To mnie drażni.

Kontakt na stronach WWW to już najwyraźniej przeżytek. Ostatnio liczą się tylko social media

Kamil Świtalski
Kontakt na stronach WWW to już najwyraźniej przeżytek. Ostatnio liczą się tylko social media
Reklama

Kiedy szukam strony internetowej to nie po to, aby zostać przekierowanym ku jej mediom społecznościowym. Niestety, wygląda na to że coraz mniej szeroko pojętych przedsiębiorców to rozumie.

Strona internetowa, czy odsyłacz do social mediów?

Jak każdy — codziennie przeglądam dziesiątki, a może nawet setki, rozmaitych stron internetowych. Są wśród nich branżowe portale kipiące od newsów, są niewielkie fanowskie strony dotyczące najróżniejszych tematów — ale sporo wśród nich też stron pojedynczych produktów, małych firm czy niewielkich studiów deweloperskich. I z każdym miesiącem obserwuje tendencję do zamieniania ich w miejsce, które ma mnie przekierować do Facebooka, Twittera i spółki.

Reklama

Jedną z podstawowych rzeczy za które cenię strony internetowe jest możliwość ekspresowego pozyskania danych kontaktowych do rozmaitych firm. Sam regularnie kontaktuję się z nimi w sprawie najróżniejszych projektów które mają w swoim portfolio — czasem żeby dopytać, czasem by zgłosić błąd. Ich funkcja reklamowa to jedno, ale praktyczny wymiar także nie pozostaje bez znaczenia.

Media społecznościowe przede wszystkim

W przypadku ogromnych korporacji przyzwyczaiłem się już do tego, że ich wsparcie pozostawia wiele do życzenia i często pozostawia moje zapytania bez odzewu. Tak to działa. Ci którym nie udało się (jeszcze?) zagarnąć rynku podchodzą do sprawy nieco inaczej. Chętnie pomagają i rozwiewają wszelkie wątpliwości, niestety coraz częściej robią to... w mediach społecznościowych. I od jakiegoś czasu zastanawiam co jest tego powodem: mają dość odbierania telefonów i maili? Tak jest im wygodniej? Nikt nie korzystał z formularzy kontaktowych i pozostawionych adresów kontaktowych, dlatego przy kolejnym redesignie z nich zrezygnowali? A może... po prostu tak jest im wygodniej zarządzać całą korespondencja, bo i znika (zminimalizowany jest?) też ten element anonimowości, który w przypadku takiej formy na porządku dziennym?

Zobacz też: ile można zarobić na Instagramie?

Wbrew pozorom — social media są... problematyczne

Szczerze mówiąc — nie mam najmniejszego pojęcia co jest ku temu powodem. Wiem jednak, że z punktu widzenia użytkownika szukającego takiego kontaktu, jest to drażniące. Jeżeli chodzi o służbowe zapytania — muszę mimowolnie skorzystać z moich prywatnych kont w serwisach społecznościowych, a nie firmowego maila. Ba, przede wszystkim muszę posiadać takowe — a nadszedł czas, w którym użytkownicy starają się z nich uciekać. Nie mówiąc już o tym, że czy tego chcę czy nie — zmuszony jestem w pracy zajrzeć na tego Twittera. No i kiedy już tam jestem, to naprawdę trudno mi się oprzeć przed odpisaniem na czekające tam wiadomości.

Inną rzeczą jest, że gdybym poszukiwał kontaktu w mediach społecznościowych — to po prostu wyszukiwałbym firm czy usług w ich obrębie. Nie bez powodu tego nie robię, a każdorazowo kiedy jestem zmuszony tam przejść by wysłać wiadomość — nie ukrywam, że jestem trochę podrażniony.

Na szczęście polskich twórców ta mania jeszcze nie ogarnęła — chociaż te najbardziej podstawowe informacje często są schowane pod najmniejszym linkiem, jakby były... mało istotne? Mam cichą nadzieję, że to tylko chwilowy trend i że cały internet nie zamknie się w obrębie Facebooków i spółki...

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama