalają lepiej zrozumieć motywacje bohaterów. W porównaniu do wersji na 3DS, narracja nie uległa zmianom, co jest ukłonem w stronę fanów, którzy doceniali oryginalną historię.

To już klasyk obok którego nie można przejść obojętnie

Największą siłą Bravely Default od zawsze był innowacyjny system walki Brave/Default, który w remasterze pozostał nietknięty, choć został mocno wzbogacony o nowe udogodnienia, dzięki którym potyczki z wrogami są mniej frustrujące i dają więcej zabawy. Mechanika ta pozwala graczom na strategiczne zarządzanie turami – opcja Brave umożliwia wykonanie kilku akcji w jednej turze kosztem punktów BP, podczas gdy Default pozwala je gromadzić, wzmacniając jednocześnie obronę. Ten system sprawia, że każda potyczka wymaga planowania i taktycznego podejścia – w szczególności w walce z bossami – co wyróżnia grę na tle innych jRPG-ów. Wersja na Switch 2 wprowadza możliwość przyspieszania walk oraz regulację częstotliwości losowych starć, co znacząco zmniejsza konieczność grindu, będącego zmorą wielu klasycznych przedstawicieli gatunku. W grze spotkamy wiele uproszczeń względem oryginału, w tym np. opcja leczenia całej drużyny w dowolnym momencie eksploracji, co ułatwia przetrwanie w trudniejszych momentach.

Graficznie remaster prezentuje się zauważalnie lepiej niż wersja na 3DS. Choć gra nie dorównuje współczesnym produkcjom pod względem oprawy wizualnej, ulepszone tekstury, wyższa rozdzielczość i płynniejsza animacja sprawiają, że świat Luxendarc wygląda świeżo i atrakcyjnie. Charakterystyczny, malarski styl lokacji, ręcznie malowane tła z trójwymiarowymi modelami postaci, zachował swój ponadczasowy urok. Choć nie brakuje komentarzy, że twórcy poszli na łatwiznę i skorzystali z możliwości AI do zwiększenia rozdzielczości teł, co w niektórych przypadkach ma wydawać się mniej naturalne. Mnie osobiście to nie przeszkadza, ale część graczy może to zniechęcić do zakupu. Jednak przeniesienie gry na nową generację wymagało pewnych kompromisów bo nie da się w łatwy sposób „podbić” rozdzielczości teł, które stworzone zostały ponad 10 lat temu. Upscaling AI widoczny jest szczególnie w trybie stacjonarnym na telewizorze, ale to nie przeszkadza w odbiorze gry, która wciąż zyskuje na szczegółowości, a przerywniki filmowe prezentują się wyjątkowo efektownie.

Bravely Default: Flying Fairy HD Remaster urzeka. Nie tylko grafiką, ale i dźwiękiem

Nie można zapominać o oprawie audio. Ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Revo i jego zespół Linked Horizon (projekt poboczny do głównego zespoły, którym jest Sound Horizon) była jednym z najmocniejszych punktów gry. W nowej odsłonie soundtrack brzmi on jeszcze lepiej, gdyż możemy go doświadczać na głośnikach telewizora lub systemie audio. Revo doskonale będzie znany fanom serii „Attack od Titan”, gdyż to on odpowiada za jeden z najbardziej rozpoznawalnych openingów anime ostatniej dekady.

Jednak Bravely Default w wersji na Switcha 2, to coś więcej niż wierne przeniesienie oryginały z uwzględnieniem zmian generacyjnych i tego, czego oczekują obecnie gracze. W grze pojawiają się też dwie, zupełnie nowe mini-gierki wykorzystujące unikalne sterowanie Joy-Conami, które pełnią funkcję myszy. Choć są one ciekawym dodatkiem, nie wpływają znacznie na rozgrywkę – to zabawka, pokazująca możliwości nowych kontrolerów opierająca się głównie na elementach rytmicznych. Niemniej ich ukończenie nagradzane jest dodatkowymi bonusami, co stanowi miły dodatek dla fanów eksploracji świata gry. Innym ulepszeniem jest przebudowany interfejs, dostosowany do pojedynczego ekranu Switcha 2, co eliminuje niektóre niedogodności związane z dwuekranowym układem 3DS-a.

Nie wszystko jest idealne. Nowa wersja klasyka może rozczarować

Niestety, nie obyło się bez kontrowersji. Fizyczne wydanie gry, która w Polsce kosztuje obecnie 159 zł, jest sprzedawana w formie Game-Key Card. To wielokrotnie krytykowany sposób dystrybucji gier na Switcha 2, gdyż na fizycznym kartridżu nie mamy gry, a jedynie klucz instalacyjny do pobrania cyfrowej wersji, co dla wielu kolekcjonerów jest rozczarowaniem. Mimo to Bravely Default: Flying Fairy HD Remaster pozostaje znakomitą propozycją dla miłośników jRPG-ów. To wierne odświeżenie klasyka, które z szacunkiem podchodzi do oryginału, jednocześnie wprowadzając zmiany ułatwiające rozgrywkę i dostosowujące ją do współczesnych standardów.

Bravely Default: Flying Fairy HD Remaster to przede wszystkim propozycja dla nowych graczy, którzy nie mieli okazji zapoznać się z oryginalną wersją na Nintendo 3DS. Remaster oferuje wszystkie zalety klasycznego JRPG z nowoczesnymi udogodnieniami, zachowując przy tym nostalgiczny charakter oryginału. Dla weteranów serii może to być okazja do ponownego przeżycia przygody w lepszej jakości, choć nowa zawartość ogranicza się głównie do wspomnianych mini-gier.

Reklama
Bravely Default: Flying Fairy HD Remaster
plusy
  • wierne przeniesienie oryginału na nową platformę
  • innowacyjny system walki
  • fantastyczna ścieżka dźwiękowa
  • usprawnienia i ułatwienia, które wpływają na rozgrywkę
minusy
  • mało nowej zawartości
  • UI do którego trzeba się przyzwyczaić
  • kontrowersyjne wykorzystanie AI do poprawy jakości grafik
  • wersja pudełkowa w formie Game-Key Card

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama