BMW serii 6 Gran Turismo zastępuje niezbyt urodziwą serię 5 GT. Jednocześnie jest to propozycja, która plasuje się gdzieś pomiędzy tradycyjnymi limuzynami z serii 5 i 7, a dużym SUV-em BMW X5. Nie od dziś bowiem Bawarczycy są znani z wypełniania choćby najmniejszych nisz rynkowych. BMW serii 6 Gran Turismo jest bardzo przestronne, nowoczesne, dynamiczne, szalenie luksusowe i do tego – w testowanej wersji 630d xDrive – także oszczędne. Zapraszam na test.
BMW serii 6 Gran Turismo – klinem między serią 5, 7 i SUV-em X5. Test BMW 630d xDrive GT
Wypełnianie nisz to specjalność BMW i seria 6 Gran Turismo wydaje się być kolejnym dowodem na to. Ale wszystko zaczęło się wcześniej – od SUV-a w stylu Coupé czyli X6. Auto, któremu mało kto wróżył sukces ma dziś wielu naśladowców i bardzo dobrze się sprzedaje (oczywiście jak na segment dużych i luksusowych SUV-ów). Gdy kilka lat temu weszły na rynek odmiany Gran Turismo serii 3 oraz 5, a później także serii 4, również wielu miało wątpliwości. O ile nie można było zbyt wiele zarzucić tym samochodom pod względem zaawansowania technicznego, o tyle nie wszystkie auta z tej rodziny były urodziwe. Największy problem miałem z BMW 5 Gran Turismo, który wyglądał… dziwnie. Stosunkowo szybko unosząca się maska silnika oraz wysoko poprowadzona linia bagażnika sprawiały, że 5 GT nie miało moim zdaniem zachowanych właściwych proporcji nadwozia. Również prowadzenie było trochę nijakie – jakby chciało łączyć komfort z typowym dla BMW prowadzeniem, ale finalnie było gdzieś obok. A piszę o tym dlatego, że seria 6 Gran Turismo jest w rzeczywistości następcą 5 GT właśnie. Choć początkowo miałem wątpliwości czy użycie numeru 6 w nazwie nowego modelu jest właściwe, tak po testach mogę stwierdzić, że BMW 6 GT w pełni zasługuje na „szóstkę” – dosłownie i w przenośni. Dlaczego?
Po pierwsze: nowoczesna technika w BMW serii 6 Gran Turismo
Seria 6 Gran Turismo przejęła w zasadzie całą technikę po serii 7, serii 5, a także po najnowszym BMW X3. Okazuje się, że od momentu wprowadzenia na rynek serii 7 w 2015 roku, BMW cały czas rozwija i modernizuje pokładowe systemy komputerowe. Można zauważyć sporą różnicę między tym co oferowała seria 5 na początku 2017 roku, a co oferuje teraz. Dlatego też w BMW 630d xDrive Gran Turismo – w testowanym egzemplarzu bardzo bogato wyposażonym – znajdziemy liczne rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo, a także wspierające kierowcę dla jego komfortu. Obecnie jest to poziom wyższy niż oferowała seria 7 w 2016 roku. Do wszystkich rozwiązań nie mam jeszcze przygotowanych filmów, ale niebawem będziecie mogli je obejrzeć – przy okazji testu innego auta BMW. A są to:
W pełni adaptacyjne reflektory matrycowe LED, które nie tylko samodzielnie włączają i wyłączają „długie”, ale także przy współpracy z opcjonalnym systemem BMW Night Vision oferują funkcję wykrywania i oznaczania pieszych nocą. System ten wcześniej już prezentowałem przy okazji BMW serii 7:
Kamera 360 stopni wraz z możliwością wirtualnego „obejścia” samochodu z każdej strony:
Oczywiście przednia i tylna kamera jest szerokokątna – 180 stopni. Dzięki temu wyjazd z prostopadłego miejsca parkingowego jest bardzo bezpieczny. Szczególnie, że system wykrywający ruch poprzeczny działa nie tylko gdy wyjeżdżamy tyłem, ale także przodem! To bardzo duże ułatwienie.
Zaawansowany, w pełni automatyczny asystent parkowania, w przypadku którego kierowca potwierdza swoją czujność poprzez trzymanie przycisku na konsoli centralnej. Nie musi operować pedałami, kierownicą czy lewarkiem zmiany trybów jazdy automatycznej skrzyni biegów:
BMW serii 6 Gran Turismo potrafi w pełni samodzielnie podróżować drogą szybkiego ruchu – oczywiście przez pewien czas. Nie jest to żadna nowość, szczególnie w tym segmencie, ale obecny poziom tego systemu jest naprawdę wysoki i bez wątpienia jest on porównywalny z Klasą E, która jest liderem pod tym względem.
Szczególną funkcją automatycznego regulatora prędkości (adaptacyjny tempomat) i asystenta pasa ruchu jest system półautomatycznej jazdy w gęstym ruchu miejskim. Co ciekawe, w BMW 630d xDrive Gran Turismo – jak i jemu podobnym – funkcje podążania zajmowanym pasem ruchu są rozdzielone od automatycznego dostosowania prędkości do poprzedzającego auta. Można więc włączyć tempomat (działający do zera czyli pełnego zatrzymania) ale wciąż pozostawić kierowanie we własnych rękach. Można też zrobić odwrotnie. W dodatku, „Lane Assist” działa również poniżej 50/60 km/h – a gdy jest przed nami inne auto, to może po prostu podążać za nim. Żaden konkurent nie oferuje takiej elastyczności działania!
Kierowcę wspiera również wyświetlacz przeziernikowy – Head-Up Display (HUD), który w przypadku najnowszych BMW jest bardzo wysokiej jakości i bardzo szczegółowy.
Oczywiście przed kierowcą zamiast tradycyjnych zegarów znajduje się elektroniczny wyświetlacz, którego wygląd zależy od wybranego trybu jazdy. W standardowym wirtualne zegary są tradycyjnie czarne z białymi cyframi i literami. W sportowym otrzymujemy czerwoną stylistykę, zaś w ekonomicznym niebieską. Zmienia się również sposób wyświetlania pewnych informacji. Przykładowo w Eco Pro otrzymujemy informację jak długo silnik był wyłączony dzięki funkcji Start-Stop czy jak długo podróżowaliśmy w trybie „żeglowania”.
Po drugie: wysoki poziom bezpieczeństwa w Serii 6 Gran Turismo
Część systemów wsparcia realizuje również funkcje bezpieczeństwa – niektóre omówiłem już wyżej. Z pozostałych mamy oczywiście najważniejszy z nich, czyli układ ostrzegający o ryzyku kolizji i w razie braku reakcji ze strony kierowcy automatycznie interweniujący w układ hamulcowy. Działa oczywiście bez zarzutu. Wykrywa także pieszych i również na nich reaguje:
BMW serii 6 Gran Turismo cały czas pilnuje, by auto nie zjechało z zajmowanego pasa ruchu i w razie gdybyśmy się zagapili, to nawet przy wyłączonym „Lane Assist”, będzie korygowało tor jazdy by maksymalnie długo pozostać na zajmowanym pasie ruchu. O asystencie martwego pola już nawet nie wspominam, bo w tym segmencie to obowiązkowe wyposażenie. Warto dodać tylko, że działa on zgodnie z oczekiwaniami kierowcy o dynamicznych preferencjach.
Kierowca jak i pasażerowie BMW 630d xDrive Gran Turismo mogą także liczyć na wiele innych rozwiązań, które znamy już z innych aut tego koncernu, ale które wciąż nie są standardem. Zaawansowana nawigacja wraz z informacjami o ruchu drogowym to jedno z najlepszych rozwiązań na rynku. W ramach Connected Drive pasażerowie mają dostęp do najświeższych informacji ze świata jak również do szczegółowych danych na temat miejsca, w które zmierzają wraz z sugestiami co warto odwiedzić. System iDrive jest z generacji na generację coraz bardziej rozbudowany, ale wciąż jest to w zasadzie najbardziej intuicyjne rozwiązanie na rynku. Szczególnie, że obsługa za pomocą dotyku czy pokrętła z funkcją joysticka i touchpada jest bardzo wygodna i dostępna także dla pasażera.
Seria 6 Gran Turismo wspiera również obsługę gestami. Choć nie jest ich zbyt wiele, to jednak w pewnych sytuacjach mogą się przydać. Szkoda tylko, że raz na jakiś czas zwiększa się np. głośność systemu audio gdy kierowca lubi gestykulować podczas rozmowy telefonicznej lub z pasażerami :)
Po trzecie: BMW serii 6 Gran Turismo zahacza o luksus znany z serii 7
Najnowsza seria 5 jest niewątpliwie luksusowym samochodem, szczególnie jeśli wybierze się „Luxury Line” i dokupi kilka dodatków jak wysokiej jakości obszycia skórzane, detale wykończeniowe czy takie funkcje jak domykanie drzwi. Seria 6 Gran Turismo idzie jeszcze mocniej w stronę luksusu znanego z „siódemki”. Opcjonalnie można ją wyposażyć w pneumatyczne zawieszenie, które w trybie „Comfort Plus” jest chyba nawet bardziej wygodne niż seria 7. BMW 630d xDrive Gran Turismo bardzo skutecznie wybiera wszelkie nierówności i to pomimo tego, że w testowanym egzemplarzu zastosowano stosunkowo niskoprofilowe opony: 245/40 R20 (wysokość boku opony to mniej niż 10 cm).
Jednocześnie wygłuszenie wnętrza jest bardzo dobre. Szumy opływającego powietrza mocniej słychać dopiero przy prędkościach znacznie wyższych od tych dozwolonych w Polsce. Silnik jest mało słyszalny, co jest szczególnie godne uznania, bo w końcu pod maską BMW 630d xDrive Gran Turismo działał diesel. Oczywiście po mocniejszym wciśnięciu pedału przyspieszenia do uszu pasażerów dochodzi już jego dźwięk, ale w żadnym przypadku nie jest to nieprzyjemny klekot, tylko typowe dla BMW brzmienie 6-cylindrowej jednostki.
Jedyną skazą na tym obrazie są moim zdaniem bezramkowe drzwi. Choć ich obecność to jeden z wyróżników rodziny Gran Turismo, to jednak przez uszczelki dostaje się nieco więcej hałasu z zewnątrz. Oczywiście rozumiem, że walory estetyczne mogą mieć w tym przypadku większe znaczenie dla kupującego.
Wracając do wykończenia wnętrza. Wszystkie elementy wyposażenia są należytej dla tej klasy jakości. Fotele o bardzo szerokim zakresie regulacji są szalenie wygodne i jednocześnie bardzo dobrze podtrzymują na zakrętach. Elektronicznie sterowane siedziska i kierownica wspierane są przez profile, które ułatwiają korzystanie z samochodu dwóm kierowcom o różnym wzroście i/lub preferencjach.
Kierownica jest typowo dla BMW stosunkowo mięsista i świetnie leży w dłoniach. Przyciski, które się na niej znajdują są bardzo dobrze rozmieszczone i potrzeba niewiele czasu by nauczyć się obsługi komputera pokładowego.
Po czwarte: absolutnie topowa przestronność i praktyczność
W BMW serii 6 Gran Turismo siedzi się nieco wyżej niż w standardowej „piątce” czy „siódemce”. Daleko oczywiście do pozycji znanej z BMW X5, ale to moim zdaniem świetna pozycja dla kogoś, kto oczekuje nieco większej wygody podczas wsiadania i wysiadania z samochodu, a jednocześnie nie chce wdrapywać się na fotele w BMW X5, które dla niższych osób czy dzieci są naprawdę wysoko.
Luksusowy charakter serii 6 GT widać jednak najbardziej na tylnej kanapie. Po pierwsze pasażerowie jadący z tyłu mają znacznie więcej miejsca na nogi i na głowę. Wydłużony względem serii 5 rozstaw osi (o blisko 10 cm) – identyczny jak w serii 7 – w znacznej części właśnie tutaj został spożytkowany. W efekcie wygodnie tutaj może zasiąść nawet bardzo rosła osoba i może sobie pozwolić na ułożenie fotela w bardziej leżącej pozycji. Nie ma oczywiście tutaj tylu opcji regulacji, co w serii 7, ale w 6 GT także można poczuć się jak prezes ważnej firmy. Przed pasażerami tylnych, skrajnych siedzeń znajdować się mogą oczywiście ekrany systemu multimedialnego.
Ogromne wrażenie robi także bagażnik. 610 litrów pojemności, a po rozłożeniu siedzeń 1600l! Największą jednak zaletą jest fakt, że BMW serii 6 Gran Turismo jest liftbackiem, czyli dostęp do tej ogromnej przestrzeni jest bardzo wygodny, bo tylna klapa otwiera się wraz z szybą. Tym samym 6GT świetnie sprawdzi się w roli auta rodzinnego. Mnóstwo miejsca w środku, nieco wyżej osadzone siedzenia, ogromny i ustawny bagażnik. Czego chcieć więcej?
Po piąte: dynamiczny charakter serii 6 GT
Jak już wspominałem, BMW serii 6 Gran Turismo jest gdzieś pomiędzy serią 5, a 7. Da się to dostrzec także podczas prowadzenia samochodu. Bo choć BMW 7 – jak na luksusową limuzynę – jest mocno zorientowanym autem wokół kierowcy, to 6 GT mocno zbliża się do serii 5. Seria 6 Gran Turismo mocno zachęca do komfortowego i spokojnego podróżowania, ale gdy kierowca tego zechce bez problemu zapewni mu odpowiednią dla gabarytów auta frajdę jazdy. Ma to miejsce szczególnie w trybie sportowym, w którym zawieszenie się utwardza i obniża o 1 cm, układ kierowniczy jest bardziej komunikatywny, a silnik i skrzynia szybciej reagują na polecenia kierowcy. Nie ma oczywiście mowy o wyraźnym „kopaniu w plecy” przy zmianie przełożeń w trakcie mocnego przyspieszania – luksusowy charakter samochodu na to nie pozwala – ale spokojnie da się wyczuć charakter typowy dla bawarskiej marki. Duża w tym zasługa także wyraźnie zmniejszonej masy własnej – o około 150 kg mniej niż w poprzedniku 5 Gran Turismo – teraz mieści się poniżej 2 ton. A to wszystko w samochodzie z silnikiem diesla (30d o mocy 195 kW/265 KM), który jest niemalże najsłabszą jednostką dostępną w serii 6 Gran Turismo. Przyspieszenie do 100 km/h wynoszące 5,8 sekundy (zmierzone) tylko to dowodzi:
Tradycyjnie dla BMW, skrzynia biegów w trybie sportowym po użyciu manetek nie wtrąca się w poczynania kierowcy i pozwala na „kręcenie” silnika znacznie powyżej rozsądnego wydawałoby się zakresu obrotów jednostki wysokoprężnej.
Co ważne, takie osiągi nie wiążą się z dużym zapotrzebowaniem na paliwo. W mieście, przy oszczędnej jeździe potrzeba 7,2 l/100 km, a na autostradzie 7,5 l/100 km. To naprawdę świetne wyniki!
Po szóste: wyjątkowa stylistyka
Ten punkt pozostawiłem na sam koniec, bo nie potrafię kwieciście omawiać walorów wizualnych danego samochodu, ale BMW 630d xDrive Gran Turismo po prostu mi przypadł do gustu. Nie jest to klasyczna limuzyna (jak np. seria 5), które podobają mi się najbardziej, ale w 6 GT dostrzegam coś, co przyciąga wzrok i na swój sposób jest estetycznie dopracowane i po prostu ładne. Zresztą, to rzecz bardzo subiektywna, więc każdy powinien wyrobić własne zdanie.
BMW serii 6 Gran Turismo – ceny
Ceny BMW serii 6 Gran Turismo zaczynają się od 267 tys. zł za model 630i (2-litrowy silnik benzynowy o mocy 190 kW/258 KM). Ma on zasadniczą przewagę nad pozostałymi wersjami w postaci niższej akcyzy na terenie Polski. Osobiście uważam, że zakup 6-cylindrowego diesla w przypadku serii 6 Gran Turismo to najlepszy wybór z punktu widzenia dynamiki i ekonomii. Dlatego też na nim oprę analizę. Jego cena w wersji z napędem na cztery koła – xDrive – zaczyna się od 342 tys. zł. Za bardzo wysoko doposażoną wersję przyjdzie jednak zapłacić około 500 tys. zł. W samych dodatkach można zostawić prawie 200 tys. zł! To dużo, ale porównywalnie wyposażona seria 5 będzie tańsza o kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy złotych, a oferuje nieporównywalnie mniej miejsca w środku i mniejszy poziom luksusu. A co z rywalami? Wydaje się, że ciężko wskazać bezpośrednią konkurencję dla BMW 6 GT. To wyjątkowy samochód – ponownie BMW stworzyło niszę, która wcześniej nie była zagospodarowana.
Podsumowanie
BMW Serii 6 Gran Turismo bez wątpienia jest samochodem, który plasuje się gdzieś pomiędzy Serią 5, 7 i SUV-em X5. Jest bardziej luksusowe niż „piątka”, bardziej rodzinne niż „siódemka”, nie trzeba się wdrapywać jak do X5. Nie ulega wątpliwości, że 6 GT jest najbardziej praktycznym samochodem z całej czwórki. Także z punktu widzenia kierowcy jest gdzieś pomiędzy wymienionymi autami: luksus i spokój nie stoi w opozycji dla typowej dla BMW radości z jazdy. Sprawia to, że BMW 6 Gran Turismo jest autem bardzo wyjątkowym – łączy wydawać by się mogło całkowicie odległe cechy. I właśnie dlatego jest to naprawdę świetny samochód – niezwykle uniwersalny. Oczywiście swoje kosztuje, ale topowa jakość, dopracowanie, funkcjonalność, dynamika, absolutnie maksymalny poziom bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy w pełni usprawiedliwia takie pozycjonowanie. BMW serii 6 GT otrzymuje ode mnie w pełni zasłużoną „szóstkę”! Brawo BMW!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu