Motoryzacja

Szykuje się niezłe starcie: BMW ma zaprezentować rywala Tesla Model 3

Maciej Sikorski
Szykuje się niezłe starcie: BMW ma zaprezentować rywala Tesla Model 3

Niebawem rusza produkcja "eletryka" dla mas, bo tak czasem nazywana jest Tesla Model 3. Nadal nie jest to tani pojazd, półka zdecydowanie poza zasięgiem przeciętnego Polaka, ale klasa średnia w USA czy Europie Zachodniej może go rozważać jako alternatywę dla aut z silnikiem spalinowym. To może martwić starych wyjadaczy. Do tego stopnia, że szybko pokażą klientom, iż nadal są w grze. Jeszcze tego lata mamy poznać przystępne cenowo auto elektryczne od BMW. Robi się ciekawie.

BMW ma w ofercie samochody elektryczne. Nie można jednak napisać, że firmie jakoś szczególnie zależy na tym segmencie. Od premiery BMW i3 minęło kilka lat, pojawiły się zapowiedzi działań w przyszłości, ale brakuje czegoś "na dzisiaj", ewentualnie na nieodległą perspektywę czasową. Możliwe, że trzeba z tym poczekać do września.


W mediach pojawiła się plotka, iż we wrześniu BMW zaprezentuje pojazd z Serii 3 w wersji elektrycznej. Szczegóły? Tych oczywiście brak, korporacja nie chce nawet potwierdzić, że szykuje się do takiej prezentacji. Plotkom towarzyszą jednak wykresy dotyczące sprzedaży aut niemieckiego producenta w USA: dziwnym trafem sprzedaż Serii 3 bardzo mocno spadła, gdy ruszyła przedsprzedaż Modelu 3. Z około 140 tysięcy sztuk sprzedawanych w latach poprzednich, zrobiło się 106 tysięcy w roku 2016. W tym samym czasie Tesla informowała, że w kolejce po jej "budżetowy" pojazd ustawiło się kilkaset tysięcy osób. Trudno nie łączyć tych liczb - klienci Tesli nie wzięli się z kosmosu, to ludzie, którzy wcześniej kupowali auta innych marek. W tym niemieckich koncernów. Na te zmiany zwracano uwagę już wcześniej, przy okazji rosnącej sprzedaży pozostałych samochodów z oferty firmy Elona Muska.


Niemcy, ale też inne "motoryzacyjne nacje", zapewne postarają się przyspieszyć prace nad elektrykami, by nie stracić zbyt wiele. Przez kilka lat Tesla mogła być traktowana po macoszemu, lecz pozycja firmy rośnie. I nie chodzi tu wyłącznie o jej kapitalizację. Rośnie sprzedaż, rosną moce produkcyjne, spadać powinny ceny. Nawet w tym "zabetonowanym" biznesie parę lat zwłoki może w końcu doprowadzić do kłopotów. Dlatego czekam na popisy BMW oraz pozostałych koncernów - klientom może to wyjść tylko na dobre.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu